Hej

Ja sie ostatnio mało odzywam, bo moje samopoczucie jest na poziomie -50, choc, ostatnie dni są ciut łatwiejsze. Jestem już wykończona tymi mdłościami i brakiem apetytu...

Pracuję ostatnio caly czas zdalnie, bo nawet moja kierowniczka powiedziała, ze nie wymaga żebym teraz przyjeżdżała do biura. Zresztą, nawet nie miałabym siły tam dojechać.
W piątek bylam na wizycie u mojej Pani Doktor

Dzidziuś urósł - 1,07 cm, no i słyszałam serduszko


. Krwiaka juz nie widac, jedynie jakies małe naczynko pulsowało

. Oczywiście tak sie stresowalam, ze przy USG nogi mi latały jak szalone, ze aż gin kazała mi głęboko oddychać, bo nie mogla dobrze zmierzyć, bo sie tak trzęsłam


.
Mam skierowanie na wszystkie potrzebne badania krwi (musze sie umówić na poniedziałek). Kolejną wizytę u gin mam 11.12. i najprawdopodobniej od 12.12. idę juz na zwolnienie

Niestety moje samopoczucie to dno, a praca no to jest teraz dla mnie wyczyn.