reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy

Sylwio mi lekarz powiedziala, ze apap nie zaszkodzi dlatego biore. A co do solarium to na krotko mozna i z dobrymi nawiewami, by cialo nie moglo sie zbytnio nagrzac.
Ja sie dzisiaj strasznie obrzarlam pizza i nie moge dojsc do siebie - chyba pekne.
 
reklama
Hej dziewczyny!! Troszke mnie nie bylo z wami,ale nadrabiam :) Gazelaczku ja tez nie jem miesa-zawsze to wcinalam rowno a teraz to nie jem wcale obiadow bo patrzec nie moge na ziemniaki i mieso :? Wlasnie jestem po koledzie- fajny ksiezulo u nas byl.Ja z Karolkiem nie mam slubu no i jak sie Karola zapytal kim jest to wszystko powiedzielismy: ciaza itp.

Ksiadz stwierdzil ze teraz noc poslubna jest przed slubem i to teraz taka moda :roll: i ze zespokojem najpierw mamy wziasc chrzciny potem slub :D Naprawde jestem w szoku!!! Takiego ksiedza moge miec co roku!!!

Wlosy mi bardzo wypadaja :( a paznokcie sa silne jak nigdy :!:

Wiecie co??Ja juz glupieje z oznaczeniem w ktorym miesiacu jestem :roll: W jednej ksiazce teraz wyczytalam ze od 13-16 tygodnia jest 4 miesiac!!! Co oznaczaloby ze zaraz wchodze w 5.A z logicznego punktu patrzenia to dopiero mam prawie 4 miesiac.

Wytlumaczcie mi to bo chyba tepa jestem :roll: :?:
 
Lilka - fajnie Ci się udało z tym księdzem. My też nie mamy ślubu, a dopiero od niedawna mieszkamy w naszym M,więc bałam sie przyjąć księdza. Pewnie wszystkie sąsiadki mu powiadziały, że tu takie młode małżeństwo mieszka i dzidzię będa mieć - a słyszałam, że nasz proboszcz jest okropny i wszystkiego sie czepia. Więc nie przyjęłam. Moja mama ma mi to strasznie za złe i nie da sobie nic wytłumaczyć. Ale myślę, że ze chrzcinami nie bedę mieć problemu, bo jestem ze służb mundurowych i podobno mamy fajnego kapelana. Poza tym znam dość dużo księży, więc jakoś to załatwię. Czy Wy dziewczyny wszystkie jesteście mężatkami? I co na to wasze rodziny? Nasi próbują nas namówić na ślub.
 
Mamuski! Czy ktoras z was ma moze biustonosz ciazowy Triumpha - Mamabel czy jakos tak? On podobno jest elastyczny i zwieksza sie wraz z biustem. Zastanawiam sie czy go nie kupic, ale z drugiej strony jest tez podobny dla kobiet karmiacych z odpinana miseczka, a jest drozszy tylko 15 zl. No i nie wiem, na ktory sie zdecydowac :)
 
Ja jestem Mężatką od 2 lat... nawet nie mieszkałąm z Mężem przed śłubem :-) dlatego przez pierwsze 4 miesiace codziennie myślałam o rozwodzie ihihihih :-)
Docieraliśy się przez ten czas :pPPPPPPPPPPP
Generalnie to każdy ma prawo żyć tak jak się mu podoba i jak ktoś Wam wierci dziure w brzuchu o ślub to niech spada na drzewo :-) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ole!!!!!!!!!!!!!!!!
 
A poza tym jakim prawem ktoś mógły wchodzic do Waszego zycia z buciorami - jestescie szczęśliwi i to najważniejsze:))
My w zeszłym roku nie bylismy małżeństwem i też ksiedza nie wpusciliśmy i jak poszlismy ślub załatwiać to nie chciał nam dać bo kolędy nie było..i tak wkółko - zawsze cos bedzie nie tak:(
najwazniejsze że sie kochacie i jestescie razem - my na slub zdecydowalismy sie po trzech latach wspólnego miszkania - tez naszym rodzinom było z tym cięzko (szeczólnie mamom)- ale jakos przeżyli - przeciez to nasze życie:))
Pozdrawiam i ide sie przytulic do Męża - w końcu wrócił :)))))
 
Super dziewczyny ze nie jestescie zasciankowe :D Mam przyjaciolke ktora jest juz po rozwodzie.Pochodzila ze wsi i z tej samej wioski wziela meza.Po slubie zamieszkala u niego i zaczal sie cyrk...... Tesciowie trzymali ja krotko,nie wolno jej bylo uzywac zadnych kosmetykow!!!! :evil: Jedyne co mogla to uslugiwac mezowi....

Wyprowadzila sie.....Po roku dala szanse mezowi i on zamieszkal u niej....Zaczal ja bic,nie dokladal sie do zycia tylko przepijal wszystko.......
Ona zawsze mi powtarzala ze nie mam wychodzic za maz dopoki nie zamieszkam przed slubem,bo wtedy wyjda wszystkie brudy na wierzch.I ma racje.

Choc wcale sie tym nie sugerowalam,rozpoczynajac zycie bez slubu.My slub mielismy wziasc teraz w tym roku 20sierpnia,ale nie bedziemy wariowac bo w ciazy jestem.Prawde powiem ze ciesze sie ze slub sie odwlekl na rok,bo troche sie balam tej calej ceremoni.A teraz mieszkamy razem i naprawde nie czuje roznicy,wiem tylko ze nie mam zlotego krazka na palcu......Z drugiej strony zal tych pieniedzy nam troche co mielibysmy wydac na slub.Mamy teraz mieszkanko do remontu i wolimy je wyremontowac.

Ojjj rozpisalam sie :oops: mam nadzieje ze nie przynudzilam was :D
 
Ja tez jestem za tym by przed slubem zamieszkac na probe z wybrankiem. Ja tak zrobilam i mieszkalismy tak trzy lata. Wszystko ukladalo sie pomyslnie i nasza milosc jeszcze bardziej przez ten okres rozkwitla dlatego wzielismy slub. Moja kolezanka zrobila to samo, lecz po roku sie rozstali. Na ich szczescie nie wzieli slubu teraz pewnie braliby rozwod. Niestety taka jest prawda, ze poznajemy sie dopiero pod jednym dachem.
Ja tak samo jak ty Lilka mam z wlosami i paznokciami. Paznokcie mam super. Dobranoc kochane, do jutra. Buziaki.
 
Uff, wiem że nadszedł blady świt ale spać nie mogłam więc przeczytałam wszystkie wasze posty.

Bardzo się cieszę, że tu zajrzałam bo poraz pierwszy od dawna pomyślałam, że nie jestem przewrażliwiona i to tylko dzięki Wam.
Też miewam bóle brzucha, różnego rodzaju "twardości", lenia itd a mój mąż nie zawsze jest ideałem.

Mam 27 lat a termin mamy 4 lipca. Mam nadzieję, że z Waszą pomocą jakoś przetrwam w dobrym zdrowiu psychicznym do końca (to mój pierwszy raz :wink: ).

Trzymajcie się za brzuszki :lol: :lol: :lol:
 
reklama
Witaj Luśka :-)


Dziewczyny sprawy zwiazane z naszymi związkami są naszymi prywatnymi sprawami...
Moj ślub był najpiekniejszym dniem w moim życiu :-) bawiłam się koncertowo :-) miałam wspaniale wiekie wesele, jechałam bryczką, bajkowy Kościół itd. Rodzice nam to wszystko zesponsorowali bo jak to się mówi byliśmy ostatnimi dziećmi w domu :-) i zwyczajnie było ich wtedy na to stać :-) Bardzo chciałąm mieć duże wesele w pieknej restauracji itd. myślę, że to zaspokoiło syndrom ksieżniczki, który czasami mają panny młode... ale rozumiem też osoby, które wolą skromne ceremonie... bo był czas że przy załatwianiu tego wszystkiego myślałam ze osiwieje :-( i wiele razy myślałam, że może skromny ślub byłby lepszy. Ale wesele się udało :-) i było naprawde wspaniale, goscie się super bawili a ja tańćzylam nawet na bosaka i rozczochrana i nie latałam co 10 minut do łazienki aby sprawdzic jak wyglądam tylko bawiłam się jak na dobrej imprezie - z Mężulem do białego rana....
No i ja wiem, ze dziwnie bym się czułą mieszkajc z Mężulem przed ślubem razem - balabym się opinii innych osób. Ale nikomu tego nie bronie w życiu jestem za wyborem... za możliwością wyboru... neicierpię jak ludzie są skrajnie zatwardziali w swoich poglądach ślepi i głusi na argumenty.... człowiek powinien się zmieniać i być otwarty. Jestem za prawem wyboru do wspolnego mieszania przed ślubem i aby to było akceptowane i nikt nie dołował młodych ludzi i nie meczył ich swoim przekonaniem o konieczności zawarcia związku małżeńskiego, jestem za wyborem porodu miedzy cesarką a porodem naturalnym na życzenie, jestem za wyborem kobiety czy chce karmić sztucznie czy naturalnie... Najwązniejsze jest aby mieć wybór.... aby czlowiek miał swiadomość , że jesgo wybory ie zostaną potepione jakby były morderstwem.... bo tak czasami to wygląda.... Chciałabym aby spoleczeństwo polskie dało ludziom żyć tak jak chcą :-) ale to marzenia ścietej głowy ihihihihi :-)

ale sie rozpisałam ihihihi
milego dzionka
 
Do góry