kaja1978
Fanka BB :)
Ja również współczuję Wam dylematów! Ja wróciłam do zapyziałej dziury, tylko po to, by być blisko rodziny:-) I jestem zadowolona, choć czasem brakuje mi miasta... A w zasadzie chyba tylko Poznania, w którym studiowałam... Ale to może z sentymentu
Miło wspominam ten okres... Ja powtarzam ciągle mojemu M., że nie mamy co narzekać... Może jest skromnie - 2 pokoje, auto szrot, czasem musimy pokombinować z kasą, ale ogólnie jest ok... Kilka razy w roku wyjeżdżamy na weekend w góry, raz w roku na wakacje zagranicą, ogólnie jest dobrze... Uczę w szkole i spotykam się z młodzieżą, która ma naprawdę ciężką sytuację finansową... Np. ojciec usprawiedliwiał nieobecność córki - nie miał na bilet, nie dojechała (a to 15 km)! Nie wspominając o tragicznych, koszmarnych przeżyciach, których doświadczają... Dlatego doceniam, to co mam! A w końcu nam się uda uzbierać kasę na wycieczkę do Chin, Indii albo Nepalu

Miło wspominam ten okres... Ja powtarzam ciągle mojemu M., że nie mamy co narzekać... Może jest skromnie - 2 pokoje, auto szrot, czasem musimy pokombinować z kasą, ale ogólnie jest ok... Kilka razy w roku wyjeżdżamy na weekend w góry, raz w roku na wakacje zagranicą, ogólnie jest dobrze... Uczę w szkole i spotykam się z młodzieżą, która ma naprawdę ciężką sytuację finansową... Np. ojciec usprawiedliwiał nieobecność córki - nie miał na bilet, nie dojechała (a to 15 km)! Nie wspominając o tragicznych, koszmarnych przeżyciach, których doświadczają... Dlatego doceniam, to co mam! A w końcu nam się uda uzbierać kasę na wycieczkę do Chin, Indii albo Nepalu
.Chyba wyczerpałam swój zapas energii wczoraj :-(
i nie chce mi się ubierać,nawet uszy spaniela mi nie straszne.I nic mi się nie chce,jakoś brak mi motywacji.Chyba mnie jekieś przesilenie wiosenne łapie
Ciężko macie. I tak źle i tak niedobrze. Na emigracji jest kasa- fakt, ale czy komfort życia z maluchem naprawdę taki dobry?
.
.
Ale za to w sklepach jeździ się jak marzenie, w końcu mogłam wejść do wszystkich sklepów ciuchowych i kosmetycznych bez obaw, że wielką landarą zgarnę po drodze pół ekspozycji

czyli dżiny, i inne ciężkie ubrania tatowe
więc powiedziałam, zeby zakasał rękawy i do roboty
i tak jakoś po 30min moich rozmyślen, wywołałam wilka z lasu i taki był wrzask, ze sprintem do domu grzałam
kompletnie nie wiem o co temu dziecku chodzi