Dzieki, ze o mnie pamietacie *
Jest momencik to coś skrobnę.
surv nie wiem czy wszystko doczytałam ale z tego co kuknełam to ładne przejścia miałaś. Nic się nie martw, Florcia madra dziewczyna, wszelkie diagnozy jej dyndaja, ona bedzie dalej ćwiczyć i sie rozwijać
tosika ja sie przestraszyłam po tych chorobach. Z mamy totalnie rozbierającej teraz coraz bardziej sie trzęse. U mnie długie spodnie i body z długim teraz królują ale mysle, że jak troche czasu minie to znów zaczne "rozbierać".
Fajnie z tym permamentnym, też mi sie taki marzy. No a z rzęsami to fakt, ę ciężko sie zdecydowac na cos takiego a teraz masz
post ależ ty tryskasz chumorem
Chwilke mnie nie było bo zwyczajnie nie wyrabiałam ze wszystkim i jakiejś przyjemności trzeba było się pozbyć.
Mały załapał grypę żoładkową która coś się powikłała i przeszła w zapalenie płuc a potem zapalenie uszu jeszcze doszło. Starszy angina, m grypa żołądkowa a ja chwile żołądek a teraz zapalenie krtani.
No i szwagier rzyleciał z Anglii na tydzień więc sporo czasu z nim spędzaliśmy (cód, że zdrowy wyleciał).
Normalnie cyrk na kółkach, odsypiam do tej pory. Z tego wszystkiego sie pożarliśmy ostro z m i aktualnie jego miejsce zamieszkania to wiejska chałupa.Tym akurat sie nie przejmoje bo jego ruszanie d. mnie nie rusza.

W dodatku w przyszłym tygodniu mamy chrzest i trzeba coś pokupować (żeby jeszcze było za co).
A z dobrych wieści to wziełam sie za siebie i ćwicze 6 Weidera i jestem z siebie dumna.
Mały się budzi więc mykam, przepraszam, ze nie popisalam do wszystkich. Trzymajcie się i sie nie puszczajcie.