reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

się wita do Was pewien rudzielec:-p:rofl2:;-):-D:-D
otóz kochane moje nie tylko Magdzik siedzial na fotelu fryzjerskim:-p:-) ale opisze po kolei
ranek mialam ciężki:eek: - mała wstała z temp. więc M pojechał i nas zarejestrowal no i dr powiedział, że infekcja się pogłębiła:-( mamy już zainfekwane gardełko:no: dała do noska dicortinef i antybiotyk- zinat:-( no i mamy problem następny, bo dwa razy dawaliśmy jej ten zinat i dwa razy zwymiotowała momentalnie go:-(w związku z tym będę musiala pojecchać jutro do dr i zmienić lek:no: daliśmy jej później calpol i temp przeszła, później M został z Tonią a ja pojechałam na szalenstwo wlosowe:-D:-D no i wyobraźcie sobie fryzjer w końcu zadecydował, ze moje wlosy są już gotowe na ekstremalne podboje:-p no i zaczęli mi zdejmowac kolor:-) no i jak zobaczyłam siebie po tym dekoloryzatorze to się załamałam:no: miałam żółte wlosy:szok::szok::szok: no ale fryc mowi, że spoczko tak ma być, bo przecież za jednym zamachem nie zejdzie się z ciemnego brązu do blondu:-p no i zaproponowal mi rudy (kiedyś miałam) no i wybrałam taką żarówę:szok::szok::szok::szok: no i w sumie nie jest źle, gdyby jeszcze mi te brwi troszkę zbledły to byloby ok (bo teraz to troszkę konicznie wygląda:-p;-)) wyobraźcie sobie taką wiewiórę z hebanowymi brwiami:sorry::baffled: Zaszedł dzisiaj do nas na chwilę kolega i jak mnie zobaczyl (a widzieliśmy się też wczoraj) to zrobił minę z reklamy Danio:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2: no ale dyplomatycznie stwirdzil, że ladnie wygladam:sorry: tiaaaa:eek:

Dorka ale słodko:-) masz bardzo dobre dzieci, tzn. dobrze chowane:tak: napewno na serduszku cieplo Ci się zrobilo jak Seba dawał prezencik Misi, co?:tak:
Renia no nieźle dzisiaj popitalasz:szok::-D:-D:-D a co za remoncik robicie???
Izabelka, Heksa zdrówka dla dzieciaczków:tak:
Iza nie jesteś niedobrą matką:no: po prostu maly jeszcze nie rozumie, że źle coś robi:no: a rodzice są po to aby reagować i nie raz potrzebny jest klaps:tak:
Kaja no teściowa Was załatwiła:eek: a może ma tymczasową amnezję;-)
Madzia ja mam to samo, jak mala nie śpi to ja nic nie mogę zrobić, albo robię wszystko na raty:sorry:
Surv no to przyszalałaś z tą taksą;-) no a oddziałowa to pewnie jeszcze za czasów PRL-u jest:-p no i zdróweczka dla Florci!!!!
Magdzik powiadasz trojaczki:szok::szok::szok: szacuneczek dla rodziców:tak::tak::tak: nie wyobrażam sobie:-( no i jak tam po fryzjerze??
 
reklama
No Tosika to ja się nie mogę doczekać aż Cię zobaczę, no ale jeśli infekcja u Was panuje to pewnie znowu nici ze spotkanka :-:)wściekła/y:

beaa szybkiego lotu i błogiego urlopu w Polsce
kicyrm ekstra wypoczynku na urlopie. Dziękujemy za karteczkę :happy:
 
i ja jestem....
Surv - to faktycznie koszmarny dzionek:baffled:
Iza - dobrze, że Werci temp spadła, oby było lepiej...a z Oskim się nie dziwie, znając swój charakter zrobiłabym to samo...mówi się że z dziećmi trzeba rozmawiać i tylko rozmawiać i tłumaczyć ale czasami potrafią nawet świętego wyprowadzić z równowagi....
Tosika-fota koniecznie!!! ja jutro uderzam do fryzjera i też mam ochotę na metamorfozę:-)
i zdróweczka dla Tosi!!
Moja padła właśnie,dziś spała tylko 30 min w dzień i potem mi padła przed 18:00 w wozku. Byłam na chwilę w pracy, dziewczyny pobawiły się z Leną, a potem na spacerku z koleżanką, i przec 20:00 dopiero zawitałam w domu. Teraz oczywiście BB i jezszcze chyba chwilkę książkę poczytam...
 
Surv, ale dzień - przygoda za przygodą. Pozdrów m! I dużo siły na nocna pracę:tak:
Tosia zdróweczka szkrabiku
Tosika, to musisz bosko wyglądać- dawaj zdjęcia!
Izabelka, oj mnie nieraz ponosi przy Mikim:zawstydzona/y:

Dziś byłam na fitnessie - BPU - pani chyba miała ADHD - po 10 minutach myślałam, że stamtąd ucieknę:szok:Ledwo żyję:eek:Aha, to były drugie zajęcia tej pani a po naszych miała jeszcze jedne:eek:Stwierdziłam, że albo coś bierze, albo jest o połowę ode mnie młodsza;-)
 
Toiska wewióro doczekać sie nie mogę kiedy cie zobaczę:tak:,a więc szybko fotki na zamkniętym poproszę.Zdrówka życzymy Tosieńce.
Iza no cóż wcale ci się nie dziwię,ja znając siebie też bym nie wytrzymała.Już teraz mam czasem ochotę klapsnąć Maćka,ale jak narazie panuję nad sytuacją,bo to przecież maluszek i jeszcze dobrze nie rozumie,choć mnie czasem z równowgi potrafi wyprowadzić:zawstydzona/y::-(
Kasia napewno coś bierze:cool2:,ale jak ty się rano ruszysz?;-)

Moja mala zmora właśnie padła,ale znów z godzinnym opóźnieniem,bo ciotka przyjechała do niego o 19,kiedy to powinno dziecko grzecznie jeść kolację,jakąś taka dziwną porę sobie kobita wybiera i to dość często:baffled:.No więc pochasali godzinę na dworze,nakarmiłam małpkę,nawet zjadł całą michę kaszki,oczywiśćie bez akrobacji na krzesełku się nie obyło,bo po co siedzieć jak można na stojąco do tyłu jeść:baffled: Wasze też takie ruchliwe niecierpliwe? bo u nas zjedzenie zupki bez wylania połowy graniczy z cudem.
Ja wskakuję pod prysznic i do wyrka,ale jeszcze coś mnie ssie:zawstydzona/y:,no nic pwalczę i się nie dam,grzech o tej porze jeszcze jeść.
 
Ostatnia edycja:
tosika współczuje my tez mamy zinat 250 ten mocniejszy i podobnie w przypadku nietolerancji odrazu mamy sie zameldowac i doktorki i zastrzyki to juz nam powiedziala odrazu. wiec podaje i modle sie aby zadne rozwolnienie, brak apetytu czy wymioty go nie dopadly. My podajemy takim dozownikiem co bezpośrednio do gardła(niby strzykawka) i zaraz po tym dr kazala podac dziecku coś co lubi i bardzo słodkie bo ten lek potwornie gorzki a teraz jak go ulepszyli to jeszcze bardziej.

co do planów na jutro to jade do Walbrzycha ok 70km do lekarza w celu ustalenia terminu operacji kregosłupa.
 
junior dopiero padł bo rodzice jeszcze na zakupy wieczorową porą i spanie przesunięte o 1h:rofl2:
heksa - operacja kręgosłupa? brzmi poważnie, ale jak mus to mus
Tosika zdrówka dla maleńkiej no i lecę na zamknięty z nadzieją, że zobaczę tę metamorfozę:-) a z remontem to jest tak, że robimy generalkę - wszystko new:baffled:
pabla no to zaszalej z włoskami
Kasia panienka pewnie coś bierze;-) i dlatego ma speedziora:tak:
madzia coz za silna wola - ja właśnie wpierdzielam wafla i pifko sączę a kg przybywa:szok::zawstydzona/y:
 
reklama
Heja!
Surv, bądź na ile możesz przy swoim ukochanym :-) To strasznie ważne przy operacji. Stresu współczuję oczywiście. Trzymajcie się!

Kaja, teściowa zachowała się piknie. Jak to tylko teściowe potrafią - moja też parę dni temu zapytała, czy u Julki na urodzinach będzie dużo ludzi. Mówię, że nie, że coś koło 19 osób, a ta "no to dużo, szkoda, bo ja lubię tak kameralnie". Więc powiedziałam, że ja lubię jak jest dużo i rozmowa została zakończona.

Izabelka, wiem że dawanie klapsiorów nie jest jakoś szczególnie budujące psychicznie, ale uważam, że jest potrzebne. Zatem nie miej skrupułów - to dla dobra obdarowywanego ;-)

Kasia, zazdroszczę fitnessu, mimo wszystko. Strasznie bym się chciała poruszać, no i miałam ćwiczyć w domu wieczorami, ale jestem tak padnięta, że nie mam siły.

Madzia
, Julka jest cholernie ruchliwa. Jak patrzę na syna mojej siostry, który na polu w wózku potrafi przesiedzieć dwie godziny, coś tam sobie gadając, to mam wrażenie, że Jula ma ADHD. Ona siedzi tylko jak je albo pije... Wtedy siedzi dość spokojnie.

Ja dziś sfrustrowana jestem - najpierw pan na jeździe... Nie krzyczał, nie mówił, żebym sobie kupiła hulajnogę, ale... Po 32 przejeżdżonych godzinach okazało się, że źle trzymam rękę przy zmianie biegów, że źle trzymam kierownicę - ok, może i źle... Ale skoro po dwóch godzinach jazdy dzisiejszej robiłam to prawidłowo, to to chyba świadczy o tym, że nie jestem jakoś szczególnie tempa, tylko że nikt na to uwagi nie zwracał, nie? Spokojnie Monia, nauczysz się wszystkiego... Tiaaa, tylko ile mnie to jeszcze będzie kosztowało? Kto ponosi odpowiedzialność za to, że tego nie umiem? Bywało tak, że szłam na jazdę po nieprzespanej nocy i miałam świadomość tego, że jestem mało wydajna. Ale bez jaj, żebym na tym etapie popełniała podstawowe błędy. Oczywiście nic panu nie powiedziałam, bo z natury jestem bardzo miła... ;-):wściekła/y:

Wróciłam z jazdy i dowiedziałam się od mojej siostry, że Julka biła Karola (jak byłam na jeździe). Nie wiem co o tym myśleć. Ona ma takie coś, że w ramach "mój mój", tudzież innych form poklepywania lubi sobie za mocno przyłożyć, że lubi łapać dzieci za włosy, ale... moja siostra była dzisiaj w stanie przedpłacznym z tego powodu. Dziwne uczucie...

Kolejny powód frustracji jest taki, że Julia wciąż ma lekką anemię i dzisiaj cudem wywinęłam się od żelaza - pani doktor zapisała, że mama boi się podawania. Chcę jeszcze spróbować walczyć dietą. Plus wizyty jest taki, że Julia przybrała 620 g w ciągu 6 tygodni i waży 8550 :-):-):-) Apatyt ma taki, że nie powinno mnie to dziwić.

A plusy dnia są takie, że kurtka TYmka, którą zgubiliśmy i spisałam ją na straty znalazła się w przychodni - w życiu bym na to nie wpadła :szok:, no ale na początku maja chłopcy byli razem u pani doktor i musiała zostać. Kupiliśmy oczywiście nową, więc będą dwie.
Drugi plus, to zaliczyliśmy szczepienie na meningokoki. Pnemokoki na początku sierpnia planujemy.

Dobra, łóżeczko czeka. Dobrej nocy!
 
Do góry