mamabartka
...i Natalki :)
Ech z tą naszą operacją to niepewna sprawa
Dzwoniłam do kliniki pewna że nareszcie coś się na 100% wyjaśni ale podobno kardiochrurg niejaki dr. Pająk powiedział że nie podejmie się ze swoim zespołem takiej operacji której jeszcze nie robił. Za to szacun dla tego lekarza. Przynajmniej szczerze powiedział że nie będzie eksperymentował. Poza tym na podst. badań stwierdził że nie jest na bank pewny że to podwójny Botall
...może jakaś przetoka?
Usiłują nas umówić do prof. Białkowskiego do Zabrza. Podobno to wielka sława kardiologii. Nadzieja w nim. Może w końcu poszerzą diagnostykę żeby mieć 1000% pewności i ktoś podejmie się uratowania mojego dziecka przed powikłaniami.
Mam już powoli dość bujania się po szpitalach i wysłuchiwania że "ŁAŁ dziecko z podwójnym Botallem, chodźcie wszyscy zobaczyć".
I tego że powikłaniem jest stwardnienie płuc. Niech nareszcie do jasnej cholery coś zrobią..... Nerwy mi puszczają. Im dłużej to trwa tym stres jest większy. Audiencja u profesora ma być podobno ustalona po 20 sierpnia. Podobno.
Ciężko się do niego dostać. Jedyna szansa w tym że Natasia to "ciekawy przypadek"dla nich. Może to trochę przyspieszy sprawę. Tak przynajmniej twierdzi nasza pani dr z klinki
Co spojrzę na śpiącą Natasię to wyć mi się chce. Wiem że nie powinnam w ogóle tak myśleć ale boję się że ........:-
no:

Dzwoniłam do kliniki pewna że nareszcie coś się na 100% wyjaśni ale podobno kardiochrurg niejaki dr. Pająk powiedział że nie podejmie się ze swoim zespołem takiej operacji której jeszcze nie robił. Za to szacun dla tego lekarza. Przynajmniej szczerze powiedział że nie będzie eksperymentował. Poza tym na podst. badań stwierdził że nie jest na bank pewny że to podwójny Botall

Usiłują nas umówić do prof. Białkowskiego do Zabrza. Podobno to wielka sława kardiologii. Nadzieja w nim. Może w końcu poszerzą diagnostykę żeby mieć 1000% pewności i ktoś podejmie się uratowania mojego dziecka przed powikłaniami.
Mam już powoli dość bujania się po szpitalach i wysłuchiwania że "ŁAŁ dziecko z podwójnym Botallem, chodźcie wszyscy zobaczyć".
I tego że powikłaniem jest stwardnienie płuc. Niech nareszcie do jasnej cholery coś zrobią..... Nerwy mi puszczają. Im dłużej to trwa tym stres jest większy. Audiencja u profesora ma być podobno ustalona po 20 sierpnia. Podobno.
Ciężko się do niego dostać. Jedyna szansa w tym że Natasia to "ciekawy przypadek"dla nich. Może to trochę przyspieszy sprawę. Tak przynajmniej twierdzi nasza pani dr z klinki

Co spojrzę na śpiącą Natasię to wyć mi się chce. Wiem że nie powinnam w ogóle tak myśleć ale boję się że ........:-