survivor26
Mamy lipcowe'08
Witajcie, moi jeszcze śpią, a ja uprawiam wirtualną farmę
Tosika, to widzę, ze u Ciebie jak zwykle zamieszanie Jakby co to możemy Was przetrzymać do czasu wykończenia domu...myślę, że go wtedy w tydzień skończycie, jak przyjdzie Wam pomieszkać w naszej ciasnocie i stanąć oko w oko z Florką
Beaa, widziałam zdjęcia małej na Facebooku - ależ ona jest piękna! Ludzie w PL się za Wami nie oglądają? bo nie dość, że mała śliczna to jeszcze ma taką egzotyczną urodę No i fajnie, że w pracy idziesz do przodu - zazdrośnicy zawsze się znajdą, w szkole chyba tym bardziej ze względu na babskie towarzystwo, ale nie ma się co przejmować A co do gadania małej, to myślę, że też nie ma się co na razie przejmować - znam kilka dzieci z małżeństw polsko-zagranicznych i jeśli tylko była wola obojga rodziców, żeby dziecko znało ich języki, to ten cel się zawsze udawało osiągnąć. Mam koleżankę-lingwistkę, która podeszła do sprawy dwujęzyczności dzieci ambicjonalnie i fachowo, mogę ją spytać co konkretnie robiła
Kasia, ale Twój M wie, że po takim goleniu to mu może busz odrosnąć? No chyba, że to efekt planowy, co by mieć klatę jak Sean Connery:-)
Post, czekamy na relację basenową....choć pewnie przy takich dobrze ułożonych dzieciach, to nie będzie co opowiadać: ot, wskocvzą do wody, przepłyną kilkanaście długości od niechcenia, wyjdą i jeszcze rodzicom grzecznie podziękują za atrakcję A zaraz na wątek żywnieniowy wkleję opis wykonania tortu z tygryskiem
Renia, oby dziś już lepiej było! Ja mam jeszcze dobry tydzień spokoju, aczkolwiek i lekką nerwówkę z oczekiwaniem, bośmy nieco niefrasobliwie w tym miesiącu zaszaleli....jakby co, to Post, weźmiesz na wychowanie? Tak Ci świetnie z dziećmi idzie
dobra, posadzę truskawki, opędzę świnki i idę dalej przeglądać reklamówkę duluxa z nierozwiązywalnym dylematem, czy lepsza pastelowa orchidea czy błękit oceanu
Tosika, to widzę, ze u Ciebie jak zwykle zamieszanie Jakby co to możemy Was przetrzymać do czasu wykończenia domu...myślę, że go wtedy w tydzień skończycie, jak przyjdzie Wam pomieszkać w naszej ciasnocie i stanąć oko w oko z Florką
Beaa, widziałam zdjęcia małej na Facebooku - ależ ona jest piękna! Ludzie w PL się za Wami nie oglądają? bo nie dość, że mała śliczna to jeszcze ma taką egzotyczną urodę No i fajnie, że w pracy idziesz do przodu - zazdrośnicy zawsze się znajdą, w szkole chyba tym bardziej ze względu na babskie towarzystwo, ale nie ma się co przejmować A co do gadania małej, to myślę, że też nie ma się co na razie przejmować - znam kilka dzieci z małżeństw polsko-zagranicznych i jeśli tylko była wola obojga rodziców, żeby dziecko znało ich języki, to ten cel się zawsze udawało osiągnąć. Mam koleżankę-lingwistkę, która podeszła do sprawy dwujęzyczności dzieci ambicjonalnie i fachowo, mogę ją spytać co konkretnie robiła
Kasia, ale Twój M wie, że po takim goleniu to mu może busz odrosnąć? No chyba, że to efekt planowy, co by mieć klatę jak Sean Connery:-)
Post, czekamy na relację basenową....choć pewnie przy takich dobrze ułożonych dzieciach, to nie będzie co opowiadać: ot, wskocvzą do wody, przepłyną kilkanaście długości od niechcenia, wyjdą i jeszcze rodzicom grzecznie podziękują za atrakcję A zaraz na wątek żywnieniowy wkleję opis wykonania tortu z tygryskiem
Renia, oby dziś już lepiej było! Ja mam jeszcze dobry tydzień spokoju, aczkolwiek i lekką nerwówkę z oczekiwaniem, bośmy nieco niefrasobliwie w tym miesiącu zaszaleli....jakby co, to Post, weźmiesz na wychowanie? Tak Ci świetnie z dziećmi idzie
dobra, posadzę truskawki, opędzę świnki i idę dalej przeglądać reklamówkę duluxa z nierozwiązywalnym dylematem, czy lepsza pastelowa orchidea czy błękit oceanu