survivor26
Mamy lipcowe'08
Boże, ale u nas dziś paskudna pogoda....wstałam i myślałam, że jest środek nocy a tu 8 rano, a ciemno, jak o północy, a do tego leje
Naprawdę wolicie taką zimę od mrozów?
Kasia, no to wielkie gratulacje za samodzielne zasypianie dzieciaków...u nas tak przez moment było, ale szlag wszystko trafił i teraz zasypianie jest tylko z tatusiem
Renia, no to pewnie, że na trochę odpuście z nocnikowaniem, skoro malego tyle stresu to kosztuje. Flo niby grzecznie robi do ubikacji, aczkolwiek nadal w żaden sposób nei przejawia inicjatywy, czyli jak się jej nie zaprowadzi to leje pod siebie
Hashi...Ty to z jakimiś nietypowymi dziewczynkami masz do czynienia, co? bo jak piszesz, że dziewczynki są spokojne i wrażliwe, to się zastanawiam, kogo ja urodziłam?
Niby pierwszorzedne cechy płciowe nie pozostawiają wątpliwości, ale charakter... ech, nie mam już siły do tej mojej dziewczynki:-( Jest coraz gorzej, wygląda na to, że ona po prostu serdecznie matki nienawidzi...wrzeszczy na mnie jak wchodzę do pokoju, jak się do niej odezwę, o karmieniu czy przebieraniu mowy nie ma, leci z wyciem i wzywa ojca...no przecież jak pójdziemy do psychologa, to stwierdzi, że muszę dziecko katować, skoro tak na mnie reaguje...ręce opadają, zachowuje się identycznie jak moja młodsza siostra...tylko, że ona wtedy miala 14 lat
No a z psychologiem to sama już nie wiem, bo R twierdzi, że przecież jest grzeczna i posłuszna....do niego owszem, może w takim razie to ja się do leczenia nadaję?
Ech, oby już ten wstrętny styczeń minął, może po urodzinach się odwróci coś....albo przynajmniej schudnę?:-)
Aaaa...Madzia, i jak bez implanta? Wyjmowanie bez problemów się odbiło?
Naprawdę wolicie taką zimę od mrozów?
Kasia, no to wielkie gratulacje za samodzielne zasypianie dzieciaków...u nas tak przez moment było, ale szlag wszystko trafił i teraz zasypianie jest tylko z tatusiem

Renia, no to pewnie, że na trochę odpuście z nocnikowaniem, skoro malego tyle stresu to kosztuje. Flo niby grzecznie robi do ubikacji, aczkolwiek nadal w żaden sposób nei przejawia inicjatywy, czyli jak się jej nie zaprowadzi to leje pod siebie

Hashi...Ty to z jakimiś nietypowymi dziewczynkami masz do czynienia, co? bo jak piszesz, że dziewczynki są spokojne i wrażliwe, to się zastanawiam, kogo ja urodziłam?
Niby pierwszorzedne cechy płciowe nie pozostawiają wątpliwości, ale charakter... ech, nie mam już siły do tej mojej dziewczynki:-( Jest coraz gorzej, wygląda na to, że ona po prostu serdecznie matki nienawidzi...wrzeszczy na mnie jak wchodzę do pokoju, jak się do niej odezwę, o karmieniu czy przebieraniu mowy nie ma, leci z wyciem i wzywa ojca...no przecież jak pójdziemy do psychologa, to stwierdzi, że muszę dziecko katować, skoro tak na mnie reaguje...ręce opadają, zachowuje się identycznie jak moja młodsza siostra...tylko, że ona wtedy miala 14 lat
No a z psychologiem to sama już nie wiem, bo R twierdzi, że przecież jest grzeczna i posłuszna....do niego owszem, może w takim razie to ja się do leczenia nadaję?
Ech, oby już ten wstrętny styczeń minął, może po urodzinach się odwróci coś....albo przynajmniej schudnę?:-)
Aaaa...Madzia, i jak bez implanta? Wyjmowanie bez problemów się odbiło?


owszem są wpadki, trzeba się czasem naprosić, albo szantażować że wyłączę bajkę, jednak jest o niebo lepiej i mam nadzieję, że już będzie TYLKO lepiej i w końcu kiedyś pożegnamy pieluszki
reszta wartości jest w normie, przynajmniej tak mi się wydaje podług tego co jest tam napisane
rtg również nieszczególne bo są jakieś zmiany oskrzelowe cyt. "Pola płucne bez zmian ogniskowych. Rysunek płucny wzmożony przywnękowo. W dolnych polach płucnych widoczne delikatne, pasmowate zagęszczenia, mogące odpowiadać zmianom zapalnym około oskrzelowym".
BUZIAKI, miłego wieczoru
do mamy
mam jakieś na aparacie ale nic tam mi się nie widzi
Taniej by chyba wyszło kupić sobie ortopedę na własność niż latać po prywatnych przy tej częstotliwości