reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Lipiec 2008

Boże, ale u nas dziś paskudna pogoda....wstałam i myślałam, że jest środek nocy a tu 8 rano, a ciemno, jak o północy, a do tego leje:baffled: Naprawdę wolicie taką zimę od mrozów?:-p

Kasia, no to wielkie gratulacje za samodzielne zasypianie dzieciaków...u nas tak przez moment było, ale szlag wszystko trafił i teraz zasypianie jest tylko z tatusiem:-p

Renia, no to pewnie, że na trochę odpuście z nocnikowaniem, skoro malego tyle stresu to kosztuje. Flo niby grzecznie robi do ubikacji, aczkolwiek nadal w żaden sposób nei przejawia inicjatywy, czyli jak się jej nie zaprowadzi to leje pod siebie:baffled:

Hashi...Ty to z jakimiś nietypowymi dziewczynkami masz do czynienia, co? bo jak piszesz, że dziewczynki są spokojne i wrażliwe, to się zastanawiam, kogo ja urodziłam?:-p Niby pierwszorzedne cechy płciowe nie pozostawiają wątpliwości, ale charakter... ech, nie mam już siły do tej mojej dziewczynki:-( Jest coraz gorzej, wygląda na to, że ona po prostu serdecznie matki nienawidzi...wrzeszczy na mnie jak wchodzę do pokoju, jak się do niej odezwę, o karmieniu czy przebieraniu mowy nie ma, leci z wyciem i wzywa ojca...no przecież jak pójdziemy do psychologa, to stwierdzi, że muszę dziecko katować, skoro tak na mnie reaguje...ręce opadają, zachowuje się identycznie jak moja młodsza siostra...tylko, że ona wtedy miala 14 lat:-p No a z psychologiem to sama już nie wiem, bo R twierdzi, że przecież jest grzeczna i posłuszna....do niego owszem, może w takim razie to ja się do leczenia nadaję?:-p

Ech, oby już ten wstrętny styczeń minął, może po urodzinach się odwróci coś....albo przynajmniej schudnę?:-)

Aaaa...Madzia, i jak bez implanta? Wyjmowanie bez problemów się odbiło?
 
reklama
witam:)
Haszi podziwiam Cię!ja jak mi jedno dziecko zabierają to leżę i odpoczywam a nie prasuje i piorę:-p
Surv a może Flo tak reaguje bo często R późno wraca i potrzebuje jego obecności?ciebie ma że tak powiem "zawsze" więc chwila z tatusiem to jest coś. Ja bym tam poszła do psychologa,przynajmniej zapytać co ona o tym myśli:tak:
Kasia brawo dla dzieciaków!Kuba jak mu pasuje,albo musze siedzieć,albo bajkę powiedzieć,ale nocki o wieeeele lepsze u nas,ale ciiiiiiii:tak::-)
Renia pewnie że odpuść:tak:nauczy się:tak:
KATE współczuję badań antosiowych,ale będziecie mieć pełną diagnozę:tak:
Madzia i jak po zabiegu??
ok wydrukowałam moje egzaminowe wypociny i zabieram się za wkuwanie :cool2:
miłego dnia!
 
Witam,
Kasiu super, że dzieciaki same zasypiają:-) u nas ze spaniem nie ma problemu, ale nie wiem co to będzie jak Mały pójdzie na swoje włości:tak:
Surv u nas też szaro, buro i ponuro:baffled: ale najważniejsze, że nie jest ślisko bo mogę spokojnie autem jeździć i zawału nie dostaję:-p a z tym psychologiem to Kic ma rację, ja bym się skonsultowała dla świetego spokoju;-) a może chociaż psycholożka uświadomi R, że w wychowaniu musi być jakaś współpraca, a nie jeden rodzić jest be a drugi dobry;-) u nas też ja jestem ta gorsza bo ja jestem surowa a M pozwala na wszystko, jednak w ostatecznym rozrachunku M przyznaje że on Małemu na za wiele pozwala i to wcale nie jest dobre, a poza tym jak coś nie wychodzi i trzeba dziecko pocieszyć to i tak Mama jest najlepsza;-)
Renia, Antoś też miał już kilka podejść i nie powiem żeby szło nam to dobrze bo nie raz nieźle na niego nakrzyczałam, ale dawałam spokój i za jakiś czas od nowa, nawet teraz to już straciłam nadzieję, a tu od niedzieli zaczął sam sikać:-D owszem są wpadki, trzeba się czasem naprosić, albo szantażować że wyłączę bajkę, jednak jest o niebo lepiej i mam nadzieję, że już będzie TYLKO lepiej i w końcu kiedyś pożegnamy pieluszki:tak:
Madzia trzymam kciuki coby implant już był wyjęty:-p
Haszi post rzeczywiście na miarę Tosiki i jak zwykle pomimo jakiś tam problemów, pełen optymizmu:-D to lubię;-)

odebraliśmy dziś wyniki Antka i krew chyba średnio dobra bo hemoglobiny ma 12 a normy są pomiędzy 11 a 17, więc się martwię:zawstydzona/y: reszta wartości jest w normie, przynajmniej tak mi się wydaje podług tego co jest tam napisane:dry: rtg również nieszczególne bo są jakieś zmiany oskrzelowe cyt. "Pola płucne bez zmian ogniskowych. Rysunek płucny wzmożony przywnękowo. W dolnych polach płucnych widoczne delikatne, pasmowate zagęszczenia, mogące odpowiadać zmianom zapalnym około oskrzelowym".:szok::szok::szok: jak dal mnie czarna magia i już mam panikę włączoną:zawstydzona/y: dobrze, że ten pulmonolog już niedługo bo jeszcze trochę i zawał mam murowany:baffled: nic zmykam bo niedługo będzie trzeba szykować kąpiel, a od jutra mam dwa popołudnia i nie wiem jak będzie z czytaniem BB:sorry2: BUZIAKI, miłego wieczoru:tak:
 
Kate, Ty to jesteś rasowa panikara. Na wyniki badań patrzy się całościowo, więc nie doktoryzuj się tylko analizę zostaw specjalistom ;-)
Surv, u nas też strasznie paskudnie. Mimo wszystko obstaję za tym, żeby była już wiosna a nie śniegi i mrozy ;-)
 
heloł
moje już spi
zawsze spokojnie a dzis na rączki:szok: przytulać :shocked2:do mamy:baffled:
jakies fanaberie:tak:
ale przeczytałam baję, wyłączyłam lampkę i o dziwo w mig usnął;-)

Surv też wolę mrozy niż ulewy:dry: ale od jutra wraca zima:-p
Madzia jak tak implancik?
Kate ty nie panikuj bo jak ogólnie poziomy w normie to znaczy, że wsio charaszo;-)
my jutro po wyniki i jeszcze z kupką
Mam nadzieję, że takie trzy badania laboratoryjne co drugi dzień dadzą jasność
Kasiu oby już maluchom tak zostało z zasypianiem

a gdzie Tosika?

oki dobrej nocki
 
no to ja się pochwalę,ze implant ciągle jest:baffled: Ech... nie chce mi się juz o tym pisać.Niby lekarzowi zależy,mi zależy,ale zgrac się nie mozemy.Jestem umówiona na piatek ,zobaczymy.

Kasia gratulacje dla dzieci,mój też zasypia sam,ale sie mamusia albo tatusia klika razy zanim zaśnie,a to pić,a to buziaczka,a to przytulić,a dzisiaj bez jęknięcia zasnął i jestem w szoku:szok:
Surv Nie dziwię sie że taka jest reakcja Flo,skoro ty próbujesz jakoś ja ustawić,a tatus ratuje z opresji.Musicie zmienić taktykę ,że to Wy dorośli jesteście w jednej drużynie,a nie ty sama naprzeciw im.Z resztą R pewnie o tym wie,skoro przeczytał Język dwulatka,tylko niech jeszcze się do tego zastosuje.No i nie ulegaj jej,bądź konsekwentna i stanowcza we wszystkim,bo dzieci sa bardziej inteligentne niż nam się wydaje i dobrze wiedzą kiedy my sami nie jeśmy pewni co do ich wychowania,więc biorą sprawy w swoje ręce,a to przecież my mamy je wychowywać a nie one nas.Ja już na zjeździe zauważyłam,że strasznie Flo ustępujęcie,jak tylko zaczyna się histeria ,schodzicie jej z drogi,a ona później to wykorzystuje,bo ma na Was sposób.Tylko,ze w sumie to Wy oboje powinniście być konsekwentni,bo inaczej nic z tego nie wyjdzie.

Coś tam miałam jeszcze skrobnąc,ale padam.bo ta pora to jakis kosmos dla mnie:szok:
ale aktywny dzień był i troche spraw na uczelni pozałatwiałam.Jutro mam zamiar zająć czas młodemu robieniem laurek dla babć,o ile zechce współpracować.
Młody generalnie już dobrze,skacze,lata i zabija tekstami typu "dość tego!"
Dobranoc!
 
Madzia...no proszę wieczorową porą a Ty zawsze ranny ptaszek:tak:
O to może i ja się zgram z Twoją ciążą jak tak będziecie wyciągać implanta:-D
Surv..eeee tam marudzisz, ustawić małżonka żeby nie ratował dziecka a już się zrobisz lepsza mama..zwłąszcza ze ty mama do rany przyłóż przecież...my mamy świętą zasadę nie wchodzenia sobie w drogę i nawet jak mam inne zdanie to się nie odzywam jak już małż coś zadecydował:tak: no i pewne granice określiliśmy z góry, nawet to moje małe grzeczne Ikusiątko kombinuje jak koń pod górę jakby tu rodziców zbajerować:tak::tak::tak: bo Cinek nie bajeruje on drze japę odrazu:-):-):-) i wyciąga ręce ku niebu ...ratunku:-)..vot mecizna:-D
Tosika...no gdzieś Ty ??? znowu jakąś imprezę urządzasz
Renia...a jak Tam działacie????
Kasia....rozmawiałam z dziewczynami, 12-ty??? możet byt?
Kic...Zdjęcia jakieś miały być jeszcze tak??? normalnie pilnować trzeba jak moich klientów:-D
poczytałam fachowych blogów jak robić swetra i idę spać....się pomyśli jutro, dzisiaj mi zeszło w kuchni i takie tam badziewie domowe...sprzątanie,,...brrr
jutro znowu aktywnie, przyjeżdża nasz fryzjerka i będzie zbiorowe rachu ciachu
to do jutra
ps...a chciałam napisać ze Cinek próbuje bardzo intensywnie komunikować się ze światem ale mu słownika brakuje...a dzisiaj jak gotowałam ryż to zaaferowany mówił śmiesznie...iiiśśśś iśśśśśś iiiśśśśś, śmieszny jest...no ale mama to nie powie dziad jeden, tata pięknie baba pieknie ale mama nie, śmiejemy się że nie ma tyle delikatności i zamiast mama wychodzi mu coś jak baaamb, no cóż, za tyle noszenia i nocnego świrowania to mógłby jakoś się poprawić
aa i generalnie 80 procent rzeczy jest kaka...kurka ko, bam ba---mówione z impetem.
a tak z 2 dni temu nauczył się straszenia od Iki, ona biegnie i krzyszy baaaaa....i młody podchodzi i patrząc spod rzęs z nieśmiałym uśmiechem i cichutko ba....no ale dzisiaj już umie jak młoda:-D:-D:-D:-D
dobra idę idę kaloryfer przytulić:-)
 
hej!
Madzia, no nieeee, ja już myślałam że wy planujecie tą dziewczynkę:-p
Post no miały być ale siedzę nad pytaniami na zaliczenie a i pracę mgr muszę nadgonić:eek:mam jakieś na aparacie ale nic tam mi się nie widzi:confused2:
Renia oby wyniki były ok:tak:
KATE nie panikuj, poczekaj na lekarza:tak:
młody odelegowany do żlobka, ja już sniadanie wsunęłam, po południu idziemy po świnkę Peppe:-pbo mój Kuba zaczął oglądać tv (jak był chory to jakoś mu się spodobało) no i SamSam'a ale u nas w zabawkowym nic nie ma z tej bajki:confused2:
miłego dnia!
 
Madzia, czyżby chirurg wspóldzielił Twój lęk przed ciążą? to może powiedz mu, że nie obicążysz go alimentami, żeby się tak nie bał...:-D

Post, no ja właśnie też ostatnio mam fazę na sweter, jeden kończe, ale już przestaje mi się podobać i jak zwykle siedzę na blogach i teoretycznie robię, a praktycznie nawet włóczki jeszcze nie mam, bo się zdecydować nie mogę:-p

Kate, nie panikuj zawczasu, bo to pewno nic groźnego....całkiem możliwe, że tak wygląda obraz RTG po przebytym zapaleniu oskrzeli, ale nie bedę zgadywać i Ty też tego nie rób, tylko daj się wykazać komuś kto 10 lat życia zarwał, żeby zdobyć stosowną wiedzę:-p

Renia, trzymam kciuki za wyniki!

A R pojechał własnie na prześwietlenie, bo podejrzewam, że ma coś z żebrami po tym wypadku:-( Od wczoraj boli go coraz bardziej, mam nadzieję, ze to tylko stłuczenie nie złamania....chyba powinniśmy ufundować jakieś stypendium dla młodego obiecującego ortopedy, bo u nas tradycyjnie państwowo pierwsze terminy na marzec:wściekła/y: Taniej by chyba wyszło kupić sobie ortopedę na własność niż latać po prywatnych przy tej częstotliwości:-p

Do tego 4 dzień winda nie działa, a zarzadca twierdzi, że nie bedzie naprawiać, bo ktoś zdewastował i dopóki się ów ktoś nie przyzna to windy nie będzie....jakiś sajgon totalny, nie wiem, oczekują, że dewastator złoży publicznie w holu samokrytykę? Najpierw się pośmialiśmy, a potem R zadzwonił i się wydarł, tak jak jeszcze nie słyszałam...no i się okazało, że tak naprawdę to na część czekają, a o tym dewastatorze to powiedzieli tak, dla zdyscyplinowania społeczeństwa....ale generalnie d***a blada, bo zarządca twierdzi, że jak w budynku 95 % mieszkań jest wynajętych, z czego ponad połowa należy do dewelopera to on może tyle co Żyd pod okupacją....sufit oczywiście cieknie nadal, dokumentacja jak się okazuje zaginęła...jestem o krok od podpalenia tego wszystkiego, bo przynajmniej odszkodowanie będzie, a pod mostem, gorzej niż u nas to pewno nie kapie:-p

to sobie ponarzekałam, a teraz idę zarabiać na ortopedę:-p
 
reklama
czesc mamusie
wlasnie siadlam..moje jękały są dzisiaj; zrobilismy prezenty na swieto dziadkow- laurki i ciasteczka, ktore ładnie zapakujemy; bylismy w Ikei- sa takie fajnie foremki w ksztalcie zwierzat :)
Surv trzymam kciuki za meza, zeby to zlamanie nie bylo; co do Florki to tez bym poszla jak tak sie martwisz
Kate mysle,ze moze zostaly ogniska po chorobie niedoleczone...
Post jeszcze troszke i Cinek was zagada na amen :)
 
Do góry