Ja jak zwykle jak pisze to na full
. Tymciu mi znów wybył- cos moja mamo ostatnio dobra.Tosia spi za szybka na polku więc sie chwile lenie
.
Apropo dobroci dla zwierząt to ostatnio nawet moja bratowa jest dla mnie jakaś taka miła. Przychodzi jak jestem u rodziców, rozmawia, wypytuje się chyba posiadanie małego wrzeszczołka na dobrze wyszło taaa tzn że cosik ode mnie potrzebuje, albo zależy jej na kontaktach malego z dziećmi no ale nawet jeśli tak to ja się ciesze ze zmiany.A jutro wpadają do nas kuzynki m z dzieciakami
Nie mieliśmy kontaktu do tej pory bo u nich światowe wojaże były a dzieciaki wszystkie w podobnym wieku co Tymi

Tak wiec musze za porządki się wziąć i mam zamiar jakieś ciasteczka popiec :-)
dorka super wieści
. Będziesz maiła full house

Kasia oj mi to dopiero zaczynają się takie czasy gdzie znajomi maja dzieci i one sie z sobą bawią. Niestety mamy tylko 2 takich raszta dopiero w trakcie prokreacji.
Tosika no wcieło cię trochę. Wiesz u nas z zazdrością jest podobnie. A to jest najlepsze, że Patryk raczej dostaje wszystkiego więcej (ukochany wnuczek babć).
Też nie mam na to dobrego pomysłu. Dzielenie po równo nie działa, według potrzeb też, młody po prostu był jedynakiem tak jak twój. I to nie chodzi tylko o rzeczy materialne ale np o uwagę Tosi, wyjazd do babci, wybór zabawy itp. A mi tylko zależy, żeby nie popsuły się przez to ich kontakty. A może właśnie to chodzi o dawanie zbyt wiele. Najlepiej dogadywały się rodzeństwa z czasów naszych rodziców które nie miały nic (uwagi rodziców też) za to miały siebie.
kicrym Tymek ma tak samo, coś mu się podoba ale jak już przychodzi to wybiera autko

I jak tam studyjne sprawy? a co do sprzątania itp. to jak nie wykorzystam czasu gdu mam luz to potem nie bede go miała np na pogadanie z meżem czy zabawe z dziećmi wiec wiesz
kate hemoglobina jest jak najbardziej ok, nie przejmowała bym się, w końcu mamy zimę i tak to po prostu w tym okresie jest. A jeśli juz tak bardzo sie martwisz to dawaj mu po prostu dużo pietruszki zielonej do zupy, barszczyk, no dobra wątrubke też (i to mowie ja wegetarianka) i koniecznie sporo witaminy c bo ona usprawnia wchlanianie żelaza do krwi. Dieta na pewno to załatwi.
surv jak zwykle umarłam, no wiesz Tymek ostatnio jak chce go ubrać to po prostu ucieka

No bo on nie potrzebuje już pampersa więc przy okazji pozbywa się i reszty. Wrzeszczeć tez potrafi. Oczywiście tata tez jest ukofany bo pozwala na duużo więcej niż mama. Ale trzeba się trzymać zasad i już. Chocby się dziecko darlo wniebogłosy bo mnie by potem te małe potwory zjadły.
Surv nie łąm się Flora tez musi powalczyć o swoje "miejsce w stadzie "

. Byle żeby nie wylądowała w hierarchii wyżej niż ty hahaha :-)
Madzia, madzia dawaj, dawaj. My chcemy bobo

Madzia z tymi uszkami itp. nie mieliście ostatnio styczności z ospą?
post no cóż Cinek sie rozkręca. Potem jak będziesz słyszała ten cudny ryk maaamoooo to w duszy będziesz sobie myślała dlaczego on się tego nauczył.

A co do mówienia to my mamy w domu spory problem i to w sumie ze wszystkimi dziećmi. Patryk nadal ma wade wymowy. Co prawda r juz zwykle mówi ale sz, ć są dalej problemem a najgorzej, że źle to pisze. Julia też źle mówi zwłaszcza zamiast k mówi t a przez to Tymek też- "k" wypowie ale w wyrazach nie używa noszszzz. Grupowe ćwiczenia im już robię

ale poprawa idzie baaardzo wolno.
No to trzeba do roboty.