survivor26
Mamy lipcowe'08
U nas dziś ma być 34 a jutro 35 stopni...myślę, że tego nie przeżyję
W nocy była okropna burza, ale nic z niej nie wynikło niestety, więc zaraz jedziemy do mamy, żeby jakoś przetrwać...jutro mamy nie ma, więc pozostaje nam przesiedzieć dzień w wannie;-) Wczoraj w aquaparku bosko było, młoda zupełnie inna niż poprzednio: napalona jak łysy na suchary, nawet wielką zjeżdżalnią zjechała sama mimo, że ona generalnie na widok zjeżdżalni robi w majtki ze strachu
No i teraz chce tam chodzić codziennie...a że drogo jak cholera, to raczej nie ma szans
Madzia, a mnie w ciązy odwrotnie wlosy rosły na potęgę...nigdy przedtem ani potem nie miałam tak fantastycznych loków:-)
R wczoraj rozgryzał cykl rozwojowy pchły i wychodzi, że co najmniej 2 mce mamy z głowy, bo trzeba sypać co parę dni przez kilka tygodni, zanim się wszystko wybije
byle do zimy, chłod i przeprowadzka je wybiją....może
A i proszę o dalsze trzymanie kciuków, bo wczoraj R po wyjeździe nie miał sił na bank, więc jedziemy dziś...mnie już cholera bierze, że jeszcze nie załatwione, bo ja chcę się wyprowadzić już
Przeczytałam wszystkie polskie blogi o renowacji domów szachulcowych, wpadlam w przelotną depresję, jak się dowiedziałam, że generalnie takie domy to ludzie bogaci kupują, bo renowacja setki tysięcy pochłonie....po czym stwierdziłam, że kij z fachową renowacją, najwyżej bedziemy parę lat w jednym pokoju mieszkać, a możliwość wyjścia do własnego ogrodu bezcenna;-)
dobra, ostatnie pryskanie kontrolne po kątach i zmykamy
Miłego najlepiej pochmurnego dnia



Madzia, a mnie w ciązy odwrotnie wlosy rosły na potęgę...nigdy przedtem ani potem nie miałam tak fantastycznych loków:-)
R wczoraj rozgryzał cykl rozwojowy pchły i wychodzi, że co najmniej 2 mce mamy z głowy, bo trzeba sypać co parę dni przez kilka tygodni, zanim się wszystko wybije



dobra, ostatnie pryskanie kontrolne po kątach i zmykamy

