survivor26
Mamy lipcowe'08
witam! U nas cały dzień pochmurno i ponuro, ale na szczęście nie pada, więc na ile się dało, nadrabiałam zaległości ogrodowe. Dziewczyny dziś nieznośne, same nie wiedzą, czego chcą oprócz tego, że chcą marudzić
Jutro jedziemy na cały dzień od mojej mamy na urodziny, a pojutrze przedszkole... mam cięzkiego stresa mimo, żem matka wyrodna
ale jak widze, jak się Flo entuzjazmuje i cieszy, że pójdzie a znam ją i na 99% drugiego dnia już nei zechce pójść, bo panie niedobre, dzieci głupie, przedszkole nie tego koloru co trzeba etc. to mnie serce ściska, że znowu realia nie dorosną do oczekiwań mojego wybrednego dziecka
No ale obym się myliła, może się coś przez te pół roku młodej zmieniło...
Renia, ja to bym @ chciała, bo wtedy mogę wkładkę zakładać a tu zonk...odstawiłam tabletki kontrolnie 3 tygodnie temu, żeby sprawdzić po ilu dniach przyjdzie (miala po kilku), a tej cholery jak nie ma tak nie ma....pewnie tak jak z Flo dostanę po 10 mcach i tyle trzeba będzie na wkładkę czekać . a ja tabletek nie lubię, bo w moim wieku skleroza sprawia, że jest to dość zawodny środek antykoncepcyjny
Dorka, ja właśnie Azalię brałam i pewno dalej będę brać z ww. powodów i bardzo dobrze się po niej czułam: to chyba pierwsze tabletki, po których nei tyję ani nie mam doła, a z 5 różnych rodzajów już przerabiałam.
Pabla, to rzeczywiście dopadła Was seria niefortunnych zdarzeń! Szkoda małej z tą rączką, ale na szczęście na młodziakach to się wszystko szybko goi, wiec na pewno niedługo dojdzie do siebie!
Madzia no u nas też ojciec nosi, i też się wkurzam, bo zajmuje się młodą raz na dwa tygodnie, jak mam nawał pracy, a potem smarkata rozpuszczona na matkę wrzeszczy, żeby nosić. do tego tatuś pozwala bez szyny chodzić i jest coraz większy protest, jak ja szynę wkładam...na nic sie zdają tłumaczenia, że bez szyny będzie kaleką i lepiej przecierpieć teraz trochę niż potem całe życie do bani
A zaczęłam eksperymentalne pasienie dzidziucha pokarmami stałymi. Młodej się podoba, muszę pilnować, żeby na raz całego słoiczka nie zjadła
Na razie dałam marchewkę, ale kupie jeszcze inne od 4 miesiąca: z dokumentacji zdjęciowej wynika mi, że Flo w tym wieku już i owoce i jabłka rąbała, więc i Sara może
No i nie wiem co jeszcze: po całodziennym darciu paszczy młoda śpi, starsza z ojcem pojechała dokumenty do chrztu dowieźć, bo się jednak udało na tego 16 załatwić. U nas ksiądz spoko jest nie przeszkadzają mu pewne niedociągnięcia formalne, R sam się przyznał, że my na kartę rowerową jak dla kościoła i ksiądz nie widzi problemu, o uprawnienia chrzestnych w ogóle nie pytał, a moja siostra mimo, ze rozwódka, papier od siebie dostała, więc spoko jest
Tylko z gośćmi bedzie sajgon, bo trzeba dwie tury z pociągu i na pociąg dowieźć, a chrzestnych i dziadków w ogóle z domu przywieźć...moja mama się już obraziła, że po teściów się jedzie a po nią nie i chyba nie przyjedzie...tyle, że oni 10 lat starsi i do nas dojazdu w niedzielę nie mają, a ona ma jeden pociąg door-to-door prawie...no ale trudno wszystkim nie dogodzisz a mnie generalnie zwisa kto będzie, bo to dziecka uroczystośc a nie okazja do pokazania się we wsi w wyjściowej garsonce
To zmykam na Allu poszukać Flo ciuchów, bo mało co zimowego ma



Renia, ja to bym @ chciała, bo wtedy mogę wkładkę zakładać a tu zonk...odstawiłam tabletki kontrolnie 3 tygodnie temu, żeby sprawdzić po ilu dniach przyjdzie (miala po kilku), a tej cholery jak nie ma tak nie ma....pewnie tak jak z Flo dostanę po 10 mcach i tyle trzeba będzie na wkładkę czekać . a ja tabletek nie lubię, bo w moim wieku skleroza sprawia, że jest to dość zawodny środek antykoncepcyjny

Dorka, ja właśnie Azalię brałam i pewno dalej będę brać z ww. powodów i bardzo dobrze się po niej czułam: to chyba pierwsze tabletki, po których nei tyję ani nie mam doła, a z 5 różnych rodzajów już przerabiałam.
Pabla, to rzeczywiście dopadła Was seria niefortunnych zdarzeń! Szkoda małej z tą rączką, ale na szczęście na młodziakach to się wszystko szybko goi, wiec na pewno niedługo dojdzie do siebie!
Madzia no u nas też ojciec nosi, i też się wkurzam, bo zajmuje się młodą raz na dwa tygodnie, jak mam nawał pracy, a potem smarkata rozpuszczona na matkę wrzeszczy, żeby nosić. do tego tatuś pozwala bez szyny chodzić i jest coraz większy protest, jak ja szynę wkładam...na nic sie zdają tłumaczenia, że bez szyny będzie kaleką i lepiej przecierpieć teraz trochę niż potem całe życie do bani

A zaczęłam eksperymentalne pasienie dzidziucha pokarmami stałymi. Młodej się podoba, muszę pilnować, żeby na raz całego słoiczka nie zjadła


No i nie wiem co jeszcze: po całodziennym darciu paszczy młoda śpi, starsza z ojcem pojechała dokumenty do chrztu dowieźć, bo się jednak udało na tego 16 załatwić. U nas ksiądz spoko jest nie przeszkadzają mu pewne niedociągnięcia formalne, R sam się przyznał, że my na kartę rowerową jak dla kościoła i ksiądz nie widzi problemu, o uprawnienia chrzestnych w ogóle nie pytał, a moja siostra mimo, ze rozwódka, papier od siebie dostała, więc spoko jest


To zmykam na Allu poszukać Flo ciuchów, bo mało co zimowego ma
