reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

reklama
Kiwaczka dzięki za info o krwi pępowinowej.
No właśnie te banki są najmniej wiarygodne. Moj mąż i teść podważają tą kwestię. Pytali wprost czy mam pewność, że to co pobiorą od mojego dziecka kiedyś okaże się właśnie jego materiałem?
Najlepsza metoda więc braciszek lub siostrzyczka:-) i na pewno o tym za jakiś czas bedziemy mysleli:-)
 
Kiwaczka dzięki za info o tej krwi.
Ja wczoraj byłam na "naszej porodówce" ogólnie wrażenia nie ciekwie,chociaż ciesze się że wiem jak to wygląda i nie będziemy tam latac i szukac w tych bólach.Ogólnie oddział moim zdaniem jest bardzo mały.Są tylko 2 prysznice.
Porodówka sama w sobie kiepska ponieważ z tego co zobaczyłam są 3 łóżka oddzielona murkami.Żyjemy w XXI wieku a dla mnie to wyglądało jak z XIX w.Nie chciałam tak zaglądać bo jakaś dziewczyna tam leżała i rodziła,więc tylko tak luknęłam na te łózka.Więcej intymności mamy u stomatologa,Ogólnie to trochę słabo mi było jak to wszystko widziałam.Zastanawia mnie jak wygląda taki poród rodzinny,czyli że na takiej potrójnej sali rodzą trzy kobiety z mężami.Nie wiem czy tak trudno zrobic 3 małe sale oddzielne!!Mam trochę nerwy.W zasadzie przez myśl mi przechodzi że wolałabym chyba na spokojnie iść i mieć ta cesarkę.
Dziś śniła mi się ta porodówka,o dziwo pozytywny był to sen że tak szybko urodziłam.Z tym że sny to chyba się śnią na odwrót :(
Sale na których się jest z dziećmi są 1 i 2 os.Położne dosyć miłe babki.Jak tam bylismy ok 19 to trochę się zbierało dziewczyn już torbami.Między innymi była też tam nasza klientka z mężem i się uśmiechali do mojego męża bo to on im sprzedawał spodnie.
 
U nas też obrzydliwie, i tak ma być do końca weekendu podobno, w związku z tym wzięliśmy się z mężem do ostrego wicia gniazda: wióry z komody robionej latają, ja pakuję wszystko co mi w ręce wpadnie, jak do wyprowadzki na Antyle, a kot przeszczęśliwy, bo dawno takiego sajgonu nie było:-D Jutro przemeblowanie sypialni pod kątej Młodej, a pojutrze..nie wiem, może jakiś dom zbudujemy, albo drzewo zasadzimy:-D
A poza tym wygląda na to, że w ciągu dwóch tygodni zostanę ciocią;-) Siostra od trzech dni siedzi w domu z regularnymi skurczami i usiłuje sprowokować akcję porodową, zdaniem lekarza jest na dobrej drodze...:-)
Miłego weekendu mimo deszczu!;-)
 
u mnie też było nieciekawie, jednak dałam się namówić Mężowi i poszliśmy do kościoła i na procesję;-) oczywiście całe 1,5 godziny stałam (pewnie dlatego nie wyrabiam teraz na krzyż:-() bo nie znalazł się nikt chętny, żeby ustąpić mi miejsca:wściekła/y: przecież ciąża to nie choroba:baffled: ale spoko, przeżyłam i co najważniejsze nie zemdlałam:laugh2: po południu wybraliśmy się do mojej Babci i tam wszyscy komisyjnie oglądali porno fotkę mojego Synka:-) teraz marzę tylko o spaniu, ale i tak wątpię żebym się wyspała, gdyż z moim pęcherzem nie ma żartów i statystycznie co godzina mam pobudkę:szok: miłego wieczoru:blink:
 
my z mężem stwierdziliśmy, że jak mały bedzie malo aktywny to biegiem do kościola bo wczoraj przez cala msze szalal z radości na dzwieki organów
Zdecydowanie jakis maly Bach mi rośnie:-)
No i juz 2 dni z rzedu mamy naliczone 10 ruchów

na slasku tez pochmurno ale za oknem bynajmniej nie pada, co nie zmienia faktu, ze kijowa taka aura zwlaszcza w maju:tak:
 
hej, u mnie na Kujawach pochmurnie, ale nie pada;-) co do atmosfery w kościele to wczoraj naszła mnie refleksja, że może mój Synek będzie miał zakusy iść na księdza:-D tak szaleje w kościele:-D jak nie znałam płci to wydawało mi się, że może muzyka tak działa na dziecko, teraz ta druga myśl chodzi mi po głowie:-p
 
To chyba ta muzyka tak na nie dziala,bo moj tez zdecydowanie bardziej aktywny byl w kosciele.Mysle,ze ogolnie dzieci lubia taka muzyke,ja czasami puszczam Mackowi plyte z muzyka powazna co dostalam od Pampersa.Chyba mu sie podoba:tak:
U nas pogoda tez nieciekawa,pochmurno i troszke kropi,ale jest w miare cieplo.
 
reklama
ja tez sie smieje ze chyba rosnie ksiadz ku pociesze babci:-)
ale zdecydowanie to te wibracje organowe tak wplywaja na aktywność.
sama zatkalam sobie uszy coby poslychac jak to brzmi i powiem ze laweczka drga od tych tonow (zwlaszcza niskich)
 
Do góry