Witam z pola walki

My jednak byliśmy w Bielsku na pogotowiu i Liwa jest na antybiotyku

:-(nie jestem pewna czy ten antybiotyk jest konieczny ale już wolę dawać i mieć spokój

w niedzielę wieczorem Liwa dostała wysokiej temperatury, zadzwoniłam na pogotowie i odmówili przyjazdu

więc zapakowaliśmy dzieciaki i pojechaliśmy, już mi na miejscu nie chciało się robić awantury ale co się dzieje w tej służbie zdrowia to jest skandal. Oczywiście Liwa nam się pożygała, na miejscu ludzi w cholere, lekarz buc nad bucami więc święta mijają w zajebistej atmosferze

do tego wczoraj na Wigilii mała była nie do zniesienia, kolację zjedliśmy na raty, bo nie dało się jej utrzymać przy stole

do tego napchała tyle do buzi, że w końcu się pożygała

na koniec się wkurzyłam wzięłam klucz z jazuzzi i wsadziłam bachorki do bąbelków

dziś nie zwarzając na antybiotyk byliśmy na długim spacerku i tyle naszego wspaniałego relaksu

Ja właśnie pilnuję Liwę, bo śpi (obok szczeka pies więc nie wiem jak długo

) a M z Kubą pojechali jeszcze na Skrzyczne zobaczyć. Z nart nici bo nie ma cholernego śniegu, na tyle, żeby warunki były dobre dla takiego malucha

no to się wyżaliłam, ale i tak jestem zadowolona, że kolejny rok uciekłam od świątecznych porządków, zakupów i stania przy garach
Andula dobrze, że dzieciaki ok.Ja tam uważam, że lepiej 3 razy jechać i skontrolować niż potem 3 tygodnie z dzieckiem w szpitalu leżeć

już tak kilka znajomych miało, że wizytę odkładali, odkładali a potem się okazało że dziecko ma ostre zapalenie płuc.
Kasia no ja z tych co wolą, żeby dziecko miało profesjonalnego n-la

nauczyć się pewnie nauczy, co mi tam
Iza gratulacje tak zaszczytnego miejsca!
No to jeszcze na koniec dziękujemy za życzenia i również życzymy Zdrowych, Spokojnych pełnych radości pozostałych świątecznych Dni!