reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Mamabartka ja również współczuję tej akcji:confused:
mój Antoś jak się zakrztusi podczas jedzenia, a zdarza mu się to dość często bo łakomczuch z niego straszny, a mleko aż sika mu po oczach:-p to ja też oklepuję go po plecach, ale stresuję się przy tym cholernie:zawstydzona/y:
z innej beczki;-) muszę sobie ponarzekać bo oszaleje:sorry2: moja Teściowa doprowadza mnie do białej gorączki:wściekła/y: niby nic takiego nie robi i na szczęście rzadko zagląda, ale jak już przyjdzie to jestem zła jak osa:crazy: nie mam ochoty dawać jej Małego bo mnie drażni:no: jak On śpi to ona próbuje go obudzić, dosłownie chora:no: nie wkurzała mnie do dnia ślubu, a od tego momentu po prostu jej nie trawię:crazy: na ślubie swojego jedynego syna płakała jak na pogrzebie i po zobaczeniu Antosia było to samo:szok: ja rozumiem wzruszyć się, ale nie rozpaczać, a w jej wykonaniu łzy szczęścia wyglądają jak ostatnia rozpacz:crazy: ogólnie denerwuje mnie jej zachowanie i nie umiem (choć się staram) myśleć o niej jak kiedyś(kiedyś mnie nie denerwowała:dry:) dobra ponarzekałam, może sobie wkręcam, ale nie potrafię jej znieść, a mam w perspektywie mieszkanie z nią przez ścianę:szok::zawstydzona/y: miłego wieczoru:-)
 
reklama
Survivor26- skoro pracujesz jako tlumacz to powinno byc ok, jak mala bedzie spala to spokojnie mozesz tlumaczyc. W sumie to jest chyba wymarzona praca bo mozesz siedziec z mala w domu i jednoczesnie pracowac. Ja chyba tez musze pomyslec nad tlumaczeniami pisemnymi, w sumie uprawnienia mam tylko troche ''wyszlam z wprawy''.
 
na ślubie swojego jedynego syna płakała jak na pogrzebie i po zobaczeniu Antosia było to samo:szok: ja rozumiem wzruszyć się, ale nie rozpaczać, a w jej wykonaniu łzy szczęścia wyglądają jak ostatnia rozpacz[/quote]
Kate - u mnie jest tak samo, na naszym ślubie wogóle sie nie bawiła, tylko smutek w oczach i łzy ( bardziej z tego powodu, że jej ukochanej najstarszej córci nie było ), jak sie mała urodziła to tez był wielki płacz ( aż nie wiedziałam jak sie zachować ), jak przyjechaliśmy do nich, mała spała a ta od razu żeby budzic i brać na ręce...jutro jedziemy właśnie do mojej mamy i teściów i aż sie boje. Dobrze że mieszkamy w tym czasie u mojej mamy bo tesciowa by mi cały czas dziecko na rękach nosiła:wściekła/y::no:
 
Dorka współczuję Ci z całego serca.
Ja na moją teściową nie mogę narzekać.Co prawda widziała Maksa tylko raz,bo daleko od siebie mieszkamy,ale to nie jest ten tym człowieka,żeby zaraz dziecko na ręce itp
 
reklama
Do góry