KATE23
Lipcowa Mama:)
Mamabartka ja również współczuję tej akcji
mój Antoś jak się zakrztusi podczas jedzenia, a zdarza mu się to dość często bo łakomczuch z niego straszny, a mleko aż sika mu po oczach
to ja też oklepuję go po plecach, ale stresuję się przy tym cholernie
z innej beczki;-) muszę sobie ponarzekać bo oszaleje
moja Teściowa doprowadza mnie do białej gorączki
niby nic takiego nie robi i na szczęście rzadko zagląda, ale jak już przyjdzie to jestem zła jak osa
nie mam ochoty dawać jej Małego bo mnie drażni
jak On śpi to ona próbuje go obudzić, dosłownie chora
nie wkurzała mnie do dnia ślubu, a od tego momentu po prostu jej nie trawię
na ślubie swojego jedynego syna płakała jak na pogrzebie i po zobaczeniu Antosia było to samo
ja rozumiem wzruszyć się, ale nie rozpaczać, a w jej wykonaniu łzy szczęścia wyglądają jak ostatnia rozpacz
ogólnie denerwuje mnie jej zachowanie i nie umiem (choć się staram) myśleć o niej jak kiedyś(kiedyś mnie nie denerwowała
) dobra ponarzekałam, może sobie wkręcam, ale nie potrafię jej znieść, a mam w perspektywie mieszkanie z nią przez ścianę
miłego wieczoru:-)

mój Antoś jak się zakrztusi podczas jedzenia, a zdarza mu się to dość często bo łakomczuch z niego straszny, a mleko aż sika mu po oczach


z innej beczki;-) muszę sobie ponarzekać bo oszaleje










