reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Hej dziewczyny:-( Utwierdźcie mnie proszę w przekonaniu i pocieszcie, że Wasze dzieciątka też potrafią się bez powodu drzeć cały dzień, nie spać i dawać popalić. I jeszcze jedno: to minie, prawda? Pozdrawiam i czekam na słowa otuchy, bo dzisiaj kryzys na maksa:baffled: Ani kokony, ani pieluszki, ani suszarka, ani wózek, ani niunianie - nic, nic i jeszcze raz nic. O matko! A to dopiero 3 tydzień:szok: Pozdrawiam:tak:
 
reklama
Magdzik to musi minac!!!!:tak:
Beaa ja tez sie troche obawiam jak sie zabierzemy i cos przypuszczam,ze jak beduin bede wygladac,bo i bez dziecka mialam klopot sie zapakowac a teraz to naprawde nie mam pojecia jak to zrobie.Nasz pazdziernikowy wyjazd narazie tylko w moich planach,bo jak juz wspomnialam moj K nie chce sam zostac,a raczej nie chce nas samych puscic,ale na swieta bedziemy wszyscy jechac autem i mimo,ze auto duze to i tak sie nie zabierzemy ze wszystkim,bo do bagaznika wozek i walizka to juz ledwo ledwo:szok:

U nas ciag dalszy perypetii cyckowych,tzn maly je ale sie nie najada i musze mu dawac z butli co wczesniej odciagnelam,a pozniej znow odciagam i tak w kolko:no: Teraz sie najadl,przewinelam,buzke wypedzlowalam apthinem,podalam Gripe Water,a jemu dalej cos nie gralo,chociaz oczka juz ledwo otwarte mial.Wiec sprawdzam jeszcze raz pieluche,patrze a tu kupa po sama szyje,wszystko obtastane,az nie wiedzialam jak sie za to zabrac,Pierwszy raz takie cos widzialam:szok:Wiec maly poszedl pod kran,przebralam i teraz nareszcie grzecznie lezy:tak:
 
Ostatnia edycja:
madzik, spokojnie to przejdzie. Nasza Patrysia też nam dawała popalić darciem dziba właśnie ok 2-3 tygodnia a teraz to aniołek, no czasami pokwili, ale już czaję z jakiego powodu :tak:. Zagryź zęby i przeczekaj - będzie lepiej.
 
madzik - minie na pewno, a moze tylko taki zły dzień sie przyplątał....
bea też myślę że nie powinnaś się martwić skoro lekarz powiedziała ze jest ok...
podobno w nocy mleko jest najtreściwsze a skoro maleństwo robi sobie takie przerwy i nie je to być może od tego mniej przybrała,ale widać nie ma takiej potrzeby, jak by była głodna to na pewno by sie darła:-)

a nam mała dziś ładną pobudke urządziła ......nie robiła kupy od wieczora i skumulowała wszystko na rano - wszystko obsrane, powychodziłojaj bokami przez pieluchę na prześcieradło i pościel....wczoraj było tak samo tylko że zawartość która się nie zmieściła w pielusze wylądowała na mojej koszulce.....masakra
 
Dzisiaj chyba mamy dzien kup:-D. Moja mala przez 3 dni nie robila kupy, a dzisiaj sie rozszalala i zrobila 2 i to takie ''po szyje'':-D. Nie wiedzialam jak sie za nia zabrac, zaczelam czyscic chusteczkami ale po zuzyciu okolo 10 stwierdzilam, ze to nie sposob, wiec mala wyladowala pod kranem. Na poczatku jak ja wsadzalam pod kran to troche jej to nie pasowalo i cos marudzila ale juz sie przyzwyczaila.
 
Ostatnia edycja:
Ahaa no to ładna masakra, błeee. Chyba już wole te moje częste ale malutkie kupki :p

Magdzik
czytałaś przecież, jeszcze za czasów wielorybka obawy i bóle naszych pierwszych mamuś :-D. Nie martw się, już niedługo pierwszy uśmiech :-) a teraz trzeba przeczekać.

beaa
najwyraźniej twoja modelka chce utrzymać smukłą linie :-p Jak mówią, że 160 jest ok to jest. Nie denerwuj się niepotrzebnie ;-)

Ja dzisiaj wpędziłam starszaka do piaskownicy, małego, nakarmiłam, przebrałam i ułożyłam w wózeczku na tarasie z silnym postanowieniem, że się poopalam, a co!
Jak już nasmarowałam się olejkiem, i dorwałam gazetkę to odezwała się syrena, że chce znowu jeść starszy wlazł pod zraszaczki, mały przebrac i znowu jeść, starszy pić i już nie chce w piaskownicy, mały znowu jeść i tak w kółko ghrrrrr....
Ale oprócz tej chwili relaxu cały dzień był taki spokojny.
 
u mnie narazie kupy dzisija nie było :-Dale jak taki dzien to przygotuje sie na widoki:-D
Ja to w sumie nie wiem czy moj Kubuś jest spokojny czy nie:sorry2:owszem czasami popłakuje ale jakos masakrycznie to sie nie wydziera:tak:ja narazie nie umiem rozróznic o co mu chodzi jak płacze a to juz 4 tydzień leci:sorry2:z brzuszkiem sa małe kłopoty- kolki takiej z prawdziwego zdarzenie nie ma ale od 3 dni nad ranem steka i sie pręzy ( nie wrzeszczy) no a potem robi kupke, daje mu esputicon po 1 kropelce 2 razy dziennie a sama pije lacid. Jetsem dobrej myśli ze zdnia na dzien bedzie coraz lepiej.
 
Ale kupkowy dzień ;-) U nas spokojniej w tych sprawach :-)
Madzia, Aga, ale ładne nowe avatarki:tak:
Ja dziś byłam u gina - wszystko O.K.:tak:Tatus został z małą w domu i płakała mu przez cały czas:sorry2:
 
reklama
Ha widzę, że i Wy już poznałyście urok kupy rozmazanej po dziecku, matce, kocie i sprzętach domowych:-D Ja sie wcześniej obruszałam, jak mi mama proponowała mycie dziecka pod zlewem, uznając to za metody barbarzyńskie i staroświeckie...do czasu, aż stanęłam oko w oko z dzieckiem umazanym od ramionek po kolanka zawartością pieluchy:-D
Magdzik, tak jak dziewczyny piszą, to minie!! Twoja mała akurat weszła w wiek, w którym brzuszek zaczyna dojmująco przypominać o swoim istnieniu, ale pgóra parę tygodni i się unormuje:tak:
Kasia, super, że wszystko ok! ja się zaczynam lekko stresować wizytą, chociaż brzuch w końcu przestał boleć, więc jest nadzieja, że jednak się zagoiło... Florka też jak zostaje z tatą to zwykle ryczy w niebogłosy, nawet jeśli zostawię ją nakarmioną i śpiącą....ale jak widzę z jaką paniką i roztrzęsieniem mąż reaguje na jakiekolwiek kwękania dziecka, to myślę, że wiem, czemu ona zostawiona sama z nim ryczy - boi się, że nie dość, że tatuś nie pomoże, to jeszcze jego trzeba będzie reanimować, jak padnie ze stresu:-D:-D
A ja rozbestwiona coraz lepszym stanem brzuszka mojego dziecka pozwoliłam sobie wczoraj na mały kawałek grilowanej karkówki i 2 łyki Reddsa.....niebo w gębie:-D nie przypuszczałam, że tak przaśny posiłek wywoła kiedykolwiek u mnie wrażenie bliskie ekstazy:-) Mała po ekscesach mamy dostała butlę z odciągniętym mlekiem, a w nocy już moje własne ze szczątkowymi promilami, ale o dziwo jej nie zaszkodziło, więc być moze za jakiś czas będę mogła powoli odpuszczać dietę jabłkową, bo na razie jestem jak ten robaczek z wierszyka: jabłka pieczone, duszone, gotowane i tarte 24 godziny na dobę:-p
 
Do góry