surv - niezła heca! Myślałam, że te zabobonne czasy już minęły
Ja mam problem z głowy, bo jeszcze w życiu nie farbowałam włosów. Siwych na razie nie zauważyłam, a to może dlatego, że jestem blondynka i siwusy umykają;-) Poza tym lubię swój kolor i na razie nic nie zmieniam. Jak się kiedyś zdecyduję, to dopiero będę miała radochę:-)
Wczoraj byłyśmy z Julinką na basenie:-) Ale się działo
Dzielna była maleńka, że hej! Troszkę w wodzie płakała ale tylko chwilę. Nie powiem, że wyła z zachwytu ale była nawet zainteresowana. Było około 10 dzieciaczków, basen mały i cieplutki, a prowadząca (ciocia rybka) bardzo sympatyczna. Z dzieciaczkami zarówno mamusie jak i tatusiowie. Zajęcia trwają pół godzinki i są naprawdę fajne. Bujamy się i kręcimy w wodzie, podskakujemy i ogólnie oswajamy maleństwa z wodą. Pluskamy i takie tam inne. Pani nawet "wypożyczyła" jednego malucha i ............ zanurkował z jej pomocą. Ale był zszokowany, a potem naturalnie rozdarł się na całego. Pani jednak stwierdziła, że to całkiem naturalne dla dzieciaczka i chyba się z nią zgadzam. Moja Julka najmłodsza w całej ferajnie
Przeciętnie dzieciaczki są w wieku 3-4 miesięcy. jest jeden szkrabek starszy o 2 tygodnie od mojego szczęścia:-) Za tydzień następne zajęcia i mam nadzieję, że mój zuch będzie nadal zuchem.
Byliśmy też na USG bioderek
Jest ok, coś tam jeszcze dojrzewa (ponoć zupełnie normalne) i mamy jeszcze raz skontrolować jak skończymy 4 miesiące. Ufffffffffffffffff............ciężki dzień za nami, więc dzisiaj odpoczywamy. Oczywiście jeżeli kupa nam da odpocząć (a w zasadzie niemożność jej zrobienia). Pozdrawiam wszystkie cioteczki:-)
Ja mam problem z głowy, bo jeszcze w życiu nie farbowałam włosów. Siwych na razie nie zauważyłam, a to może dlatego, że jestem blondynka i siwusy umykają;-) Poza tym lubię swój kolor i na razie nic nie zmieniam. Jak się kiedyś zdecyduję, to dopiero będę miała radochę:-)Wczoraj byłyśmy z Julinką na basenie:-) Ale się działo
Dzielna była maleńka, że hej! Troszkę w wodzie płakała ale tylko chwilę. Nie powiem, że wyła z zachwytu ale była nawet zainteresowana. Było około 10 dzieciaczków, basen mały i cieplutki, a prowadząca (ciocia rybka) bardzo sympatyczna. Z dzieciaczkami zarówno mamusie jak i tatusiowie. Zajęcia trwają pół godzinki i są naprawdę fajne. Bujamy się i kręcimy w wodzie, podskakujemy i ogólnie oswajamy maleństwa z wodą. Pluskamy i takie tam inne. Pani nawet "wypożyczyła" jednego malucha i ............ zanurkował z jej pomocą. Ale był zszokowany, a potem naturalnie rozdarł się na całego. Pani jednak stwierdziła, że to całkiem naturalne dla dzieciaczka i chyba się z nią zgadzam. Moja Julka najmłodsza w całej ferajnieByliśmy też na USG bioderek
Jest ok, coś tam jeszcze dojrzewa (ponoć zupełnie normalne) i mamy jeszcze raz skontrolować jak skończymy 4 miesiące. Ufffffffffffffffff............ciężki dzień za nami, więc dzisiaj odpoczywamy. Oczywiście jeżeli kupa nam da odpocząć (a w zasadzie niemożność jej zrobienia). Pozdrawiam wszystkie cioteczki:-)
muszę się wziąć za siebie bo niedługo popadnę w jakąś depresje
24 idziemy do kardiologa to się dopytam.