reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Widzę, że pojawił się temat odstawienia od piersi. Nam do tego bardzo daleko. Na razie Julka jest tylko na cycu, trochę z przekonania, trochę z wygody. Pierwsze jedzonko dostanie jak skończy 6 miesięcy, czyli za dwa tygodnie. Ze względu na alergię będę ją karmić pewnie bardzo długo. Pamiętam jak odstawiłam Tymka - 21 miesięcy - i pojawiły się wysypki, których wcześniej w ogóle nie miał. Jula teraz ciągle ma coś na ciałku, więc wolę nawet nie myśleć co będzie, jak zabraknie "mlecznej" osłony. Zresztą ja chyba lubię tę cycusiową bliskość. Tymek do tej pory jak się przytuli do piersi fajnie się uspokaja. Czekam na czas kiedy to cyc nie będzie tak do końca mnie uziemiał. Potem to już jest luz, bo pierś można zamienić na coś innego i wyjść na dłużej.
Co do zupek, to planuję gotowanie. Jakoś nie przekonują mnie zapewnienia producentów słoiczków, że oni mają z lepszych warzyw. Talentów kulinarnych specjalnych nie mam, więc niech się Julka od razu do tego przyzwyczaja ;-)

Bardzo ciekawa jest ta chusta, ale na podanej stronie nie widzę ceny. Możecie mnie uświadomić, jaki to koszt?

Jutro idziemy do szczepienia. Będzie chwila prawdy wagowej. Julka okrutnie ulewa. I to nie tylko zaraz po jedzeniu. Do tego te skazowe objawy. Coś czuję, że będę musiała przejść na dietę bez nabiałową :-( Przeraża mnie to .

Tosika, pisałaś o tym, że Tosia jest książkową wyplanowaną Córeczką. Ja też miałam wielkie pragnienie córy i do dziś jak patrzę na Julcię, to się nie mogę nadziwić, że nam się udało. Kocham ją straszliwie, również za to, że jest dziewczynką. My od lipca staraliśmy się o córeczkę, kończąc działania na 12 dniu. Dopiero w październiku, jak się okazało, że moja siostra jest w ciąży, stwierdziłam, że już tak bardzo chcę dzidziola, że może być nawet chłopak. No i poprawiliśmy w dniu 14. Chyba mi się wszystko poprzestawiało, bo długo nie było widać ciąży, potem serduszko długo nie biło. Stres, płacz, przedłużające się oczekiwanie na kolejne usg. A potem wielka radość - "prawdopodobnie dziewczynka". No i szał na kolor różowy :-) Wszystko co kupowałam było białe albo różowe. Chyba dopiero teraz jestem otwarta na bardziej męskie kolory, czyli na przykład niebieski - Tymek miał bardzo dużo niebieskich ciuszków.

Oskarkowi zdrowia życzę, a świętującym dzieciakom jak najwięcej powodów do radości.
 
reklama
Ja też mam zamiar sama gotować, już upatrzyłam blender i na dniach kupię. Teraz przetestujemy słoiczkowe zupki a potem ja zabieram sie do gotowania.
Izabelka - zdrówka dla syneczka!
Mondzi - MT kosztuje około 130-150 zł.
Moja po posiłakch stałych robi kupki codziennie ( wcześniej co 2-3 dni ), ale też znacznie wiecej pije soczków i herbatek - około 150-200 ml dziennie i czasem troche wody w nocy.
 
no i wbrew wcześniejszym deklaracjom pewnie ją dopiero koło pierwszych urodzin będę odstawiać od cyca:baffled:

Albo Florcia Cię zadziwi i sama się odstawi ;-) Tak zrobił mój synek jak skończył 10 miesięcy i 10 dni (a był na początku strasznie cycusiowy - wisiał po godzinie na piersi...). Dla mnie bomba i bardzo chciałabym, żeby z Olgą było tak samo, tzn. sama powiedziała pas. Jak nie to też koło roczku będę odstawiała.
 
Przyznam się Wam dziewczyny, że moje pierwsze dziecię karmiłam 2,5 roku :-) Najpierw planowałam do roku (męża siostra jest pediatra i cały czas mi gadała, ze to najlepsze i najzdrowsze - kurcze tak mi wtykała jakbym nie czytala wcześniej tony książek na ten temat:wściekła/y: a później to jakoś nie mogłam "odciąć pępowiny" to było takie słodkie- twój skarbek wtulony w ciebie i jeszcze tak pysznie mlaskający:-):-):-) A Antosię to nie należy do cycowatych-godzinowatych, ona z tych konkretnych, rachu ciachu! Tylko ja stwierdziłam, że chyba małą będę karmiła do 18roku życia ( wiecie ja znowu mam miseczki z AA do D!!!!:szok::szok::szok: i po co operacje???:blink::blink::blink:)
Mondzi to nie jest tak, że producenci słoiczków, biorą produkty z niewiarygodnych źródeł. Mój tata (a uwierzcie mi zna się na tym) tlumaczył mi, że gospodarswto które zaopatruje producentów "słoiczkowych" musi przejść bardzo rygorystyczną drogę, czyli przez 5lat nie może gleba być faszerowana różnorakimi nawozami sztucznymi jedyne jakie są wprowadzane nawozy to naturalne. Mało tego gospodarstwa tzw. ekologiczne i do tego współpracujące producentami "słoiczkowymi" maja często tzw. naloty służb sanitarnych. I powiem Ci, ze bardziej wierzę marchewkę w słoiku niż marchewkę z warzywniak. Moja mama oprócz tego pomroziła marcheweczkę z przydomowego ogródka i w tą marchewkę wierzę bezgranicznie ;-);-);-)
A co do książkowo planowanych dzieciaczków, to mój stary chyba u bozi się wymodlił o córeczkę, ponieważ ja mu powiedziałam, że dopóki nie zajdę w ciąże, to będzie miał do mnie "dostęp" dwa razy w miesiącu, dwa dni przed owulacją. Tak się mój chłopina przestraszył, że robił to bardzo solidnie:-p:-p:-p
 
My tez chcielismy coreczke, teraz wiem ze fajnie jest miec coreczke i dlatego ciezko mi wrocic do pracy:-(Z synem tak nie mialam(chociaz wtedy chodzilam jeszcze do szkoly) a i karmilam go do 1,5roku.
 
A potem wielka radość - "prawdopodobnie dziewczynka". No i szał na kolor różowy :-) Wszystko co kupowałam było białe albo różowe. Chyba dopiero teraz jestem otwarta na bardziej męskie kolory, czyli na przykład niebieski - Tymek miał bardzo dużo niebieskich ciuszków.
Mondzi ja miałam to samo- szał na różowe!!:-D myślę, że to przechodzą mamy które mają wcześniej synków i powiem jeszcze jedno ja też pragnęam baaaaardzo dziewczynki i mówiłam M, ze jak nie wyjdzie to do bolu będziemy robić, aż wyjdzie cipuszka.
Dorka to my mialyśmy taką samą drogę:-) Kornelka urodziłam na studiach i nie odczułam tych rozstań (zajęcia trwały góra 3h dziennie) a Małą teraz nie mogę się nasycić:tak: Niewiem moze jest to bardziej dojrzałe macierzyństwo??
Aczkolwiek obserwuję, że tą małą dziewczynkę zrobiłam dla tatusia (on za nią świata nie widzi, normalnie M oszalał na puncie córci:-D) i ona do niego głośno się rechocze a do mnie nie:no: ale za to mam ukochanego synka, który mi codziennie powtarza, ze jestem najpiękniejsza, najcudowniejsza. czyli potwierdzam tezę: córeczka-tatusia, synek-mamusi;-)
 
my juz wprowadzilismy pierwsze pokarmy w polowie grudnia z porozumieniem z pediatra malej :-) i jak na razie Adrianna je dosc ladnie,ale jak jest glodna to tylko cyc :tak::-D jeszcze nie wykombinowala,ze z lyzeczki innym jedzeniem tez sie naje :-) a karmic zamierzam chyba o rokumoze ciut dluzej,jeszcze nie wiem.... szczerze to wygodne dosc i do wprowadzenia pierwszych pokarmow stalych bylo super w praniu pieluch,teraz juz jest mniej super ;-):-D:-D,no ale przezyjemy :-) i co tez mnie motywuje do kontynuacji karmienia piersia to brak @ ( moze bede ta szczesciara,u ktorej jeszcze dlugo sie nie pojawi; moja znajoma dostala pierwsza @ dopiero jak jej maluch mial prawie dwa latka ) i chyba rowniez pomaga mi zrzucic zbedne kilogramy :-)....
 
co do dan ze sloiczkow zgadazm sie w 100% z Tosika.Te warzywa i owoce,a juz w szczegolnosci mieso sa bardziej pewne,niz te kupowane w sklepie o supermarketach nie wspomne.Ja na poczatku tylko sloiczki dawalam,ale odkad Maciek zaczal tyle wcinac,ze sloiczek mu jeden nie wystarcza,to kupilam blender i zaczelam sama gotowac i przyrzadzac deserki,bo bym chyba finansowo nie wyrobila.Troche mnie to martwi,ze nie mam jarzyn ani mieska z pewnego zrodla,ale staram sie kupowac te z hodowli ekologicznych.No a owoce,np banany to i tak sa czyms pryskane,bo by podrozy nie przezyly,wiec calkowicie nie da sie chemii uniknac.
 
Ach no i Mondzi,Tosika zdradzcie jak to trzeba przepisowo za ta dziewcvzynke sie zabrac.Ja w najblizszym czasie nie zamierzam sie starac o rodzenstwo dla Maciusia,moze za rok,ale koniecznie tym razem chce dziewczynke.To jest moje zalozenie;-)juz nawet wszystkie ciuszki chlopiece rozdaje.Wiadomo,ze bedzie co Bog da,ale z tego co piszecie mozna sobie jakos pomoc.
 
reklama
Ach no i Mondzi,Tosika zdradzcie jak to trzeba przepisowo za ta dziewcvzynke sie zabrac .
Mi rowniez sie marzy dziewuszka:-)Z tego co sie uczylam w szkole wazny jest dzien owulacji.Plemniki "zaprogramowane" na dziewczynke sa mniej ruchliwe i wolniejsze ale dokladnie nie pamietam:tak:

Co do odstawienia od cycusia wstepna data to marzec ale czas pokaze :tak:
 
Do góry