reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Lipiec 2008

ja mam w domu niespeła dwu latke i po mimo ze głaszcze i całuje brzuszek to nie zdaje sobie sprawy co i kto tam jest wydaje mi sie ze u nas cokolwiek bedzie mozna powiedziec jak dzidzia druga znajdzie sie z nami w domku
 
reklama
U nas lato w pełni trwa, a ja zmotywowana lepszym samopoczuciem zaraz ruszam na miasto pozałatwiać co się da, bo przewiduję, że energii znowu starczy mi góra do południa:baffled: Zaczynam coraz mocniej żałować, żeśmy się auta pozbyli, bo jak tak ślicznie na dworze, to by człowiek pojechał tu i ówdzie, a środkami masowego rażenia to już nie bardzo..no ale będzie dziecko, będzie może pretekst, żeby znowu coś do jeżdżenia kupić;-)
Co do uświadamiania dzieci w kwestii rodzeństwa w brzuszku, to Wam nie zazdroszczę...... wczoraj była u mnei koleżanka z 3-letnim synkiem i jak mu zaczęła tłumaczyć, że ciocia ma dzidzię w brzuchu to młody wpadł w panikę:-p Jak sądzę wyobraźnia dziecięca podpowiedziała mu jakieś koszmarne wizje, bo patrzył na mnie z nieukrywanym przerażeniem;-)
 
Witam:-)
znów oczywiście słonecznie:-Daż chce się żyć, chociaż na dworze dość głośno, bo na osiedlu wzięli się za robienie chodnika z jednej strony bloku, a z drugiej gazownia rozkopuje nam drogę:-pniestety mimo pogody posiedze w domku z nogami do góry, ale i tak niebawem trzeba bedzie się wybrać na zakupy żeby już torbę do szpitala mieć w pogotowiu

co do starszych dzieci, to kuzynka właśnie jest w takiej sytuacji, tylko, że syn starszy ma już jakieś 9 lat...ona właśnie urodziła drugiego chłopca..starszy zazdrosny jest bardzo..mimo, że pozwalają mu uczestniczyć w opiece nad maleństwem, to jednak nie mogą zapominać o jego chwaleniu..raz ponoć miał pretensje do małego, że przez, to, że nie chciał odejść od cyca rozgotowały mu się pierogi:-D

ja też byłam właśnie takim starszym dzieckiem, ale tylko o rok, więc chyba większego problemu ze mną nie mieli:-pprzynajmniej po jakimś czasie miałam swoją towarzyszke zabaw;-)
 
Hej Babeczki :-)
Oj, ale udany weekend mialam :-) nie dosc ze pogoda dopisywala, zreszta caly czas jest przepieknie to jeszcze nie ma to jak swieze, wiejskie powietrze :-) caly dzien na dworku, to jest dopiero cos :-) Antosia chyba polubila wiejskie klimaty, bo na wsi zrobia sie aktywniejsza i nie dawala zapomniec o swoim istnieniu, brzuszek falowal, a moj Maciek i dziadkowie patrzyli w niego jak zaczarowani :-)
dobra laseczki, ja mimo pieknej pogody musze wziac sie ostro za porzadki, bo ostatnio pofolgowalam i obawiam sie ze niedlugo moze nas przykryc calkiem pokazna wartwa kurzu:baffled: tak wiec ide szarzowac ze szmata w dloni po mieszkanku :-)
Milego dnia!!!
 
Hej lipcoweczki!!!

Zapewne mnie nie pamietacie, bylam z wami na poczatku naszych ciaz, pozniej zniknelam bo zajeta bylam praca, no ale znowu mam czas- juz odpoczywam na maciezynskim! Nie wiem czy to nie wczesnie- ale ze wzgledu na miejsce pracy wole nie ryzykowac. Pracuje w szkole sredniej i czesto bylam potracana na przerwach przez bijacych sie 16-latkow. Wiec same rozumiecie.
Teraz bede z wami na biezaca ze wzgledu na brak zajec, mam nadzieje, ze mnie przyjmiecie;-)

P.S. Moja coreczka powienna pojawic sie 9 lipca.
 
Witajcie u nas też pogoda przepiękna,do pracy wybrałam się już nawet z krótkim rękawkiem.Weekend też w większości na świeżym powietrzu.Maksiowi chyba też się podobało bo wczoraj to tak kopał że myślałam że za chwile mi brzuch rozerwie:-)
Dziś o 14 kończę więc może też się wybiorę na działkę.
Kiwaczka dowiedziałaś się coś na temat tej krwi pępowinowej,bo to chyba ty miałaś się coś dowiedzieć od kuzynki genetyk?Poważne się nad tym zastanawiamy.
 
Witajcie:-)
piękna pogoda to i lepszy humor chyba wszystkie mamy:-) ale faktycznie, mi też coraz ciężej się toczyć choć brzuch nie za wielki - a co to będzie poźniej, upały dopiero przed nami:-)
ja chyba trochę wezmę się za porządki w domciu:-)
papatki
 
:-) jeden pokoj z glowy-posprzatane :-) teraz jeszcze jeden i kuchnia, ale to juz mniej roboty, bo sprzatane bylo raczej na biezaco ;-)
my decydujemy sie na pobranie krwi pepowinowej. Nie chce spr czy to dziala, ale wole byc zabezpieczona i miec cos takiego w zanadrzu, w razie nie daj Boze jakiegos nieszczescia nie bede plula sobie w brode, ze majac taka mozliwosc nie skorzystalam z niej. Niech krew lezy sobie w banku wieki, wykorzystywac jej nie chce ! ale bedziemy sie czuc bezpieczniej! co do finansow, fakt troche pociagnie to nas za portfel, ale juz zaczynamy odkladac...
 
reklama
Do góry