a u nas Patrysia wczoraj dała niezły popis. W telegraficznym skrócie: od 16tej z minutami do 1ej w nocy wisiała na cyckach na zmianę
. Jak tylko cycek lądował poza jej buziuchną oczy jak 5 zł i dziki ryk
. W efekcie dziś od rana przyuczałam małą do obsługi smoczka - UDAŁO SIĘ - dzięki temu mogę na chwilę zasiąść przed komputerem ;-)

