reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2008

Dziękujemy bardzo za życzenia:-)

Wszystkim dzieciaczkom wkraczającym w kolejne miesiące życzymy dużo zdrówka i wszystkiego naj:-):-):-)

Post dopiero przeczytałam co się dzieje z Ika:-(życzę szybkiego powrotu maleństwa do zdrowia, będzie dobrze Ika jest dzielną dziewczynką i szybko wyzdrowieje:tak:a co do polskiej służby zdrowia i traktowania rodziców w szpitalu to chyba lepiej się nie wypowiadać i nie dziwie się że Ci nerwy puszczaja, bo ja to bym chyba tam rozniosła wszystkich:crazy:oby Mała jak najszybciej wróciła do domku:tak:

Dawno nie zaglądałąm na ten wątek i widzę że mnie impreza urodzinowa ominęła:zawstydzona/y:Surv spóźnione ale szczere życzenia urodzinowe, spełnienia marzeń, znalezienia domu, który spełni Twoje oczekiwania (a napewno taki gdzieś jest:tak:), pociechy z Florki coby wszystkie noce przesypiala i zawsze zdrowa była:-):-):-)
 
reklama
Buziole dla Wszystkich Dzieciaczków obchodzących swoje święta:-D:-D:-D:-D

Post trzymam kciuki, żeby Nasza Ikusia szybko wyszła ze szpitala i żeby już nigdy nie chorowała:tak: Post wspieram Cię moim i Antkowym serduchem:-D
 
Post - trzymaj się dzielnie:tak::tak::tak: Wiem, że łatwo mówić, ale nie ma innego wyjścia biorąc pod uwagę to, co przed chwilką napisałaś o warunkach i podejściu personelu do całej sprawy. Bardzo fajnie, że rodzinka chętna do pomocy, to na pewno dacie radę. Pomyśl, jakiego masz aniołka słodkiego, tą swoją Ikusię:-D Taka dzielna dziewczynka:-) Naprawdę to jest niesamowite. Może ten jej pogodny charakter pomoże łatwiej znieść traumę szpitalną, bo inaczej nazwać tego nie można:baffled::baffled::baffled: Sama nie doświadczyłam tego, o czym piszesz, ale koleżanka z kilkutygodniowym dzieckiem wylądowała w Prokocimiu. Karmiła piersią i nie do końca wydobrzała po porodzie. To, co opowiadała (warunki, podejście i teksty właśnie tego typu jak przedstawiłaś), są tam na porządku dziennym. Dodatkowo zarówno koleżance jak i jej mamie (kobiecie, która sama wychowała trójkę dzieci) dostało się kilka razy za sposoby obchodzenia się z dzieckiem:baffled::baffled::baffled: Horror. Pewnie, że nie raz ratują życie, że pracują tam wybitni specjaliści, ale to czego nie widać w telewizji i nie słychać w radio, przechodzi ludzkie pojęcie.

Jakiekolwiek opłaty za tak skandaliczne warunki są nieporozumieniem. No ale cóż: który zdesperowany i zaniepokojony rodzic będzie wnosił roszczenia i pretensje, skoro w grę wchodzi zdrowie maluszka??? Myślę, że oni doskonale zdaja sobie z tego sprawe i po prostu na tym jadą. Co to k........... ma być, że do dziecka nikt nie przyjdzie i się nim nie zajmie??? Przecież za takie hasło, to prokuratura się należy. XXI wiek??? Cywilizacja??? *****, a nie cywilizacja. Dorosły sobie jakoś poradzi, ale taki maluszek??? Co on zrozumie??? Tak mnie to wp........., że krew mi się w żyłach gotuje. Jedynym rozwiązaniem jest nasłanie telewizji, albo nagranie tego cholerstwa, ale kto o tym myśli kiedy ma dzidzię w szpitalu???

Raz jeszcze: trzymaj się mocno Post, cały czas o Tobie i o Maleńkiej myślimy. Wierze, że pomimo tego wszystkiego, Ikusia sobie doskonale poradzi. Pomyśl jak to w sumie dobrze, że nie karmisz już piersią. To musi być masakra dla mamy i maluszka. Bardzo gorąco Was pozdrawiam:tak:
 
Post straszne to co opisalas ja mialam z Misiem oddzielny pokoj placilam 50 zl za noc ale chociaz dobre ze lozko mialam.:tak:Natomiast moja siostra byla z corcia w szpitalu jak mala miala 2 tyg spala na krzeselku nawet nie plazowym nikt nawet herbaty nie zaproponowal .Kupilismy jej wlasnie takie krzeslo plazowe zeby chociaz troszke mogla sie polozyc byla 2 tyg po porodzie rana na kroczu od ciaglego siedzenia zaczela sie jej piepszyc jak na nia patrzylam to ryczec mi sie chcialo moja mlodsza siostrzyczka a juz sie musiala zmagac z tak ciezkim zyciem.:-:)-(Mleko w cyckach zaczelo jej znikac z nerwow i zmeczenia szok poprostu a najlepsze bylo jak moj M pojechal z Ola do domu aby ona mogla sie wykapac ja zostalam z Aniusia i pielegniara nagle podlacza kroplowke a ze polozna jestem w szpitalu pracowalam to pytam sie co to za nazwizko na butelce a ona przepraszam podlaczylam kroplowke innego dziecka szok myslalam ze ja rozniose:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Sorry Post ze tak od siebie wtracilam 5 groszy ale kochana rozumiem Cie i wiem jedno dasz rade !!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Post - aż mi sie płakać zachciało jak czytałam Twój opis odnośnie szpitala.:-:)-( biedne te dzieciaczki strasznie, a rodzice nie lepiej mają. U mnie w Wawie w szpitalu dzieciecym na niekłańskiej jest tak samo, rodzice sobie karimaty przynoszą albo łóżka polowe, bo tam w ogóle nic dla rodziców nie ma, no ewentualnie taborecik:szok::no: przecież to jakiś koszmar poprostu jest i faktycznie godzi w nasze prawa i godność..Oby Ikusia jak najszybciej wróciła do domku!!!
 
serce ściska jak człowiek słyszy co w tych szpitalach wyrabiają
normalnie koszmar a nie oddział dla dzieciaczków
Post - uściski dla Ciebie
 
Post to o czym piszesz to koszmar, ale wierzę że z Ikusią jesteście silne i jakoś przetrwacie. Dużo zdrówka dla Was,, i szybkiego powrotu do domu
 
Post, dacie radę! Makabryczne jest to co piszesz, ale dobrze, że Ikusia mimo wszystko zachowuje pogodę ducha. Szybciutko wróci do domu i zapomnicie o tym koszmarze, a Ty staraj się na ile to możliwe nie denerwować i dbać o siebie! Florcia przesyła lekko zasmarkane całusy;-)
 
Aż mi się płakać chce jak to czytam,straszne.Trzymaj się Post,dziewczyny mają rację Ikusia dzielna dziewczynka.Wszystkie jesteśmy sercem z wami.
Dobrze że w ogóle rodzice mogą. być w szpitalu z dziećmi.Mój mąż jak miał rok wylądował w szpitalu to był stan wojenny i absolutnie nie mogli być rodzice przy dzieciach( mimo że teściowa jest lekarzem),horror,jak mi to teściowa opowiadała.Do tego dostał choroby sierocej przez tą samotność,przeciez to jeszcze było bardzo malutkie dziecko.Zresztą mało brakowało a by go nie było na tym świecie bo miał zapalenie wyrostka a lekarze cały czas się upierali ze to coś innego,w ostatniej chwili zrobili operację ,miał sepse przez to ,cud że on to przeżył
 
reklama
Post szczerze Ci wspolczuje.Przykro mi ze Ika musi tak cierpiec ale z tego co muwisz znosi to dobrze.Kuruj sie mam nadzieje ze szybko sie ten koszmar skonczy.
Sebastian pierwszy raz byl w szpitalu jak mial 3 tyg. Choc karmilam nie moglam byc z nim caly czas:-(A o zostaniu na noc tylko moglam pomarzyc. Drugi raz byl jak mial 10miesiecy i taz nie moglam byc przy nim na noc:-(Jak mial roczek dostal jakiegos uczulenia a potem zapalenia jamy ustnej i wtedy juz mi pozwolili zostac(oczywiscie musialam sie codziennie oytac ordynatora czy moge:wściekła/y:).Maly nic nie jadl tylko dostawal cyca.Spalam na dwoch polaczonych fotelach.
Teraz podobno jest lepiej nie musisz sie pytac czy mozesz zostac i nie musisz placic za karimate.
Zuzu duzo zrowka
Ola,Michas,Natalka,Gabi wszystkiego najlepszego z okazji polroczku.
Olga wszystkiego naj z okazji 7miesiaca.
 
Do góry