Witam sie i ja!
No właśnie gdzie jest Post
termin ma na 30.08/1.09 jakoś tak,ale pewnie jakby sie coś działo to by do kogoś smska wysłała, nie?
Tosika super ,że wesele sie udało i z mała wszystko ok
Blond już widziałam i baaaaardzo mi się podoba Z reszta ładnemu we wszystkim ładnie:-)
Dorka powodzenie na ćwiczeniach
Survivor oby to jednak nie była alergia,bo to straszne dziadostwo
Kicrym super,że Kubulek już zdrowy.
Kasia a jednak dzielny chłopak ten twój Miki,wiedziałam,po tym jak zobaczyłam co wyczyniał nad wodą.
Pabla świetnie sobie radzisz za kółkiem,więc teraz nic tylko jeżdzić jak najczęściejPowodzenia i szerokich dróg!
U nas ostatnie nocki nawet w miarę,aczkolwiek zawsze mogłoby być lepiej;-)
Mały się właśnie obudził z drzemki i zbieramy się do alergologa tzn. w mojej sprawie,bo ja dalej za króliczka doświadczalnego robię
Ale musze przyznać ,że mi ten lek co testuję pomaga ,bo już dawno nie miałam ataków.
Odrazu podskoczymy na spacerek z kumpelą i malym Bartusiem,a po obiadku jedziemy do pobliskiej wiochy na jakieś nabożeństwo i zawieść graty teściowej ,bo idzie właśnie z pielgrzymką,ale do Częstochowy nie dojdzie i jutro już wraca,bo ją cos noga naparza.
No właśnie gdzie jest Post
termin ma na 30.08/1.09 jakoś tak,ale pewnie jakby sie coś działo to by do kogoś smska wysłała, nie?Tosika super ,że wesele sie udało i z mała wszystko ok
Blond już widziałam i baaaaardzo mi się podoba Z reszta ładnemu we wszystkim ładnie:-)Dorka powodzenie na ćwiczeniach
Survivor oby to jednak nie była alergia,bo to straszne dziadostwo
Kicrym super,że Kubulek już zdrowy.
Kasia a jednak dzielny chłopak ten twój Miki,wiedziałam,po tym jak zobaczyłam co wyczyniał nad wodą.
Pabla świetnie sobie radzisz za kółkiem,więc teraz nic tylko jeżdzić jak najczęściej
Powodzenia i szerokich dróg!U nas ostatnie nocki nawet w miarę,aczkolwiek zawsze mogłoby być lepiej;-)
Mały się właśnie obudził z drzemki i zbieramy się do alergologa tzn. w mojej sprawie,bo ja dalej za króliczka doświadczalnego robię
Ale musze przyznać ,że mi ten lek co testuję pomaga ,bo już dawno nie miałam ataków.Odrazu podskoczymy na spacerek z kumpelą i malym Bartusiem,a po obiadku jedziemy do pobliskiej wiochy na jakieś nabożeństwo i zawieść graty teściowej ,bo idzie właśnie z pielgrzymką,ale do Częstochowy nie dojdzie i jutro już wraca,bo ją cos noga naparza.
własnie wrócilismy z dworu bo wysiedzieć sie nie da
