Hej!
u nas święta w szpitalu:-

-

-(
Macius miał 40 stopni w niedziele,pojechalismy do lekarza i wszystko niby dobrze osłuchowo i w ogóle,ale skąd te gorączki

Dostalismy skierowanie do szpitala na badania.Oj mówię wam co płaczu było:-( -welfron,kroplówki...ojojoj .Morfologia nie dobra,w moczu nic nie wyszło i lekarze nie wiedzą co jest grane

Zostaliśmy na noc. Wczoraj wyprosiłam żeby nas wypuślili na pobyt dzienny-dwa razy dziennie mamy jeździź na antybiotyk i badania.Nie chciałam tam z nim dłużej siedzieć ,bo tam zapalenie płuc i oskrzeli i biegunki,boję się żeby mały niczego nie podłapał,ale coś mi już w nocy kaszlał

o tyle dobrze,ze go lekarz codziennie będzie badał.
Dzisiaj i jutro K z małym,ja w czwartek i piatek.
Ogólnie to Maciuń ma się dobrze,humorek dopisuje,tylko apetytu nie ma.Nawet ten welfron już mu nie przeszkadza,ale jutro czeka nas wymiana welfronu i znów będzie ....Z resztą przy każdym wstrzykiwaniu antybiotyku tez jest płacz

:-(
Idę dzisiaj na odczulanie ,a ten alergolog jest właśnie ordynatorem na oddiale dziecięcym więc poproszę,żeby popatrzył na wyniki tak po znajomości.
No dobra już nie smęcę,
Fajnie ,ze u was święta udane i objedzone

,ja to nawet nie miałam czasu ani chęci się najeść.