Dzień dobry:-) W ramach adaptacji do życia na wsi dziś pobudka 3.40

Ja sama moze bym nie byla taka chętna, ale młoda raczyla o tej porze wstać, przyjśc, oznajmić, ze jest dzień, po czym zrobić awanturę, ze mamy się wynosić z naszego łóżka, bo ona nie ma tu miejsca...nawet nie zdążyłam porzadnie opierniczyć, jak zasnęła - ja niestety już nie

Zatem siadam do roboty, bo za godzinę czeka nas budzenie demona do przedszkola, a po nocnych doświadczeniach pewno lekko nie będzie
O, Renia, dobrze że spytałaś o chustę, bo ja też mialam

Ja myslałam o takiej:
Pentelka Chusta elastyczna DZIKIE WINO 50cm (2033908185) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej., tylko nie wiem, ile jest warta, skoro taka tania

Mam już nosidełko, takie jak przy Flo Baby Bjorn, bo jest najwygodniejsze z przeze mnei testowanych, ale to bardziej dla R, bo on chust nie lubi, natomiast, ja właśnie chusty wolę, więc muszę coś dla siebie kupić. Natomiast o pasie ciązowym myslałam takim:
- Ciążowy Pas Ortopedyczny NIXIE u PRODUCENTA W-WA (2036439883) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. - wyglada jak akcesorium do praktyk sado-maso

ale oceniając po konstrukcji, może spełniać swoje zadanie, bo i brzuch podtrzymuje i plecy prostuje - spytam swojej pani doktor, czy tak jest rzeczywiście.
Kic, 6W to ja po ciązy z Flo tylko opis przeczytalam i mi się slabo zrobilo, a po pierwszej próbie stwierdziłam, że wolę byc gruba, ale żywa:-) więc podziwiam, że Ci się chce, i wrzucaj zdjęcia postępów w odchudzaniu tą metodą, to może się jednak przełamię kiedyś
Kasia, a egzamin kiedy? Jak widzę, ile się uczysz, to sobie myslę, że ty pewnie już język lepiej niż ja znasz
Jak widzę, wszędzie śniegowe szaleństwa, a u nas nic

Jakaś dziura klimatyczna cy cuś, bo śniegu już dawno nie ma, malo tego na pogórzu, jak R sprawdził też zielono... no nic, w przyszłym tygodniu, jak R wynegocjuje urlop to potwierdzam tę rezerwacje w Karłowie i kupujemy optymistycznie sanki:-)
I to chyba bedzie nas ostatni urlop do 2050 r., ponieważ chyba jednak kupimy do końca tę chałupę

kolega R (wbrew moim skrytym nadziejom

) nie padł ze śmiechu, jak zobaczył, co chcemy kupić, wręcz przeciwnie pochwalił, że robimy biznes nieziemski, wiele rzeczy remontowych ocenił, że przeszacowaliśmy i da się zrobić dużo taniej - przede wszystkim dachu nie trzeba na razie robić, ogrzewanie też sporo taniej wychodzi, no i generalnie powinno nam kasy starczyc. R zes***ny ze strachu przed decyzją, ale widzę, że mu się oczy jak dziecku już świecą na perspektywy, więc chyba zaryzykujemy...daliśmy sobie jeszcze tydzień na decyzje, bo wtedy bedzie kasa za mieszkanie i wypadaloby już coś w koncu ustalić...no i wszystko spoko, tylko ja sobie kompletnie nie wyobrazam spakowania się do przeprowadzki z wielkim brzuchem...no ale z noworodkiem, także mnie w tej kwestii wyobraźnia zawodzi, więc pojdziemy chyba na żywioł
Na szczęście w tym tygodniu nie ma czasu na myslenie, bo mam zasuw nieziemski - obiecałam klientce, że przez tydzień poprowadzę za nią firmę, gdyż ma chwilową awarię rodzinna...na szczęscie kobieta nie wie, że ja już 2 firmy połozyłam

Zresztą w tydzień to chyba nawet ja dobrze prosperujacego biznesu nie rozlożę, ale roboty będzie huk;-)