heloł
witam z zaśnieżonego Bojten
co za wiosna

miało byc juz tak pięknie słonecznie
a tu zimnica i jeszcze wiatr brrrrrr
ale wyspałam sie bynajmniej:-) bez dolegliwości, ze spokojnym synkiem w brzuszku
Pabla Kic oj zaczyna sie ząbkowanie na całego
współczuje małych maruderek ale one też cierpią
Dorka to tylko dietowo na zgagę
wczoraj kasza z warzywami i strasznie mi smakowało i bez perypetii było
a najważniejsze że mój antykaszowy syn zajadał się ze mną i mówił, że to pyszne:-)
tak więc u nasz kasze wracają na stoły (oczywiście ku oburzeniu mięsożercy P)
Izabelka świetnie, ze zakupki udane;-)
no i wypad do restauracji to tez coś miłego
zdrówka dla Werci
ja wczoraj ostatecznie nie pojechałam na zakupki a ciągnie niemiłosiernie (zabrałam się za prasowanie bo się uzbierało)
P obiecał ze mnie dzis zabierze:-)
jutro dentysta dla juniora i dzis znowu powtórka z edukacji dentystycznej czyli "świnka peppa u dentysty" i "Julka idzie do dentysty"
oczywiście skoro ma być nie tylko przegląd i paniki będzie pewnie co niemara to jakieś lego czy cuś na pocieszenie
najzabawniejsze, że tatuś siedzi z nim na fotelu na przeglądzie i cały w strachu - oj te chłopy
życzę miłego dzionka