No własnie Haszi, to samo mi powiedziała kuzynka nauczycielka - że nauczycielka/wychowawczyni jest bardzo ważna w tych pierwszych latach. Dlatego postara mi się rozeznać kto w tych dwóch szkołach będzie miał pierwsze klasy. Szkoły są porywnywalne. Ta druga, dalej naszego osiedla ma fajniejsze zaplecze sportowe (a ja trochę zboczona na tym punkcie jestem) i dojść można nie przechodząc przez żadną dużą ulicę, tylko małe osiedlowe. jedna dziewczynka z Miśka grupy poszła w ubiegłym roku do tej drugiej szkoły i mama nardzo sobie chwali. Oczywiście fajnie byłoby, jakby jacyś kumple szły, choć ja sama szłam do podstawówki, do klasy w liceum, na studia i jakoś dałam radę
Renia,a co się m stało?Taka niezbędna jesteś w domu? Mi się szykuje kulig w niedzielę i chętnie wybiorę się
Kamu, Miki też nie specjalnie lubiał rysować, ale jak załapał, to łoooo produkcja taka, że hej. W sumie nie miałam żadnych sygnałów z przedszkola, więc to był chyba taki okres, że nie wszyscy jeszcze pałali "miłością" do kredek. Teraz bardzo lubi prace plastyczne i z książkami. Olga też. I widzę jaki jest dumny i zadowolony z siebie jak go pochwalę, że coś ładnie narysował, dokładnie wykolorował
Renia,a co się m stało?Taka niezbędna jesteś w domu? Mi się szykuje kulig w niedzielę i chętnie wybiorę się
Kamu, Miki też nie specjalnie lubiał rysować, ale jak załapał, to łoooo produkcja taka, że hej. W sumie nie miałam żadnych sygnałów z przedszkola, więc to był chyba taki okres, że nie wszyscy jeszcze pałali "miłością" do kredek. Teraz bardzo lubi prace plastyczne i z książkami. Olga też. I widzę jaki jest dumny i zadowolony z siebie jak go pochwalę, że coś ładnie narysował, dokładnie wykolorował