reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2009

Tosia też czasami posiedzi w leżaczku, albo w huśtawce, ale nie jest entuzjastką bujania, więc szybko jej sie to nudzi, teraz siedzi u mnie na kolanach i razem odpisujemy:-)
A co do huśtawki to wszędzie słyszę opinię,że ona wielu rodzicom życie ratuje. Bo jak dziecko jest marudne to najczęściej w huśtawce się uspakaja i zasypia, tylko nasza mała nie ma podobnego podejścia do tego urządzenia,:-( ale cóż wyjątek potwierdza regułę:-D
A przepis na Mariję jest bardzo prosty: mój K jak się poznaliśmy był strasznym pedantem, jak ja się wprowadziłam to stopniowo przestał sprzątać i zrzucił ten miły obowiązek na mnie:cool:Jak trafiłam w ciąży do szpitala na kilka tygodni najął tym razem Dijanę do sprzątania, bo się nie wyrabiał. A teraz na początku mała nie dawała mi ani chwili wolnego czasu, więc jak kolejny raz w domu był bałagan a ja nie nadążałam ze sprzątaniem to zagoniłam go do sprzątania. Sprzątaliśmy razem- on łazienkę a ja resztę mieszkania. I po 2 tygodniach stwierdził, że on nie ma siły w jedyny wolny dzień w tygodniu jeszcze sprzątać , w ciągu 1 dnia znalazł, sprzątaczkę i stwierdził, że na wydatek 240 zł na miesiąc,żeby mieć czysto w domu to jeszcze nas stać. Od tej pory Marija przychodzi raz w tygodniu i robi błysk w domu, a ja w ciągu tygodnia musze tylko ogarnąć i jest porządeczek.
 
reklama
WITAM SIĘ!!!
No I do godz.5.00 spałam u Karola na kubusiu,jak mąż wstał do pracy to zrobiłam przeprowadzke do swojego łoża.Julek tylko raz wstał do karmienia.A bałam sie ,że po surówce z ogórków kiszonych i cebuli będzie ciężko!!!:cool2:

IWON potaramy sie używać edycji!!!;-)
Wiesz masz racje doczytałam,że dziecko powinno potroić swoją wage do roku czasu,a w 4-5mies.podwoić.Tylko niektóre dziecaczki nie osiągają potrojenia;-)!!!
Karol się urodził duży,więc może też dlatego.10kg to full,teraz kończy w grudniu trzy i warzy15 niecałe.Nie jest dużym dziekiem,choć duży sie urodził.Mieści sie ponżej kreski środkowej siatki centylowej.

Jak ostatnio zajżałam w książeczke KALA to sie przeraziłam.On marzył7300g jak miał pół roku,a Julek w trzecim miesiącu 7000g:szok::szok::szok::szok:!!!WIELKOLUD!!!!:szok::szok::szok::-p

VIORECZKA MI TEŻ BY SIE PRZYDAŁA TA MARIJA.
CHOCIAŻ DO POPRASOWANIA!!!
PODEŚLIJ MI JĄ (pllis_)!!!:rofl2:
 
Ja też chcę Mariję!!!!!!!!!!!!!!!!!
J
a nie wiem, ale rano mój dom zawsze wygląda jak po burzy:rofl2::rofl2:
Wszędzie peełno zabawek,ciuszków małego i Mamy , :-):-) eh i to wstrętne zmywanie, nie cierpię,a swoja drogą , jak wczoraj nie miałam czasu, to produkacja masowa była nawet nocą, a ja też nocny marek jestem :-) Ale tak mnie wczoraj oczęta bolał od tego tłumaczenia że o 1 juz spałam:-):-D A dbać o oczka muszę, bo mam -8 na oba:szok:
Dziś lecę do pracy mojej załątwiź ten wychowawczy, bo ostatnio managerki nie było, no i powiedzcie co mam kuoić teściowej na imieniny??? Rany nie mam pojęcia:cool:
 
Dziś lecę do pracy mojej załątwiź ten wychowawczy, bo ostatnio managerki nie było, no i powiedzcie co mam kuoić teściowej na imieniny??? Rany nie mam pojęcia:cool:[/QUOTE]


MY zawsze też mamy z tym problem!!!CO NA PREZENT??!!!hmmmm...??!!
Więc CI nie pomogę!!!
Najlepiej coś przydatnego,albo coś co brakuje,co by sie jej przydało!!!

Może jakieś szkło,tego nigdy w domu nie zadużo,ile by nie było!!!:-p
 
Heloł Dziąchy...po sporej nieobecności:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Tak na początek zapytam, czy mogę jeszcze tu do Was;-)???
Obiecuję poprawę....
Wrócę wieczorkiem to skrobnę co u nas...:zawstydzona/y:
 
Baby czy wyście poszalały :-D Zerkam tutaj tylko do południa a juz tyle stron do czytania :szok:
Patra wspólczuję bardzo teściowej.... powiedz mi czy Twój ma rodzenstwo? albo czy to jest jej jedyny syn? bo zdarza się tak,że matka.która dla której całym życiem był synek ma "wyfrónąć z gniazda" nie bardzo się na to zgadza, albo przynajmniej chce w to zaingerować, najlepiej żeby to ona własnie wybrała sobie przyszła synową, ona "poukladala" im życie a najlepiej to w ogóle jakby z nimi zamieszkała :wściekła/y:
S ma jeszcze brata, który jest ukochanym syneczkiem mamusi :tak: On zawsze był naj, cacy itp. A S zawsze był przez nich - za przeproszeniem - gnojony. Zawsze jemu się obrywało, a braciszkowi nigdy. Niestety tak jest nadal. S obrywa za wszystko, przy okazji ja i niestety teraz się to odbija na naszym synku. Bo i Kacpra traktują tak samo jak i swojego drugiego syna. Brat S ma córeczkę, urodzila sie w lipcu 2008. Potrafią do niej jeździc co chwile, jest ukochaną wnusią. A wiecie kiedy ostatni raz odwiedzili Kacpra? W chrzciny. Dokłądnie 2 sierpnia. Oni wychodzą z założenia, że to my non stop musimy przychodzić do nich z synkiem, pomimo tego że mają do nas 500m. Po mojej kłotni z teściową S sie im postawił i powiedział że jak chcą widzieć wnuka to jest ta sama droga. No i oczywiscie Kacpra nie odwiedzają. Bo po co? Maja przeciez ukochanego syna i wnuczke :tak:
Najlepsze jest to że my do ich domu przychodzimy , bo na parterze mieszkaja dziadkowie S :-D Całą prawde o mojej teściowej powie to co teraz napisze. Ona nie utrzymuje kontaktu ze swoimi rodzicami mieszkajacymi piętro niżej, nie rozmawia takze z matką swojego meża. Sąsiadka mojej mamy jest jej dawną znajomą i ostatnio sie jej pyta jakie mam relacje z teściową. Stwierdziła ze to wredna kobieta. WREDNA to wg mnie mało powiedziane :-D No ale dosyć żalów :tak: Dziękuje dziewuszki za słowa otuchy

maylah ja niestety nie pomogę Ci z prezentem, bo będe w tym przypadku złym doradcą :-D

fela_76 pisze:
ja sama o sobie mysle, ze jestem niemila synowa i boje sie, ze kiedys spotka mnie to samo...mlody sie drze musze spadac, narazie...
Jestem zdania, że jesli człowiek jest w porzadku wobec drugiej osoby, to tym samym się ta osoba odwdzięczy :tak: Więc jesli nie bedzie wredną teściową, to bedziesz miała dobrą synową :-D

Gustlicek miło że wróciłaś w nasze skromne progi :-)


W ogóle obudziłam sie dzisiaj przeziebiona :crazy: Z nosa mi sie leje, gardło strasznie boli, ropsko mi spływa, do tego kaszel, jest mi zimno i troche mnie rozpala :wściekła/y: Tyle sie mówi o grypsku, żeby tylko to badziewie mnie nie dopadło. O Kacprze nie wspominając , boję się ze sie zarazi :-(
Co do jego wymiarów to ma 73 cm i waży 7400 :-D kuzynka z Irlandii do mnie pisze czy jak kupi małemu na święta ubranka 80-86 to czy nie beda za duze :confused2: A ja szczerze sie zastanawiam czy nie lepiej zeby wieksze wziela zeby czesciej pochodzil :-D

A u mnie w domu to porządeczek jest codziennie :-D nie licząc pokoju małego gdzie lezy masa zabawek, ubranek, kocyków, maskotek itd :-D I nie wspomne o szafach gdzie trzymamy moje i S rzeczy. Tam to chyba tornado przeszło :sorry: Jakoś nigdy nie mam czasu ubrań złożyć :rofl2: No i czasem naczynia ze zlewu wręcz się wysypują :zawstydzona/y: No i smieci..
Zazwyczaj sprzatam tylko w soboty. S jest wtedy w pracy a ja podrzucam małego mamie i w rytm głośnej, szalonej muzyki ganiam ze ścierą i mopem :-D Taki mały relaksik :tak:
 
Ostatnia edycja:
heloł dziąchy...po sporej nieobecności:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Tak na początek zapytam, czy mogę jeszcze tu do was;-)???
Obiecuję poprawę....
Wrócę wieczorkiem to skrobnę co u nas...:zawstydzona/y:

fajnie ze wróciłaś....i mam nadzieje ze sie poprawisz!!!:-):-):-)

Ja zmykam na pogrzeb mam nadzieje ze siostra-chrzestna sobie poradzi z moim szkrabem papa do pózniej.....
 
Ostatnia edycja:
Petra faktycznie masz nie fajnie, nie zazdroszcze ci.
U mnie jest zupelnie inaczej. Moj P jest najmlodszy z calego rodzenstwa ( a jest ich szostka). Najmlodszy wnusio i wszyscy sa nim zafascynowani. Jak tesciowa przyleciala tutaj na 3 tygodnie to bylo troche niesnasek. Wiadomo ona mi mowi ze mam jest co albo robic to czy tamto (przez to jej jedzienie maly mial przez 2 tygodnie koki przez co dostal przepuchliny:( ). W koncu sie zbuntowalam, ze bede robic po swojemu bo musze sie na swoich bledach nauczyc (wiem ze chciala dobrze). Na szczescie zrozumiala i bylo po bolu. Nie moge powiedziec bo duzo mi pomogla no i moja mama tez bo akurat trafila na porod wiec po caly wydarzeniu mialam na kogo liczyc i nie zostalam z tym wszystkim calkiem sama.

A co do prezentu dla tesciowej moze pieniazki, tesciowa kupi sobie sama to co bedzie sie jej podobac.
 
Ja jestem w szoku, bo moja teściowa choć zawsze się do wszystkiego wtrąca, do do mojego Filipka narazie nie, tylko się kiedyś dziwiła, ze mały nie nosi rajstop w domu, ale jak u mnie w domu w dzień jest 25 stopni, to po co mam mu zakładać rajstopy i na to spodnie, jej córka która z nią mieszka tak robi, powiedziałam, ze u nas jest ciepło, i ona :aha, no bo u nas są przeciągi:rofl2::rofl2: i narazie nie było żadnych uwag, no ale my się dość rzadko widujemy , choć mieszkamy jakieś 12 km od siebie, trzeba dozować te przyjemności:rofl2::rofl2:
 
reklama
Witam Kobitki. Oj widzę że macie wenę twórczą. Jakby nam płacili za pisanie postów to mężowie nie musieliby pracować:-)

Co do sprzątania to jakoś sobie sama radzę, że w domku jest czysto, obiad ugotowany a dziecko zadbane, czyste i szczęśliwe. Ale raz na jakiś czas, ostatnio raz w tygodniu przyjeżdża do mnie teściowa i sprząta mi dokładnie....a mnie karze iść leżeć z małą!!!! Czuje się niezręcznie choć ostatnio muszę się przyznać, że bardzo mi się to spodobało:) Bo mam jeden dzień luzu, a teściowa odkurza, myje podłogi, kuchnię a nawet prasuje i to za free!!!:-)Fajna kobitka z tej mojej teściowej. Wie, że ja chora i nie wolno mi się przemęczać to pomaga jak może. Dziś też wpadła-i wzięła małą na spacer.

Co do mojego ślubnego zdjęcia to ja nie aż taka młoda-mam 25 lat a mąż 32. Jeśli ktoś tu wygląda młodo to moja gwiazda medialna czyli mąż(czasem występuje w tv bo jest rzecznikiem prasowym pewnej informatycznej firmy). A pilnowac go pilnuje, jak mogę. Ale fajny z niego facet bo mi pomaga, na przykład myje okna, robi pranie, zawsze po obiadku gary myje.

A moja Małgorzatka urodziła się 3 dni po terminie z wagą 2950 i 51 cm wzrostu a teraz waży jakieś 5200. W niedzielę-22listopada będzie miała 4 miesiące. jest na piersi, a waży podobno w normie. Jest strasznie grzecznym dzieckiem;-)
 
Do góry