Witam wszystkie lipcóweczki!
Pewnie zdziwione że się odzywam...ale to dlatego że mam zapalenie zatok i jestem na L4. Ale za to mam remont łazienki....No ale co U Nas...
Gosia przestała w końcu chorować i teraz spędza bez przerw dni w żłobku (no chyba że ja mam wolne lub dziadkowie to zostaje w domku):-) Więc jest ok. Ostatnio nawet przytyła....ale wciąż jest za mała. Jak pamiętacie byłyśmy w szpitalu w sprawie diagnostyki niedowagi i okazało się że Gosia ma ostrą alergię na białko jaja kurzego (ma straszną biegunkę) no i na laktoze...także odtswiliśmy te produkty i Gosia przybiera...o ile ma wtedy apetyt bo dni mamy różne. Gosia jada prawie wszytsko...ostatnio nawet zasmakowała w sałatce rybnej z makreli....Lubi kiełbaskę, szyneczki, ser żółty, który może jeść no i danonki....te zjada sama łyżeczką wołając gucik..gucik......(ja jestem przeciwniczką danonków ale lekarka powiedziała mi tak...jeśli lubi, tyje po nich to niech je bo i tak chudzinka) Jest małą złośnicą i chce wszystko dostać a jak nie...to się chaja
i płacze.
Bardzo dużo mówi...w zasadzie jest małą papugą...buzia jej się nie zamyka. Śpiewa już z małą pomocą piosenki z pokazywaniem...np my jesteśmy krasnoludki...ale to efekt zabaw w żłobku. Nawet się ze mną modli i mówi aniele bozy....Jest po prostu kochana. Najbardziej lubię jak się do mnie mocno przytuli i mówi kocham;-)
To z pozytywów. Moje obawy...Gosi jest bardzo niska...poniżej 3 centyla. Byliśmy u endokrynologa w sprawie diagnostyki...ta stwierdziła że musimy poczekać do 2 roku życia zanim zaczniemy terapię hormonem wzrostu (przypuszczenie lekarki jest takie...mała była zbyt mała w moim brzuszku...bo miała nóżki i obwód w brzuszka w porownaniu do głowi ponad 3 tyg w tył. Podejrzewali złe przepływy. Urodziła się po terminie i miała 51 cm wzrostu) Lekarka wytłumaczyła mi że teraz są to własnie pozostałości po etapie ciąży. dziecko do 2 roku nie rośnie na horminie wzrostu, dopiero po 2 roku hormon pracuje dlatego musimy poczekać. jak wszystko jest ok...powinna nam śmignąć do góry. Aktualnie gosia ma 78 cm wzrostu i waży 9400. Dodam że ja mam 171 a mąż 182 więc powinna być wyższa...No ale jestem dobrej myśli...
Z mężem układa mi się dobrze. Zresztą jak ma się nie układać kiedy się nie widujemy na tygodniu....bo ja pracuję do 18 potem usypiamy małą...zabawa z karmieniem ....i jest ok 20.30. A ja chodzę spać o 22.
Jak pisałam kupiłam wózek delti liv. Po 2 tyg użytkowania stwierdzam że jest ok. Jest taki jak chciałam...mały, zwinny, rozkłada się na płasko, ma fajną budkę i był taniuśki.
Chciałaby złożyć spóźnione gratulacje świeżym mamuśkom...i życzyć dużej siły i wytrwałości w codziennych trudnościach dnia.
Pewnie zdziwione że się odzywam...ale to dlatego że mam zapalenie zatok i jestem na L4. Ale za to mam remont łazienki....No ale co U Nas...
Gosia przestała w końcu chorować i teraz spędza bez przerw dni w żłobku (no chyba że ja mam wolne lub dziadkowie to zostaje w domku):-) Więc jest ok. Ostatnio nawet przytyła....ale wciąż jest za mała. Jak pamiętacie byłyśmy w szpitalu w sprawie diagnostyki niedowagi i okazało się że Gosia ma ostrą alergię na białko jaja kurzego (ma straszną biegunkę) no i na laktoze...także odtswiliśmy te produkty i Gosia przybiera...o ile ma wtedy apetyt bo dni mamy różne. Gosia jada prawie wszytsko...ostatnio nawet zasmakowała w sałatce rybnej z makreli....Lubi kiełbaskę, szyneczki, ser żółty, który może jeść no i danonki....te zjada sama łyżeczką wołając gucik..gucik......(ja jestem przeciwniczką danonków ale lekarka powiedziała mi tak...jeśli lubi, tyje po nich to niech je bo i tak chudzinka) Jest małą złośnicą i chce wszystko dostać a jak nie...to się chaja

Bardzo dużo mówi...w zasadzie jest małą papugą...buzia jej się nie zamyka. Śpiewa już z małą pomocą piosenki z pokazywaniem...np my jesteśmy krasnoludki...ale to efekt zabaw w żłobku. Nawet się ze mną modli i mówi aniele bozy....Jest po prostu kochana. Najbardziej lubię jak się do mnie mocno przytuli i mówi kocham;-)
To z pozytywów. Moje obawy...Gosi jest bardzo niska...poniżej 3 centyla. Byliśmy u endokrynologa w sprawie diagnostyki...ta stwierdziła że musimy poczekać do 2 roku życia zanim zaczniemy terapię hormonem wzrostu (przypuszczenie lekarki jest takie...mała była zbyt mała w moim brzuszku...bo miała nóżki i obwód w brzuszka w porownaniu do głowi ponad 3 tyg w tył. Podejrzewali złe przepływy. Urodziła się po terminie i miała 51 cm wzrostu) Lekarka wytłumaczyła mi że teraz są to własnie pozostałości po etapie ciąży. dziecko do 2 roku nie rośnie na horminie wzrostu, dopiero po 2 roku hormon pracuje dlatego musimy poczekać. jak wszystko jest ok...powinna nam śmignąć do góry. Aktualnie gosia ma 78 cm wzrostu i waży 9400. Dodam że ja mam 171 a mąż 182 więc powinna być wyższa...No ale jestem dobrej myśli...
Z mężem układa mi się dobrze. Zresztą jak ma się nie układać kiedy się nie widujemy na tygodniu....bo ja pracuję do 18 potem usypiamy małą...zabawa z karmieniem ....i jest ok 20.30. A ja chodzę spać o 22.
Jak pisałam kupiłam wózek delti liv. Po 2 tyg użytkowania stwierdzam że jest ok. Jest taki jak chciałam...mały, zwinny, rozkłada się na płasko, ma fajną budkę i był taniuśki.
Chciałaby złożyć spóźnione gratulacje świeżym mamuśkom...i życzyć dużej siły i wytrwałości w codziennych trudnościach dnia.