reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2009

cześć kobitki, ale nocke miałam. Od 22:15 z Julką w wyrze, bo miała brzydki sen i znów jej się snił brzydki pan, sratatata znalazła sobie wymówkę i tyle. A mnie bolą plecy od spania z nią, a nie mam siły na użeranie się przez 2 czy 3 h to wolę wziać do siebie. Oj sama na siebie bata ukręciłam :wściekła/y:

dziewczyny czytałyście o naszej forumowej koleżance Mailuj? to już druga mama w ciągu miesiąca, którą zabrał Bóg. To takie niesprawiedliwe, jakie to życie jest kruche...
 
reklama
Patra, Fioletowa mi też gin przepisał Torecan tyle, że w tabletkach. Nie wzięłam ani jednej :no: Jakoś nie widzi mi się branie psychotropów w ciąży.
 
no własnie moja ginka stara się dawać rzeczy omijające żołądek/wątrobę - lutkę brałam dopochwową, torecan w czopkach
nie wiem jak u ciebie ewa było ale za duże wymioty są niebezpieczne [odwodnienie itp.] ja nie mogłam nic jeść, mój mąż chyba z 7 razy zmieniał żele pod prysznic i dezodoranty, bo każdy zapach i każdy kęs powodował wymioty u mnie... torecan powinien teoretycznie zatrzymać mdłości w ogóle, a mi tylko ograniczył wymioty... myślę że wtedy dla mnie było to mniejsze zło
ja myslę że lekarz patry będzie wiedział czy to już ten moment żeby podać coś takiego, czy jednak "da się wytrzymać"
ja w ciąży brałam wiele tabletek, które nie powinny być brane [polopiryna] - u nas to było mniejsze zło...
 
Dzisiaj przyszedł wylicytowany strój Sportacusa dla Tomka. Dostanie go pod choinkę, a ja już nie mogę się doczekać jego reakcji:dry: normalnie aż mnie skręca :-D:-D:-D

Beata - nie stresuj się tak tym mieszkaniem. Szkoda Świąt i zdrowia. Taki piękny czas się zbliża a ty się denerwujesz.
Powiedz lepiej jak jest zapisane w umowie? Bo jeżeli w umowie jest jasno określona data, że wynosi się przed Świętami, to nic tylko do odpowiednich władz trzeba się udać. Jak się nie wyniesie, to niech ponosi Wasze koszty związane z wynajmem i późniejszym opuszczeniem dotychczasowego mieszkania.

Pozdrawiam,
Ewa :-)
 
Ewa ja to wszystko wiem, ze data zobowiązuje, tyle że tutaj jest inny problem. My juz mieszkanie mamy kupione, w akcie jest data 22 grudnia czyli dzien, w ktorym oni powinni się wyprowadzić. No i tak miało być, ale... Oni nie mogą się wyprowadzić, ponieważ, mieszkanie, które kupują za gotówkę od jakiejś starszej i dość wkurwi.. baby jest zajęte przez ową babę. Ona stwierdziłą że jednak przez święta się nie będzie wyprowadzać, tylko ok 27 grudnia, albo 29, albo zaraz znów zmieni datę. A oni jeszcze z nią nie spisali aktu notarialnego, bo ona nie dostarczyła im wszystkich dokumentów, więc musieli przełożyć wizytę u notariusza. Teraz mają 22 grudnia, oni siedzą spakowani, bo mieli w tym tyg się wyprowadzać tzn dziś najpóźniej, ale niestety. No i powiedziałam im, że jeśli do końca grudnia się nie wyprowadzą, to będą musieli mi oddać za pierwszą ratę, którą mamy płacić 15 stycznia, ale oni o tym wiedzieć nie muszą i koszty czynszu za stancję. Mam nadzieję, że ta wredna baba się w koncu wyniesie, żeby oni mogli się przenieść.

A Julka dziś wyjątkowo wcześniej poszła spać, więc o 20:00 już spała, ale to przez brak drzemki w dzień. Pogoda straszna, leje deszcz ze śniegiem i tak od paru godzin.
A jutro mamy mikołajki tam gdzie z Julką chodzimy na zajęcia. Już się nie mogę doczekać tej zabawy :-D
 
witajcie! Matko! Jak mnie tu dawno nie bylo! Ale brak czasu :( maly chodzi do przedszkola i rozbujnik rosnie ;) w txm tyg wziela go jakas grypa rzoladkowa.mial wymioty,biegunka.a teraz do tego katar i kaszel doszedl...ehhh.,mam nadzieje ze przyjmiecie mnie znow do siebie i wybaczycie to ze tak rzadko zagladam ;) postaram sie czesciej!!! Poczytam was co sie pozmienialo.
 
Cześć matki wariatki

U mnie kapke lepiej. Wymiotuje dalej, ale już nie tak często, średnio 3-4 razy dziennie :eek: ale i tak jest lepiej. Muszę baardzo powoli jeść i po maluśkich porcjach, po jedzeniu obowiązkowe leżenie przez co najmniej 30 minut, jak najrzadziej chodzić po schodach. Leki bym wolała ominąć, chociaż w ciązy z Kacprem brałam ich sporo ale od 5 m-ca byłam m.in. na Fenoterolu przez twardnienia brzucha, więc liczę się z tym że i tym razem może być podobnie.

Wczoraj mega się wystraszyłam przez Kacpra :no: Ubieraliśmy choinkę, ozdoby kupowaliśmy wcześniej w sklepie i w torbie oprócz nich miałam też płyn do nabłyszczania paneli. I łoś go wyciągnął i odrobinę się napił! Myślałam że oszaleje, tak się wystraszyłam. Nigdy czegoś takiego nie robił. Na szczęście od razu 2 razy zwymiotował i po tym zachowywał się jakby nic się nie stało. Normalnie się bawił, zjadł kolację, poszedł spać po 22. Dzwoniłam do lekarki czy mam jechać na pogotowie, ale powiedziała mi że jak zwymiotował od razu i nic niepokojącego nie zauważę to nie muszę. Ale i tak całą noc czuwałam :no: Dzisiaj też nic się nie dzieje. Z tego stresu strasznie brzuch mnie bolał i trochę kłuje nadal. Ech nie układa się mi ostatnio przed Świętami :no:

Aguś super że się odezwałaś! Pisz częściej i zdrówka dla malego!

Beatko tak jak piszę Ewcia jak najmniej stresu! Chociaż domyslam się że łatwo pisać gorzej wykonać!

Buziaki kochane, biorę się za dalsze lekkie porządki póki mąż poszedł na spacer z małym :tak:
 
Witam, wpadłam zobaczyć co słychać

Patra dobrze ze chociaż trochę przeszły Ci wymioty, ja też tak miałam że po wejściu po schodach ( mieszkam na 4 piętrze) mnie mdliło.
Jeju Twój synek to na prawde miał szczęście ze tak to się skończyło
Mój Mateusz kilka tygodni temu wypił pół butelki salbutamolu, syrop rozkurczajacy oskrzela, niestety niebezpiecznie przyspieszający akcję serca, mimo tego że zwymiotował zaczął przelewac sie przez ręce i nie obyło się bez szpitala, płukania zołądka i monitoringu akcji serca. Jak ja sie wtedy bałam :zawstydzona/y:

Beatko skoro masz zabezpieczenie w akcie ze jednak koszty przedłużającej się przeprowadzki masz zabezpieczone to jednak wyluzuj troszeczkę, chociaż wiadomo, każdy chce być już na swoim i mieć przeprowadzkę za sobą.
 
reklama
jak tu pusto :(

maly dalej kaszle i katar straszny!! ne wiem czy go jutro do przedszkola puszczac...
BEATKO gratuluje nowego gniazdka!!! nie ma to jak na swoim...nie martw sie-wszystko sie napewno ulozy...
 
Do góry