reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

Oj Kinia kazdego dnia wynagradza mi ten ból. Słodziak kochany póki co jest bezproblemowy. A i zachowanie Kacpra mnie zachwyca. Zakochany braciszek :) Beatko Jula na pewno bedzie wyrozumiała!
Aniu powodzenia w nauce jazdy!
 
reklama
Pati Kingusia
ślicznotka.Super ze Kacperek taki ekstra brat:tak:
beatko super nagrody,mała miała radoche.A co do ciuszków to fajnie cos wyszukac w lumpku,te małe rzeczy sa takie sliczne i nie zniszczone:tak:
aniu powodzenia na prawku,torcik super.
Ja moze jutro nasz wstawie jak zgram z telefonu zdjęcia.
Moje cisnienie nadal fiśuje ale nie ma tragedii,prochów nadal nie musze brac.Szyjka nadal 1,5 cm a mały bardzo wysoko wiec do porodu raczej sie nie szykuje.Tak wiec lezec mam i oszczedzac sie ale juz nie na szyjke tylko cisnienie.No i moje dziecko ma juz 3360 wiec klocuszek
 
Beacia no faktycznie wielkoludek :-) No i już niebawem będziemy się emocjonować Twoim porodem, hehe znowu się tutaj ruch zrobi :-D

Alez jestem wściekła :angry: Noc miałam straszną. I to nie przez Kinie bo słodziak mały był bardzo grzeczny. Po kąpieli i cycusiu usnęła o 9, obudziła się o 12 na cycusia i zmiane pieluchy a później o 6 i jeszcze spi...
W poniedziałek małż był u swoich rodziców i Kacper chciał tam zostać na noc bo zostawała też jego o rok starsza kuzynka. No więc zgodziliśmy się (nocował tam po raz pierwszy!), małż odebrał go wczoraj o 16. I przywiózł mi go prawie z udarem! Jak się okazało od rana biegał po ogródku do popołudnia bez czapki! I okazało się że spał na podwórku, niby w cieniu na hustawce, a tam cienia tyle co kot napłakał... Alez się wkurzyłam. Mały miał popołudniu gorączkę 38,4 i leżał mi na tapczanie osłabiony. Po Panadolu temp spadła do37 i było już ok. Ale o 21 gorączka 39,5! Zbijałam mu lenią kapielą, ryk kwik, dużo picia i w końcu o 24 zaczął się pocić i dochodzić do siebie. O 4 po temp nie było śladu i teraz tez jest ok. Normalnie co za nieodpowiedzialni ludzie :angry: I się dziwić że nie chciałam go tam zostawiać, zresztą nigdy nie zabiegali o dobry kontakt z Kacprem. A najlepsze jest to że ja nie gadam z nimi w ogóle od hmm czerwca? coś koło tego.. Pokłócilismy się ostro z teściową. No i oni nawet Kini nie widzieli pomimo tego że nie bronie im przyjechać. Sorry ale ja się nie będę prosiła żeby przyjechali zobaczyć swoją wnuczkę. Mogli chociaż wpaść do szpitala. A teraz ponoć teściowa płaczę że przez tą sytuacje nawet wnuczki nie widziała. A kto jej broni zawlec tutaj tyłek? Ja się tam nie przejmuje, jak wybrała tak ma... Na chrzciny pewnie też nie wpadną. :angry:
 
Oj Pati współczuje nocki:-(Co za nieodpowiedzialni ludzie,dziecko w taki gorac na tyle godzin puscic bez czapki:no:oj tez bym sie wk..rwiła.
Dobrze ze małemu sie juz polepszyło:tak:A kingusia skarb nie dzieko taka grzezna i tak pieknie spi,oby tak dalej:tak:
Ja tez takie chciec:-)
A mój poród nie bedzie taki ekscytujacy,bo to bedzie dzien umówionego cc,pewnie w okolicach 24 sierpnia wiec nie bedzie zaskakujacej akcji:tak:No chyba ze mnie wezmie cos wczesniej,ale pewnie raczej nie.
Dziewczyny spakujcie mnie bo to czas i pora a ja torby spakowanej nie mam,no mam takiego lenia na nia ze szok.
 
hej laski
ja wczoraj byłam u gina dzidziuś rośnie ma już 6cm i był w brzuszku bardzo grzeczny,gino powiedziała że nawet wiecej niż 50% daje że raczej bedzie chłop....wiec jak bedzie parka to na 3 dziecko chyba się już nie zdecyduję....choć chciała bym jeszcze dziewczynkę :)
wszystko u nas wporzadku remont przeciągnie sie z sierpnia na wrzesień w pracy ok

papa
 
Daisy super wieści:tak:Ja pół roku temu myslałam tylko o drugim dziecku,a teraz juz mam chec na następne i w sumie to moze byc nawet 3 chłopak:tak:ale nie wiem czy sie jeszcze na dzidzie zdecyduje,pewnie sytuacja finansowa zdecyduje za nas.
Ja mykam dzis do fryzjera bo to jedyne co moge w tej chwili zrobic ze swoim grubym,napuchnietym plamiastym pyskiem,watpie by nowa farba mi pomogła ale trza próbowac:-D.Alanka zawioze do tesciowej,chciała go to niech go ma,szwagiery dzieciaki wróciły z wakacji to bedzie miał z kim mały poszalec:tak:
Miłego dzionka
 
hej kochane. U mnie nerwów ciąg dalszy :wściekła/y: Zapomniałam Wam napisać, ze jak małż przywiozł Kacpra od tesciow to mały kustykał na prawa nózke i mówił że go boli. Obejrzałam ją ale nic nie było widac. W nocy wtedy tak mi goraczkował, prawdopodobnie przez słońce. No i rano mówi ze juz nóżka nie boli, ale popołudniu po spacerku znowu zaczął na nią narzekac. Zdejmuje mu buta, a tam wielka buła, stopa cała napuchnieta :shocked2:. Pojechalismy na pogotowie, wysłano nas na oddział pediatryczny. Lekarka zrobiła wywiad (o goraczce poprzedniego dnia, niedawnej ospie, alergiach bo cos go uczuliło ostatnio i ma pokrzywke na nogach i rekach). Na nozke dała fenistil zel plus masc z hydrokortyzonem. Zleciła tez mocz i morfologie, po godz 20 mielismy sie zgłosic po wyniki. Małz pojechał i uslyszał ze wyniki ok, ma "tylko" stan zapalny i kontrola w piatek u ogólnego. Przyjechał ze szpitala patrze na świstki a tam sporo wyników ponizej lub powyżej normy. Mocz\lichy - odczyn kwaśny, ze sluzem, krew nie najlepsza - wyniki wskazywały na lekka anemie, rozmaz krwinek białych też nie za fajny (np podwyższone granulocyty kwasochłonne). No i OB 22 (norma dla dzieci 15) i CRP 35,5 a norma jest do 6. Wkurzyłam się, bo jak dla mnie to nie były te wyniki ok tak jak twierdziła lekarka :wściekła/y: Dzisiaj bylismy u naszego pediatry i sie wkurzyłam strasznie :wściekła/y: Nasza lekarka jak spojrzała na wyniki to powiedziała ze one nie sa ok tylko kiepskie i ewidentnie wskazują że organizm sobie z czymś nie radzi, z jakimś stanem zapalnym i że bankowo jest to jakaś alergia i to poważna. Obstawia że użądliła go osa lub jakiś owad i organizm dostał wstrząsu - stąd wysoka gorączka i spory obrzęk na nodze. Tyle szcześcia że organizm nie zareagował gorzej. No i była tez w szoku ze lekarka ze szpitala nie dość że nie załapała że organizm przechodzi szok ze względu na alergie, to jeszcze nie dała nic przeciwzapalnego oprócz maści na nóżkę.Zaraz przepisała nam syrop przeciwhistaminowy i 2 rodzaje tabletek na poprawe krwi. Jestem babeczki normalnie wykończona :baffled: Kacperek ledwo chodzi, stopa cała napuchnieta ma siną twardą bułę ma od spodu stopy i bidula chodzi na palcach. Ech normalnie ta nasza służba zdrowia to jakaś masakra. Nie dość że łaskę nam zrobili że przyjęli bo pogotowie od 18 przyjmuje a my byliśmy 17:45 to jeszcze na takie konowały trafiliśmy... Dobrze ze nasza pediatra jest ok, mnie prowadziła od małego dziecka a teraz moje maluchy i nigdy się nie zawiodłam.. Ech wyżaliłam się..

Daisy kochana super że wszystko dobrze!

Beacia jak wizyta u fryzjera?
 
Patra współczuję Ci kochana, na temat służby zdrowia się nie wypowiadam bo epopeję można by napisać :wściekła/y: Całe szczęście że tylko tak to się skończyło a nie jakimś wstrząsem anafilaktycznym.

A u nas ok, wczoraj przyszedł regał na zabawki dla Julki, musieliśmy kupić żeby zwolnić miejsce w szafie na ciuszki drugiej córci. No i mąż wniósł regał i pobiegł na autobus do pracy, a ja głupia oczywiście musiałam się wziąć za jego skręcenie. No i w godzinkę się uwinęłam, a wygląda tak Zdjęcie0247.jpg nic specjalnego, ale przynajmniej mam miejsce w szafie :-D

No i po 17 poszłyśmy na plażę, ale woda cieplutka :-p wychlapałyśmy się, a dzięki temu Jula zasnęła w 2 minutki. Po kąpieli jeszcze wzięłam się za jej włoski bo miała już bardzo długie i hmmmmm tak jej obcięłam że dziś muszę iść do fryzjerki poprawki zrobić :-DDSC00739.JPGDSC00740.JPG
 
reklama
beatko prosze sie na drugi raz tak nie przemeczac bo dupke zleję,oszczedzaj sie :tak:
pati oj współczuje sytuacji z synciem,biedaczek sie nacierpi a ty nadenerwujesz:-(
A z fryzu nie jestem zadowolona,miał byc jak zwykle balejage czy jak to tam sie pisze a na miejscu zdecydowałam sie na jednolite ciemny braz wpadajacy w kasztan,se chciałam odmienic cos innego i dupcia,mezo powiedział ze wygladam jak fiona ze szreka,oczywiscie chodziło mu o te fione grubsza:-pnie ta po przemienieniu.No ale nic we wrzesniu pójde sie przefarbuje przed chrzcinami chrzesniaka,co by dziecka przy chrzcie nie straszyc:tak:
Dzis byłam na badaniach i zakupach,zupke ugotowałam chłopaków nakarmiłam czyli Alana i jego kuzyna co do nas przyjechał i teraz bede lezakowac a chłopcy niech szaleja
 
Do góry