czesc dziewczyny!!!
wróciłam dzis w nocy, mąż musiał wraca do pracy.
Szwagierka wyszła ze stanu cięzkiego i teraz jest przytomna, ale juz najmocniejsze leki nie pomagają... ehhh
już zaczynamy miec wątpliwości czy do narodzin dzidzi dociągnie ... czytałam przez kilka godzin forum i jestem jakaś oszołomiona,m ide z pieskiem na spacerek, moze sie przewietrzę
milego dzionka
wróciłam dzis w nocy, mąż musiał wraca do pracy.
Szwagierka wyszła ze stanu cięzkiego i teraz jest przytomna, ale juz najmocniejsze leki nie pomagają... ehhh
już zaczynamy miec wątpliwości czy do narodzin dzidzi dociągnie ... czytałam przez kilka godzin forum i jestem jakaś oszołomiona,m ide z pieskiem na spacerek, moze sie przewietrzę
milego dzionka
Znowu angielski nieodrobiony a na 17mam
Jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę. Ja sie porodu średnio obawiam, generalnie w tym wszystkim przeraża mnie wizja znieczulenia czyli zastrzyk w kręgosłup

no i słuchałam położnej....pomaga...