reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Lipiec 2009

Ja też maiłam dziś koszmarną noc. Mało snu, dużo siusiania, strzykania i bólu. Nie wiem już sama co się dzieję.
Dziś nie miałam czasu, żeby zajrzeć od rana jeździliśmy. I dopiero teraz ostaliśmy w domu. Mamy zaproszenie do znajomych na wieczór ale po ostatniej sobocie nie mam ochoty nigdzie z Dawidem wychodzić, bo wiem jak to się skończy. U mnie dziś też było słonecznie i latałam po dworze w polarze.
A co do L4 ja jestem na nim od 1 listopada i wcale z tego powodu nie krzywduję. Nigdy nie lubiłam swojej pracy więc za nią nie tęsknie i szczerze mówiąc nie wiem jak ja kiedyś do niej wrócę:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.
 
reklama
ja swoja prace nawet lubie ale nie atmosfere w niej i szczrze mowiac ciesze sie z przerwy w robocie, po macierzynskim chyba wroce ale na pol etatu, bo niestety nie stac nas na to zebym w ogole nie pracowala, chate trzeba splacac.... ale teraz L4 od grudnia a najwczesniej wroce w lutym...
 
Ja też pracę swoją lubię, ale u mnie było trochę inaczej, to pracodawca zasugerował, żebyśmy poszły na zwolnienie bo redukcje w zakładzie (jest nas 3 w ciąży). Na początku załamka bo chciałam długo pracować. Ale teraz jest mi co raz lepiej na zwolnieniu:) A i przeprowadzkę spokojnie sobie zrobiliśmy. Jest dużo czasu na przygotowanie się do przyjścia dzidziusia.Polecam:)
 
Zgadzam się Juluszka z poprzedniczkami - daj sobie spokój z pracą :) Ja początkowo miałam wątpliwości, później jakieś wyrzuty z powodu L4, a teraz nie wyobrażam sobie wstawać codziennie o 7 i rypać (za przeproszeniem) do 16, a potem kolejny etat w domku, bo obiad sam się nie zrobi, o sprzątaniu już nie wspomnę (chociaż z tym akurat i tak odpuściłam).

Ja tez sobie jakoś nie wyobrażam powrotu do pracy....marzy mi się dłuuuugi wychowawczy, ale tez nie wiem czy podołamy finansowo.
 
No i dobrze mówicie kochane kobietki.:tak::tak::tak:
Nie wracałabym teraz do pracy za żadną cholerę.... Moja praca była ciężka i żaden lekarz i tak by mi nie pozwolił pracować w takich warunkach. :-:)no: Ale tak czy inaczej.... Bycie w ciąży na L4 ma jednak swoje plusy i ja z nich korzystam:-D:-D:-D


Dziś byłam w szpitalu na oglądanie porodówki....:-) Powiem szczerze, że jestem spokojniejsza!:tak: Moja ginka pokazała nam właściwie wszystko - no wiadomo za wyjątkiem sali do CC.... Ale jak macie możliwość to polecam takie zwiedzanie. :yes::yes::yes:
Na odpowiednim wątku wpiszę info dotyczące tego co nasz szpital wojewódzki wymaga przy porodzie...
 
ja w sumie pracuje w biurze, ale tylko jeden korytarzyk i jest nasza hala produkcyjna, a tam panowie pracuja w zywicach i roznych innych smierdzacych paskudztwach, niby tam przeciwskazan nie ma, ale moja ginka nie chciala nawet slyszec o tym ze chce isc na L4 od nowego roku
po tym jaki mialam poczatek ciazy to powiem szczerze ze podziwiam dziewczyny ktore pracuja w ciazy - oprocz wymiotow to spalam po 14 - 16 godzin, nie wstalabym do pracy...
 
dzień dobry

czas leci, to już niedziela!
wczoraj od 12 przez następne 5 godzin miałam przemiał w szkole, musiałam na obronę przygotować 3 pełne stylizacje - wizaż, ubiór i akcesoria, fryzura. Dwie były w tematyce narzuconej odgórnie, biznesowy i wieczorowy a trzecia to był temat wybrany przez grupę "smaki świata". W trakcie przygotowań podchodziła i zadawała pytania o zasady stylizacji biznesowej, wieczorowej, techniki makijażu do fotografii itp. Ze swojej pracy jestem zadowolona, dużo pochwał na mnie spadło no i powiedzmy że będzie 5+ ;-)
Niestety ze strony szkoły nie dali popisu, od dnia kiedy przyszłam się dowiedzieć o program nauki przez cały rok mówiono wszystkim, że na koniec DOSTANIEMY portfolio ze zdjęciami. A tu proszę, jakoś nikt nie pamiętał żebyśmy miały coś dostać i że na pewno mówiono, że będzie możliwość KUPIENIA zdjęć z sesji końcowej :wściekła/y: i jeszcze sobie podnieśli cenę, miało być 40 zdjęć za 80 zł i 80 zdjęć za 160 zł - wersja z pierwszej sesji (było ich kilka ze względu na wielkość grupy), a wczoraj za 20zdjęć na płycie 100 zł, 40 zdjęć 200 zł bo się nie spodziewali że tyle do obróbki będzie ...:angry: Nawet nam nie pokazali na aparacie choć, jak wyszły te nasze prace, normalnie kryli się jak dzieciaki, mam kupić kota w worku! to zdzierstwo, nauka kosztowała 5000 zł a oni jeszcze zdzierają za foto ze zdjęciami z moją pracą, z moją modelką :no: na sam koniec czuję się oszukana i zniesmaczona, nikomu nie będę polecać tej szkoły i na pewno nie wyrażę zgody na używanie przez szkołę zdjęć z mojej obrony :no:

lecę doczytać póki coś kojarzę :-)
 
reklama
witajcie!

Anika - gratuluję talentu i przykro mi z powodu nieuczciwości szkoły :baffled: - niestety tak to dziś jest, że wszystko ładnie wygląda na obrazkach, w opisach i reklamach a rzeczywistość... często odbiega od tego pierwszego wrażenia. Niestety pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz zdarza się taka sytuacja ale masz rację... trzeba takich typów tępić i odpowiednio 'reklamować' za pomocą marketingu szeptanego.

ja dziś tradycyjnie dzień rozpoczynam w pracy i myślałam że bedzie znacznie gorzej w związku ze zmianą czasu ale... trzymam się dzielnie! Od piątku jestem jakaś taka 'nakręcona' bo w końcu dogadaliśmy szczegóły z naszym panem budowlańcem i z końcem kwietnia ruszamy ostro z budową. HURAAA!!! Do grudnia mają nam postawić względnie wykończoną chałupkę! Gdybym mogła to bym się i w grudniu do niej przeprowadziła ale zdrowy rozsądek nakazuje żeby zrobić to dopiero na wiosnę - no trudno... Ale jak ja uwielbiam takie budowanie, remontowanie i urządzanie... to mój raj!!! Maju przybywaj!!!
 
Do góry