reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2009

EWA to wlasnie u mojej siostry tak bylo,ze lapala cos (w badanaich wychodzilo jaka bakteria, wirus jest za to winny) co inne dziecko z wieksza odpornoscia nie zaatakowal by, czy tez dziecko wybronilo by sie, lub przeszlo to slabiej. czy tez wlasnie normlanie bytuje w organizmie... a u niej glupi kaszel , ktory przechodzi praktycznie kazde dziecko zawsze konczyl sie zapaleniam pluc. Tylko tak jak pisze u niej lekarze stwierdzili ze ma slaba odpornosc.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Beatko ja jestem, ale właśnie próbowałam was nadrobić bo w piątek jakoś też nie dałam rady a w weekend to w ogóle kompa nie włączałam, więc dopiero dziś czasu mam chwilkę,
widzę, że cały czas temat odporności góruje, my w sumie nic nie stosujemy, i co prawda ostatnio męczyliśmy się z kaszlem przez ponad tydzień, ale na szczęście obyło się bez żadnego lekarza,
mam nadzieję, że teraz jakoś na bieżąco uda mi się do was zaglądać, i być na bieżąco,
 
Ja na chwilke... kupilam w koncu malej okularki przeciwsloneczne.. od razu chetnie je zalozyla i smiga w nich... ciesze sie, ze chetnie w nich chodzi, bo ona ma popalone policzki (i wyzej pod oczkami)i od slonca... tak,ze jej skorka jej schodzi... i to przypiekla sie wtedy kiedy slonka nie bylo.. a sloneczko za chmurami tez dalej jednak mocno atakowalo... I jeszcze dostala do nich ladne etui :biggrin2: Dzis 20km zrobilam piechotka... ale mala robila straszny bunt w wozku.. trudno ja tez musze zrobic cos dla siebie co sprawia mi przyjemnosc :biggrin2: czyli spacer.. dlugi...


p.s. a tak na marginesie wracajac do tej odpornosci, to ja wlasnie min. ze wzgledu,zeby nie oslabiac dziecka wlasnej odpornosci, kiedy ona sie wytwarza, nie szczepie malej wogole. To taka teoria naszej pediatatry... jej badan.. obserwacji itd..
 
Witam wieczorkowo! Widzę ,że piszecie o odporności, no prawda jest taka ,że każdy organizm jest inny , jednemu wystarczy podać tran , a na drugiego nic nie działa , moje dzieci należą do tej drugiej grupy, mieliśmy bioarony, rybomunyle, trany i inne środki uodparniające i nic nie działało, od dłuższego czasu nic nie podaje oprócz witamin , bo moje dzieci anty owocowe są ! jest duża poprawa, co prawda codziennie spacerujemy , jeździmy na basen raz w tygodniu , czasami raz na dwa! W kuchni stosuje dużo czosnku, a gdy chłopcy zaczynają psikać podaje calcium! U nas to się sprawdziło!
A my dzisiaj od rana zabiegani , najpierw pojechałam zrobić Hbs , potem pojechaliśmy po tuje później trzeba było je posadzić i tak czas zleciał ,że wybiła godzina zero i musiałam lecieć po Stasia do przedszkola , na domiar złego obok jest plac zabaw i był kłopot z powrotem! Po obiedzie znowu na dwór z dwoma łobuzami , M pojechał do pracy a ja jak zawsze latałam za Maksem, bo on obrał sobie kierunek "biedronki" i co się obróciłam to tam wędrował! no to zmykam pochować poprasowane pranie ! Sorrki za błędy ale już na oczy nie widzę! Dobranoc!
 
hEJ!

Widze, zę cos kiepsko wczoraj z weną...;-)Ja wcale nie bedę lepsza, bo własnie znowu mi sie córcia budzi:sorry2:

Napisze Wam tylko ze pierwszy dzień bez tatusia był nadspodziewanie udany:-) Sprzatnełam domek, rozwiesiłam pranie, poprasowałam ciuszki, byłam na spacerku, zrobiłam zakupy, ugotowałam obiad i upiekłam ciasto:-D, nawet powyszywałam troszkę szatkę do chrztu dla Marysi:tak:Przy czym dzieci całe, zdrowe i zadowolone:-D

Buziaczki i piszcie cosik! Tęskni mi sie za Wami straszliwie!

Stopi - ja tez uwielbiam takie spacery!!!!!!! Spacery-pielgrzymki:-D Może mnie odwiedzisz?;-)
 
Stopi, Aniu, ja to samo, uwielbiam spacerki dłuuuugiieee z córcią. Pamiętam jak w 9 dobie poszłam z Julą na spacer i nie było nas w domu 8h:szok: cały dzień w parku, na kocyku, na ławce i na nogach oczywiście, karmienie piersią jest super, więc do domu mi się nie spieszyło. Potem trochę mnie bolała rana po cc, ale co tam, na drugi dzień znów poszłam :-D

nocka ok, ale młoda się przebudziła ok 3 i wołała, że znów oko ją boli. Kurde już nie wiem czy nie iść do lekarza czasem:confused:

Mąż mnie wkurzył z rana, ale nie będę Wam smęcić. Powiem za to jak moje dziecko mi dziś buzi dało, no więc z języczkiem :szok::shocked2::-D:-D:-D chyba u mamusi i tatusia widziała :-D
 
beatka nie żebym wątpiła w to, że ją boli, ale weź pod uwagę, że mała może zmyślać. Budzi się w nocy, chce się poprzytulać, to woła, że ją boli. Nasze dzieciaczki w końcu coraz mądrzejsze i sprytniejsze.

A ja dziś w nocy od 3 nie spałam. Tak mnie bolał żołądek. Koło 6 wymiotowałam. Później dalej mnie bolał. Wymiotowałam jeszcze koło 7:30, 8, i 9 - w sumie samą woda bo tylko to we mnie wchodziło. Wieczorem zjadłam jabłko i to chyba ono było sprawcą mojego samopoczucia. Dopiero koło 10 zjadłam biszkopty, brzuch przestał boleć i się zdrzemnęłam. Na szczęście mama zabrała mi o 9 Adama i przyprowadziła przed chwilą, a tomi w przedszkolu.
 
reklama
Ewa. może skórka Ci stanęła na żołądku?
A co do oczka, raczej nie ściemnia, bo w dzień też jej się zdarza powiedzieć, że boli, dokładnie pokazuje miejsce gdzie ją coś boli już od dawna. A w nocy np dziś powiedziała, że boli, dałam jej monia pogłaskałam chwilkę i poszła dalej spać do 8 rano. Więc to ściemnianie raczej wykluczam. Chyba się umowię do lekarza dla własnego sumienia, no i oczywiście dla dobra
Julki.
 
Do góry