Hej dziewczyny, wpadłam się w zasadzie tylko pożegnać, niestety się i tym razem nie udało, leżałam 3 dni w szpitalu, ale nie udało się uratować maleństwa... :-(To już 3 raz, a więc czeka nas wkrótce seria badań, żeby zobaczyć, dlaczego tak się dzieje, mam malutką nadzieję, że jednak jeszcze nie wszystko stracone... Teraz codziennie coraz bardziej doceniam to, że udało nam się i mamy jedno dzieciątko, to jedyne trzyma mnie teraz przy życiu. Trzymajcie się dziewczyny, dbajcie o siebie i o maleństwa, wszystkiego dobrego Wam życzę, może czasem do Was zajrzę, jak już ochłonę.
Pozdrawiam.