Dziewczyny, witam was poświątecznie:-)
Ja kaszlę przeokropnie, dzisiaj idę wreszcie do lekarza, za długo to się ciągnie:-( Myślałam, ze przez święta mi przejdzie, a tu wcale się nie zanosi.
Niestety muszę podjechać też na chwilkę do pracy.
Już mam dość tego świątecznego-niestrawnego jedzenia i cieszę się z powrotu serków i ciemnego chleba, też przytyłam prawie 3 kg-załamka, wstyd po prostu.
W tym roku pierwszy Sylwek od dawien dawna w domu i o dziwo bardzo się z tego cieszę.
Nie było mnie tu przez kilka dni świątecznych, ale poprawiam się i od dzisiaj znowu jestem codziennie.
Ja kaszlę przeokropnie, dzisiaj idę wreszcie do lekarza, za długo to się ciągnie:-( Myślałam, ze przez święta mi przejdzie, a tu wcale się nie zanosi.
Niestety muszę podjechać też na chwilkę do pracy.
Już mam dość tego świątecznego-niestrawnego jedzenia i cieszę się z powrotu serków i ciemnego chleba, też przytyłam prawie 3 kg-załamka, wstyd po prostu.
W tym roku pierwszy Sylwek od dawien dawna w domu i o dziwo bardzo się z tego cieszę.
Nie było mnie tu przez kilka dni świątecznych, ale poprawiam się i od dzisiaj znowu jestem codziennie.

Położna padnie z wrażenia

Ostatnio domatorka się ze mnie zrobiła i 100razy wolę kogoś do nas zaprosić niż 
na szczęście zrobiła się już sucha, więc mam nadzieję, ze kiedyś zniknie! Ale uroku mi to nie dodaje;-)
Na sylwestra póki co nie mamy żadnych planów, poza kupnem picollo;-)