Dzień dobry mamusiom wszelkim :-)
M pojechał sam, a niech go licho, czasami go nienawidzę równie mocno jak i kocham; aj.. Krzychu się budzi co raz, no nie da posiedzieć matce na forum Paskudek mój

wczoraj szalał do pierwszej w nocy, zasnął, o trzeciej pobudka i znowu heja, a w szpitalu się zapowiadało tak miło..

(spał po prawie 5godzin z godzinną przerwą) martwi mnie że dziś od rana ulewa, a właściwie wymiotuje; nie pamiętam żebym go w nocy karmiła i rano dałam mu butlę bo cyca nie chciał - całą zwrócił na raz.. teraz się obudził (przed spaniem na chwilę cycka złapał) no i znowu ulał dosyć sporo i kupę nagrzmocił też od razu, chyba ma rozwolnienie a bynajmniej tak czuć i słychać, zaraz sprawdzę

jak tak dziś cały dzień będzie ulewał to chyba będzie trzeba jutro z powrotem do szpitala jechać by dali mu kroplówkę, bo się odwodni przecież :-

-(
i nie wiem czy wy też tak macie ale z dnia na dzień coraz bardziej zachwycam się urodą swojego syna, uważając go za najpiękniejsze dziecko na świecie
jedyneczka mój M lubi mnie pouczać co do wychowania Syna, nie lubię tego bo daje mi wtedy do zrozumienia - albo ja po prostu to tak odbieram - że zła ze mnie matka, choć ja tak nie uważam, on tłumaczy się że wychował się w wielodzietnej rodzinie i dlatego wie lepiej, no i słucha się rad mamusi, która wychowała 10, traktuje ją jako experta odnośnie wychowania dzieci i często do niej dzwoni po 'złote porady', choć ja nie ze wszystkim się z nią zgadzam, odnoszę wrażenie, że teściowa najchętniej zabrałaby mi nie dość że męża to i syna

no ale uważam M za dobrego ojca, teraz jak byliśmy w szpitalu, zostawał sam z Krzysiem od dwóch nawet do 5 godzin, także super, karmił go, przebierał; co prawda jak jesteśmy razem w domu to on tego nie robi, ale jak Syn płacze i nie daje sobie rady a mężuś nie jest po nocce, to też bierze go na ręce i stara się uspokoić;
no a pieniędzy to fakt, cholernie szkoda, co do wieku to hm.. nie sądzę aby z wiekiem zmądrzał, bo zaraz mu wbije w kalendarz 30.. no i laktator kupię tak czy siak, już licytuję na Allegro

no i pukne w łeb, pukne

no i odnośnie ryzyka uważam dokładnie tak samo, jakiś spadków też się nie spodziewam także uważam, że szkoda życia, które i tak jest krótkie, na życie z podkulonym ogonem; ja to jestem w gorącej wodzie kompana, no a mój M wychodzi z założenia że na wszystko jeszcze czas.. szkoda tylko że oboje jesteśmy równie uparci w swoich przekonaniach

no i w ulotce nie było napisane nic groźnego w razie przedawkowania także myślę że nie będzie źle, choć właśnie przewinęłam Syna i kupkę miał brązową.. dziwne.. może właśnie od tego wczorajszego żelaza? A no i dobrze zrozumiałam, jesteś w ciąży?
tiffi no i ja się staram wszystko jak najtańszym kosztem, ale czasami wkład M jest niezbędny np. w urzędach i wtedy jak on nie ruszy swej szanownej to nie jestem w stanie nic zrobić
mysza dzięki

mój jeszcze nie dawno, jak kładłam na brzuszku, to głowa w prawą stronę i tylko tak zasypiał, jak się patrzył to też tylko w prawo, zaczęłam go przestawiać na lewą stronę i teraz wszystko w lewo

no trudno, będę starać się kłaść na przemian raz na jedną, raz na drugą stronę no i zobaczymy co z tego będzie
ewelad trzymam kciuki za przedłużenie umowy

no i spokój przyda się bardzo..

a no i na przyjęcie w knajpie + potem dodatkowo w domu chyba bym się nie pisała..
agatka natalia no niestety tak to zwykle z teściami bywa ;-) aha, no i wcześniej szykowałam posta, którego ostatecznie chyba nie wysłałam, że też myślałam o szkole policyjnej, ale ostatnie pół roku klasy maturalnej byłam z wf-u zwolniona ze względu na ciążę i mimo że całe życie z wf-u miałam bardzo dobre lub przynajmniej dobre oceny, to na świadectwie maturalnym jak wół stoi - zwolniona a z tego co się orientuję ocena z wychowania fizycznego jest ważna w rekrutacji a więc chyba się nie kwalifikuję na policjantkę

no i zazdroszczę wizyty u manicurzystki, ja w salonie byłam raz w życiu, przed ślubem na pomalowanie paznokci i powiem szczerze - sama już bym sobie ładniej pomalowała.. a, no i miałam raz w życiu żele, przed studniówką koleżanka koleżanki mi zrobiła - paskudztwo (nie umiem funkcjonować z długimi paznokciami) a skórek nie wycinałam nigdy w życiu, odginam tylko zawsze i jest ok; a co do wyprowadzki to też o tym pomyślałam jakiś czas temu
patipula to zazdroszczę, bo ja się nie wysypiam i potem do południa mam zrypany dzień, bo jak tylko nadejdzie taka możliwość wskakuję z powrotem do wyrka (teraz jeszcze siedzę w piżamie <wstyd>

) jak Syn się obudzi, bo zasnął akurat, idziemy na spacerek - mam nadzieję że jeszcze jasno będzie - choć powiem szczerze trochę się boję po tym jego zapaleniu płuc, tym bardziej, że wydaje mi się, że nie wyzdrowiał jeszcze do końca, bo pokasłuje jeszcze.. i też myślałam, żeby wziąć jakieś dziecię/dzieci do pilnowania, myślałam o czymś takim na godzinki, tylko wtedy, kiedy jakaś mama chce na spokojnie wyjść na zakupy czy porobić cokolwiek innego - sama chętnie bym z takiej pomocy korzystała, ale do tego musimy najpierw zmienić mieszkanie na większe, bo w tym jak Bąbel zacznie raczkować to będzie problem, bo nie będzie miał gdzie, a co dopiero dodatkowe dzieci..
tweenie zazdroszczę takiego śpioszka

choć wbrew pozorom więcej w domu udaje mi się zrobić jak Mały nie śpi ale jest grzeczny niż jak śpi, bo śpi niestety ale bardzo niespokojnie i muszę chodzić na palcach a więc w domu nie wiele udaje mi się zrobić
arlecia patrzę, że wasze Maleństwa już się turlają, no moje jeszcze się nie obraca..
gregorka ja założyłam sobie konto na fb dopiero jakieś dwa tygodnie temu i tylko dlatego że potrzebne było do jakieś promocji, nie pamiętam dokładnie ale generalnie nie korzystam z tego portalu
uh.. Syn dalej śpi ale muszę mykać ogarnąć się trochę póki mam jeszcze chwilę, całusy