reklama
zońka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2013
- Postów
- 220
Stracha nie miej! Najlepiej wyłącz kompa i walnij jeszcze jednego redsa:-)Poważnie, u mnie to były jakieś wskazania. Ona nie jadła mi NIC ostatnio. Ja robiłam ogólne badanie, ale jutro robię posiew i ogólne. Zrobić pewnie nie zaszkodzi co jakiś czas dzieciakom badania moczu.
k_asica83
Fanka BB :)
Stracha nie miej! Najlepiej wyłącz kompa i walnij jeszcze jednego redsa:-)Poważnie, u mnie to były jakieś wskazania. Ona nie jadła mi NIC ostatnio. Ja robiłam ogólne badanie, ale jutro robię posiew i ogólne. Zrobić pewnie nie zaszkodzi co jakiś czas dzieciakom badania moczu.
Oczywiście, żę zrobić nie zaszkodzi. tym bardziej, że to nawet prywatnie kosztuje jakieś 9 zł i to już razem z pojemnikiem. Tak na prawdę to zakażenie przewodu moczowego u dziewczynek występuje bardzo często, ze względu na to że mają bardzo krótką cewkę moczową i blisko puki, więc o zakażenie bardzo łatwo.
paprotna dziękuje baaaaardzo za te słowa Nawet nie wiesz jak ni trzeba było to „usłyszeć”. Normalnie się poryczałam. Ale masz rację. Ja też będę miała swoje pierwsze kroczki Patrysi. Kurczę muszę się jakoś pozbierać, bo mam jakiś dołek. Generalnie, to w naszym żłobku nie preferują przebywania rodziców w żłobku. Oddajesz dziecko i wychodzisz. Będzie mi ciężko na początku, ale wiem, że przecież krzywdy jej nie robię. Taka właśnie nasza babska dola: Martwić się i rozmyślać.
zońka ojej bidulka. A te siku to zbierasz do pojemniczka? W aptekach są woreczki na mocz do przyklejenia. My miałyśmy też badany mocz i tak jest o wiele prościej. Jak mi się mała obudziła nad ranem, to ją dokładnie umyłam tam, wysuszyłam i przykleiłam ten woreczek. Potem tylko odkleiłam i przelałam do pojemniczka.
A antybiotykiem się aż tak nie martw. Ważne, że wiesz co jest Zosieńce, a nie zachodzisz w głowę co jej dolega. I oby to była tylko sprawa higieniczna, a nie anatomiczna.
Do żłobka muszę jeszcze pod koniec miesiąca wpaść, bo mają mi dać jakieś nr konta i dyrektorka ma mnie zapoznać z opiekunkami grupy, przydzielić szafkę itp., to muszę się dopytać. Wolałabym tak chociaż pierwszy dzień z nią pobyć w tym żłobku, choć nie wiem, czy to będzie dla mnie dobre. Wiecie jak to jest: „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal” (ale ja dzisiaj przysłowiami gadam) Boję się, że jak się rozpłacze cała grupa (a tak pewnie bywa nieraz) to mnie się będzie serce krajało, że nikt jej tak nie utuli jak ja i nie tak od razu, bo przecież nie będzie tam jedyna. Ech temat rzeka. Trudny temat.
Zmykam spać, bo coś za dużo dzisiaj rozmyślam.
Dobranoc bb ciotki ;-)
SophieAnne25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2012
- Postów
- 1 158
kasica jako żłobkowa nauczycielka proponuję żebyś jeden dzień poszła do żłobka z Patrycją, zapoznała ją ze wszystkim, pokazała że nie ma się czego bać. Drugiego dnia spróbuj ją zostawić na jakąś godzinę. A jak już się zdecydujesz że ma zostawać to najlepsza metoda przyprowadzasz, całujesz, mówisz "wrócę po obiadku", oddajesz pod opiekę pani i uciekasz. Pod żadnym pozorem nie płacz przy Małej bo się wystraszy, nie wracaj na płacz bo już zawsze będzie płakać sądząc że od razu wrócisz, nie stój za drzwiami podglądając bo Cię wypatrzy i podniesie krzyk. I wracaj zawsze o tej porze, o której mówisz że wrócisz, to będzie się czuła bezpieczniej i szybciej uwierzy że zawsze po nią wrócisz. Z doświadczenia: będzie płakać góra 30 min jak wyjdziesz, potem się czymś zajmie, najpóźniej po dwóch tygodniach powinna przestać płakać przy przyprowadzaniu ale z tym różnie bywa czasami dzieci wybuchają płaczem przy rodzicach a w żłobku przez cały dzień są cudowne i płacz znika natychmiast po wyjściu rodzica. Miałam takiego chłopca, który przez pierwsze 2 tyg. kurczowo trzymał się mamy (trzeba go było odrywać na siłę) i płakał w niebogłosy, a pewnego dnia przyszedł, zapytałam: "idziesz się bawić?" a on wyciągnął do mnie ręce i pozwolił się zanieść do stolika, na mamę nawet nie spojrzał. Aha i dzieci rzadko robią coś nowego w żłobku, zwykle czekają na powrót do domu, gdzie mimo nawet najlepszej opieki żłobkowej, czują się po prostu bezpieczniej. Powodzenia :-)
Ostatnia edycja:
kropeleczka
Aktywna w BB
Witam się i ja wieczorową porą, teraz dopiero znalazłam czas na bb i nadrobiłam zaległości w czytaniu.
JH oby Wam szybko wyszedł drugi zębol:-)
paprotna jak przeczytałam o tym przeczołganiu pytaniami to jakbym siebie widziała:-). Ja jak po cc byłam przewieziona na salę poporodową i moja siostra chciała mnie zobaczyć to położna jej pozwoliła ale zapodała jej takim tekstem: dobrze to pani wejdzie tylko niech jej pani nie obudzi bo ona zadaje za dużo pytań ( ale to prawda, taka już jestem).kasica rozumiem dziecko ma kontakt z innymi maluchami i to jest dobre, czasami w żłobkach są fajne zajęcia rozwijające dzieciaczki ruchowo:-) Twoje obawy, wiadomo nikt lepiej Twoim dzieckiem się nie zajmie niż Ty sama ale pomyśl w ten sposób że w żłobku zawsze dziecko ma kontakt z innymi maluchami i to jest dobre dla rozwoju. Czasami też są jakieś fajne zajęcia rozwijające maluszki ruchowo jakaś gimnastyka itp. Trzeba myśleć pozytywnie, mnie to czeka w październiku i też mam obawy ale będzie dobrze.
JH oby Wam szybko wyszedł drugi zębol:-)
paprotna jak przeczytałam o tym przeczołganiu pytaniami to jakbym siebie widziała:-). Ja jak po cc byłam przewieziona na salę poporodową i moja siostra chciała mnie zobaczyć to położna jej pozwoliła ale zapodała jej takim tekstem: dobrze to pani wejdzie tylko niech jej pani nie obudzi bo ona zadaje za dużo pytań ( ale to prawda, taka już jestem).kasica rozumiem dziecko ma kontakt z innymi maluchami i to jest dobre, czasami w żłobkach są fajne zajęcia rozwijające dzieciaczki ruchowo:-) Twoje obawy, wiadomo nikt lepiej Twoim dzieckiem się nie zajmie niż Ty sama ale pomyśl w ten sposób że w żłobku zawsze dziecko ma kontakt z innymi maluchami i to jest dobre dla rozwoju. Czasami też są jakieś fajne zajęcia rozwijające maluszki ruchowo jakaś gimnastyka itp. Trzeba myśleć pozytywnie, mnie to czeka w październiku i też mam obawy ale będzie dobrze.
kasica że łzami w oczach czytałam Wasza zlobkowa rozmowę bo ją zdolowana wyjazdem jestem.ta noc nie spalam ,pisałam na bb ale miałam zawieche i nie poszło.teraz mimo że muszę prowadzić grubo ponad 500 km.to oczy jak 5 zł.masakra,stres ..ją o opiekę się nie martwię,a o tęsknotę małego do nas,czy nie będzie płakał ciągle,albo będzie smutny.pewnie nic z tych rzeczy,bo on b.lubi nianie ale nie umiem sobie przetłumaczyć.
Jejku to bidulka Zosia dzielna dziewczyneczka ,ją też zrobię tak profilaktycznie badanie moczu.Przy antybiotyku może jej daj probiotyk w kroplach ją daje codziennie na odporność i tfu tfu tfu jak dotąd ok.
Wiktor gadula się zrobił :-)
kasica może od tablet masz częściej dola..
Dziewczyny zdrowia życzę i spokojnej nocy .
Super fajnie że się tutaj spotykamy,zapraszamy niezdecydowane :-)
Jejku to bidulka Zosia dzielna dziewczyneczka ,ją też zrobię tak profilaktycznie badanie moczu.Przy antybiotyku może jej daj probiotyk w kroplach ją daje codziennie na odporność i tfu tfu tfu jak dotąd ok.
Wiktor gadula się zrobił :-)
kasica może od tablet masz częściej dola..
Dziewczyny zdrowia życzę i spokojnej nocy .
Super fajnie że się tutaj spotykamy,zapraszamy niezdecydowane :-)
Ostatnia edycja:
dzień doberek.
Dziś nadaję do Was z pracy.huuuuuurrrraaaa
Zuzaduza, wszytskiego najlepszego dla Wiktorka na pół roczku, mua, mua.
Kropeleczka, te położne to doprawdy są głupie jak but. A gdzie rodzilaś? Bo mi na Kamieńskiego jedna powiedziała, że skoro chcę zostawić u nich dziecko na noc to widać w ogóle mi na nim nie zależy i jestem po prostu wygodna
co to kogo obchodzi, że miałam ciężki i długi poród, który zakończył się taka anemię, że ledwo mogłam podnieść głowę, z łóżka po porodzie wstałam o własnych siłach dopiero po 15h....
z dzieckiem leżałam na patologii ciązy, bo na pooporodowym nie było miejsca, przez ten czały czas pies z kulawą nogą się nami nie zainteresował, gdyby nie fakt, że trafiłam na salę z dziewczyną, która była położną to bym zagłodziła dziecko... eh. szkoda gadać, ręce mi się trzęsą na samo wspomnienie.
Kasica, ochłonęłaś troszkę przez noc i budujesz pozytywne nastawienie na żłóbek? Czy jeszcze Ci jakiegoś pomocniczego posta sklecić?:-) Nic się nie bój, będziemy przeżywać z Tobą
miłego dnia dziewczyny, będę zaglądać.
Dziś nadaję do Was z pracy.huuuuuurrrraaaa

Zuzaduza, wszytskiego najlepszego dla Wiktorka na pół roczku, mua, mua.
Kropeleczka, te położne to doprawdy są głupie jak but. A gdzie rodzilaś? Bo mi na Kamieńskiego jedna powiedziała, że skoro chcę zostawić u nich dziecko na noc to widać w ogóle mi na nim nie zależy i jestem po prostu wygodna


Kasica, ochłonęłaś troszkę przez noc i budujesz pozytywne nastawienie na żłóbek? Czy jeszcze Ci jakiegoś pomocniczego posta sklecić?:-) Nic się nie bój, będziemy przeżywać z Tobą

miłego dnia dziewczyny, będę zaglądać.
reklama
k_asica83
Fanka BB :)
Dziękuję za te słowa. Bardzo potrzebuję zrozumienia, a nikt tak nie zrozumie jak druga matka na tym samym etapie. Pamiętam jak moja siostra musiała wrócić do pracy po macierzyńskim i zostawiała swojego synka w domu z nianią. Wtedy ona to przechodziła, a ja nie potrafiłam tego zrozumieć: przecież dziecko zostaje w domu, z zaufaną osobą, a ona może wreszcie się ruszyć i „odsapnąć w pracy”. Na początku jak załatwiłam żłobek, to dalej tak czułam, ale im bliżej tek daty, tym bardziej mam pietra. Muszę przez to przejść jak pewnie wiele kobiet, ale nigdy wcześniej nie podejrzewałabym siebie o takie zachowanie.
SophieAnne25 dziękuję, że napisałaś. Wiesz, zupełnie inaczej człowiek podchodzi do sprawy, jak wytłumaczy mu ktoś kto się tym zajmuje. W następnym tygodniu idę załatwić do końca formalności, więc porozmawiam o możliwości zostania na jakiś czas z Patrycją w żłobku. Wczoraj już się wypłakałam i dzisiaj jest już lepiej, a przy małej to wiem, żeby nie płakać i nie denerwować się, bo dzieci są bardzo czułe na takie emocje i nie chcę malutkiej obarczać takimi wrażeniami. Wystarczy, że z dnia na dzień zmieni otoczenie. Generalnie dobrze, że 1 luty wypada w piątek, to będzie tak na spokojniej.
kropeleczka wiadomo, że dzieciaczkom się krzywda nie dzieje w żłobkach (pomimo tego co nie tak dawno było o żłobkach w TV jakoś o to się nie martwię, bo jak napisałam wcześniej do tego żłobka mam zaufanie) ale wiadomo pół roczku z maluszkiem zrobiło swoje i to ze mną jest problem, a nie z dzieckiem. Mam świadomość, że Patrycja się zaklimatyzuje szybciej niż mi się wydaje i, że to ja wymyślam i dodaje sobie niepotrzebnych problemów, ale to dlatego, bo mnie się właśnie wydaje czasami, że ja jej przez to jakąś krzywdę robie, że ją oddaje obcym, ale taka jest prawda, że jak się staraliśmy z A o dziecko i jak przechodziliśmy to wszystko to od początku wiedzieliśmy, że będzie żłobkowe. Dlatego też nie poznaję sama siebie. W szoku jestem jak to się można zmienić.
Ale już jest ok.
zuzaduza ja jestem bardziej niż pewna, że ta huśtawka to trochę przez tablety, ale stwierdziłam, że skoro innych objawów niepożądanych brak, to wybiorę to opakowanie i zrobie przezwę. Zobaczymy czy się zmieni. Poza tym Moniś uważaj na drodze, bo warunki jakie są sama wiesz – zima straszna i drogi nie za dobre. Mam nadzieję, że nie kierujesz całej drogi i się troszkę przekimasz w samochodzie, bo wracasz do Wiktorka, który będzie potrzebował, żebyś była wypoczęta. Wszystkiego najlepszego na pół roczku
I przepraszam, że zaczęłam tą rozmowę akurat przed Twoim wyjazdem. Jakoś nie pomyślałam i nie chciałam, żebyś się tak zmartwiłą, a wiem, że pewne uczucia mogą się udzielać. Trzymam kciuki z Ciebie, wyjazd i powrót do domu i czekam na info jak było. Jak wrócisz, to będą przytulańce że ho ho ho
U nas noc bez zmian - przespana. 6 - cyc, 9:30 kaszka mleczno ryżowa malinowa + kaszka manna (gluten) wciągnęła 150 ml
zasmakowała w malinkach 
paprotna dziękuję, już jest dzisiaj lepiej i oby tak zostało
Nowy dzień, nowe myślenie - pozytywne.
Miłego dnia dziewczyny
SophieAnne25 dziękuję, że napisałaś. Wiesz, zupełnie inaczej człowiek podchodzi do sprawy, jak wytłumaczy mu ktoś kto się tym zajmuje. W następnym tygodniu idę załatwić do końca formalności, więc porozmawiam o możliwości zostania na jakiś czas z Patrycją w żłobku. Wczoraj już się wypłakałam i dzisiaj jest już lepiej, a przy małej to wiem, żeby nie płakać i nie denerwować się, bo dzieci są bardzo czułe na takie emocje i nie chcę malutkiej obarczać takimi wrażeniami. Wystarczy, że z dnia na dzień zmieni otoczenie. Generalnie dobrze, że 1 luty wypada w piątek, to będzie tak na spokojniej.
kropeleczka wiadomo, że dzieciaczkom się krzywda nie dzieje w żłobkach (pomimo tego co nie tak dawno było o żłobkach w TV jakoś o to się nie martwię, bo jak napisałam wcześniej do tego żłobka mam zaufanie) ale wiadomo pół roczku z maluszkiem zrobiło swoje i to ze mną jest problem, a nie z dzieckiem. Mam świadomość, że Patrycja się zaklimatyzuje szybciej niż mi się wydaje i, że to ja wymyślam i dodaje sobie niepotrzebnych problemów, ale to dlatego, bo mnie się właśnie wydaje czasami, że ja jej przez to jakąś krzywdę robie, że ją oddaje obcym, ale taka jest prawda, że jak się staraliśmy z A o dziecko i jak przechodziliśmy to wszystko to od początku wiedzieliśmy, że będzie żłobkowe. Dlatego też nie poznaję sama siebie. W szoku jestem jak to się można zmienić.
Ale już jest ok.
zuzaduza ja jestem bardziej niż pewna, że ta huśtawka to trochę przez tablety, ale stwierdziłam, że skoro innych objawów niepożądanych brak, to wybiorę to opakowanie i zrobie przezwę. Zobaczymy czy się zmieni. Poza tym Moniś uważaj na drodze, bo warunki jakie są sama wiesz – zima straszna i drogi nie za dobre. Mam nadzieję, że nie kierujesz całej drogi i się troszkę przekimasz w samochodzie, bo wracasz do Wiktorka, który będzie potrzebował, żebyś była wypoczęta. Wszystkiego najlepszego na pół roczku
I przepraszam, że zaczęłam tą rozmowę akurat przed Twoim wyjazdem. Jakoś nie pomyślałam i nie chciałam, żebyś się tak zmartwiłą, a wiem, że pewne uczucia mogą się udzielać. Trzymam kciuki z Ciebie, wyjazd i powrót do domu i czekam na info jak było. Jak wrócisz, to będą przytulańce że ho ho ho
U nas noc bez zmian - przespana. 6 - cyc, 9:30 kaszka mleczno ryżowa malinowa + kaszka manna (gluten) wciągnęła 150 ml


paprotna dziękuję, już jest dzisiaj lepiej i oby tak zostało

Miłego dnia dziewczyny

Ostatnia edycja:
Podziel się: