s.michalina
Fanka BB :)
My dzisiaj małą zabraliśmy w gości. Trasa długa bo 30km. Mała w aucie ładnie drzemała choć jak tylko zatrzymywaliśmy się na światłach to marudzenie się włączało. W gościach pierwsze co to cyc, żeby odczekać 40min i móc znowu jechać. Później cała wizyta na rękach, żeby syreny nie uruchamiać. I przeżyliśmy to jakoś
Młoda wróciła dość wymęczona i poszła spać. Swoje standardowe maruderskie popołudnie w większości przespała. Później trochę marudziła i prężyła się ale usnęła. W nocy pewnie problem wróci 
Katka - ja na dwór wystawiłam w wózku na drugi dzień po powrocie - na jedno spanie czyli 2h. A teraz już po dworze normalnie noszę nawet jak wieje - tyle że w czapce wtedy. Nie chustowałam od razu bo straszne upały były ale podobno można zaraz. Ale te dzieci są takie kruche, że chyba bym i tak się nie odważyła. Teraz Melka nabrała już cielska
i łatwiej mi przychodzi tarmoszenie jej.
Undomiel - trójkątne?
dziecko nie wie jakie cycki powinny być. Przyzwyczaja się do tego co zastaje. Ja mam takie małe, że zastanawiam się skąd to mleko się tam bierze a jednak mała pije i przybiera. Ale teraz Melka ma jakiś dziwny okres, że jak jest bardzo głodna to nie potrafi cycka złapać, wije się, wierci i kombinuje. Muszę ją mocno przytrzymać, żeby zassała.
Co do szarpania się przy cycku, to już widzę kiedy wierci się na kupę i jak zaczyna szarpać cycka to zamykam bar. Masuję brzuszek, zginam nóżki. Nie zawsze pójdzie kupa ale czasem dzięki temu się uspokoi to wtedy wracamy do cyca - zdarza się, że wtedy już nie chce. Bo to nie był wcale głód tylko potrzeba wyładowania się na czymś.
Jak się tak wije i pręży to daję jej też tetrę do ściskania bo młoda miota wtedy rączkami mocno a tak ściska tetrę.
Dzisiaj miałam pierwsze publiczne karmienie. Tak się skupiłam na małej, że nawet o postronnych nie myślałam. Jak się ma dobrą bluzkę to tylko technikę trzeba poćwiczyć i kompletnie nic nie widać.
Gospodyni proponowała mi osobny pokój żebym mogła pójść i nakarmić ale stwierdziłam, że jeszcze głupiej bym się czuła uciekając z dzieckiem.


Katka - ja na dwór wystawiłam w wózku na drugi dzień po powrocie - na jedno spanie czyli 2h. A teraz już po dworze normalnie noszę nawet jak wieje - tyle że w czapce wtedy. Nie chustowałam od razu bo straszne upały były ale podobno można zaraz. Ale te dzieci są takie kruche, że chyba bym i tak się nie odważyła. Teraz Melka nabrała już cielska

Undomiel - trójkątne?

Co do szarpania się przy cycku, to już widzę kiedy wierci się na kupę i jak zaczyna szarpać cycka to zamykam bar. Masuję brzuszek, zginam nóżki. Nie zawsze pójdzie kupa ale czasem dzięki temu się uspokoi to wtedy wracamy do cyca - zdarza się, że wtedy już nie chce. Bo to nie był wcale głód tylko potrzeba wyładowania się na czymś.
Jak się tak wije i pręży to daję jej też tetrę do ściskania bo młoda miota wtedy rączkami mocno a tak ściska tetrę.
Dzisiaj miałam pierwsze publiczne karmienie. Tak się skupiłam na małej, że nawet o postronnych nie myślałam. Jak się ma dobrą bluzkę to tylko technikę trzeba poćwiczyć i kompletnie nic nie widać.
