reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2014

cześć :) faktycznie spokój tu dzisiaj - czyżby przygotowania do świąt was wciągnęły? :-) ja dziś lajtowo, bo ciągle źle się czuję. bigosik nastawiony, pranie też. ciekawe kto to wszystko poprasuje, bo w misce już jedna porcja czeka :/
 
reklama
powiem wam, że nie wiem czy tak ciąża działa czy mój leń się rozkręca ale rano to ciężko z łóżka wstać, a później to też za dużo chęci i energii nie mam...
 
cześć :) faktycznie spokój tu dzisiaj - czyżby przygotowania do świąt was wciągnęły? :-) ja dziś lajtowo, bo ciągle źle się czuję. bigosik nastawiony, pranie też. ciekawe kto to wszystko poprasuje, bo w misce już jedna porcja czeka :/

tiaa niekończąca się historia. Ja dziś uprasowałam 3 pralki i górę do kolan, jeszcze jedna taka górka mi została i jedna suszarka, ale to już pikuś. Długo nie rasowałam, bo mnie mdliło nad deską. Umyłam też łazienkę na górze. Jeszcze tylko pokój-suszarnia, dlatego prasuję jak szalona, bo przez to nie mogę sprzątnąć. Wtedy mąż odkurzy, ja umyję podłogi i góra będzie skończona, ale dziś już nie staję przy desce. Wieczorem może w salonie w szafkach kurze zetrę i byłoby już super.
Pola nic ponad moje siły, spokojnie, pamiętam, że jestem w ciąży;-)
 
ja piorę właśnie, muszę jeszcze dwie pralki uprać i potem poprasować. ogarnięte w miarę mam.
a dziś zrobiłam sobie prezent i poszłam na paznokcie :) tylko nie mogę się przyzwyczaić, bo ja maluję sobie matowymi lakierami, a mam błyszczącą hybrydę i dziwnie mi....
 
blueberrry - od tego tu jesteśmy :) dobrze, że jesteś już spokojniejsza.

też miałam wstawić pranie, ale jakoś kijowo się czuję. śniadanie mi nie posłużyło, kolejne z resztą też :( już nawet herbatka imbirowa nie pomaga mi na mdłości :/

o 16:40 wizyta - w końcu...

miłego popołudnia!
 
Cześć Kochane:) nareszcie Was nadrobiłam, ponad 40 stron od ilość informacji mam mętlik w głowie:) ja leżę w domku od poniedziałku, rozchorowałam się po pogrzebie, byłam najbardziej opatuloną osobą a i tak mnie złapało. Sądzę że ten spadek odporności to stres. Mam zwolnienie do końca tego tygodnia.
Chociaż czułam obecność Dziadzia wśród nas, w jednym momencie uświadomiłam sobie że Dziadzio poznał naszego małego Aniołka i już do końca nie mogłam powstrzymać się od płaczu.

W poniedziałek miałam wizytę, dojeżdżam ponad 40 km do klinki ale jakoś musiałam dać radę chociaż głowa mi pękała. Mieliśmy zrobione usg, mój mąż był ze mną. Okazało się że na usg widnieje 11tydz5dz, a z suwaczka wychodziło 10tydz5dz. Jak to jest? jak to się liczy? lekarz wpisał mi w kartę 12 tydz. A dziś z suwaczka ma 11 tydz.1 dz:/ Maluszek ma 4,94 cm, resztę opiszę na wątku badania.
U mnie przygotowania do Świąt leżą razem ze mną. nic mi się nie chcę, dzisiaj się wzięłam nadrobiłam zaległości. Pozdrawiam ciepło
 
Cześć Kochane:) nareszcie Was nadrobiłam, ponad 40 stron od ilość informacji mam mętlik w głowie:) ja leżę w domku od poniedziałku, rozchorowałam się po pogrzebie, byłam najbardziej opatuloną osobą a i tak mnie złapało. Sądzę że ten spadek odporności to stres. Mam zwolnienie do końca tego tygodnia.
Chociaż czułam obecność Dziadzia wśród nas, w jednym momencie uświadomiłam sobie że Dziadzio poznał naszego małego Aniołka i już do końca nie mogłam powstrzymać się od płaczu.

W poniedziałek miałam wizytę, dojeżdżam ponad 40 km do klinki ale jakoś musiałam dać radę chociaż głowa mi pękała. Mieliśmy zrobione usg, mój mąż był ze mną. Okazało się że na usg widnieje 11tydz5dz, a z suwaczka wychodziło 10tydz5dz. Jak to jest? jak to się liczy? lekarz wpisał mi w kartę 12 tydz. A dziś z suwaczka ma 11 tydz.1 dz:/ Maluszek ma 4,94 cm, resztę opiszę na wątku badania.
U mnie przygotowania do Świąt leżą razem ze mną. nic mi się nie chcę, dzisiaj się wzięłam nadrobiłam zaległości. Pozdrawiam ciepło

Graza
Mi wychodzi 11tyd i 4 dni z om,
I położna mi tłumaczyła, że tydzień 11 ciąży jest już skończony i teraz trwa 12 tydzien ciąży, dlatego widnieje 11tc i 4 dni, a ciąża trwa juz 12 tydzien.

Nie wiem czy dobrze wytłumaczyłam, ale tak bynajmniej mi położna mówiła.


Kuruj sie kochana, widzisz ja tez myślałam ze mnie chorubsko nie dopadnie, a jednak sie dziadostwo przypałętało. :/ i to na sam wyjazd jutrzejszy do PL. :/


Wiem o czym piszesz kiedy napisałaś "czułam obecność Dziadzia" ja tez tak miałam kiedy mój zmarł, a nabeczałam się jak bóbr. :(
Przytulam! :*
 
Cześć dziewczyny. Dziękuje wszystkim, które doradzały mi po poniedziałkowym plamieniu, aby odpuścić sobie pracę. Niestety wczoraj bylo jeszcze gorzej... Wieczorem dostałam krwawienia. Żywą czerwoną krwią :( W 10 minut byliśmy na pogotowiu. Dostalam kroplówkę, zrobili USG. Maluszek żyje, urósł od tygodnia 1 cm i ma już 35 mm. Nie wiadomo skąd krwawienie. Podobno łożysko wykształca sie przy szyjce. Ale to nic pewnego_Odesłali mnie do domu, ale mam tylko leżeć. Jedynie do toalety mogę wstać. Od zmysłów odchodzę. Tak bardzo się boję. Cały czas u mnie jakieś problemy. Czy jest jeszcze jakaś mam leżąca???? Pozdrawiam wszystkie i przepraszam, że nie udzielam się za bardzo i nie piszę do Was po nickach, ale zupełnie nie mam teraz do tego głowy.... Trzymajcie za nas kciuki
 
reklama
Cześć dziewczyny. Dziękuje wszystkim, które doradzały mi po poniedziałkowym plamieniu, aby odpuścić sobie pracę. Niestety wczoraj bylo jeszcze gorzej... Wieczorem dostałam krwawienia. Żywą czerwoną krwią :( W 10 minut byliśmy na pogotowiu. Dostalam kroplówkę, zrobili USG. Maluszek żyje, urósł od tygodnia 1 cm i ma już 35 mm. Nie wiadomo skąd krwawienie. Podobno łożysko wykształca sie przy szyjce. Ale to nic pewnego_Odesłali mnie do domu, ale mam tylko leżeć. Jedynie do toalety mogę wstać. Od zmysłów odchodzę. Tak bardzo się boję. Cały czas u mnie jakieś problemy. Czy jest jeszcze jakaś mam leżąca???? Pozdrawiam wszystkie i przepraszam, że nie udzielam się za bardzo i nie piszę do Was po nickach, ale zupełnie nie mam teraz do tego głowy.... Trzymajcie za nas kciuki

Faraway, leż, stosuj się do zaleceń lekarzy i myśl pozytywnie, ja 2/3 pierwszej ciąży przeleżałam plackiem, też mogłam tylko do toalety wstać, ale udało się, mam zdrową córcię, u Ciebie też tak będzie. Mocno trzymam za Was kciuki, będzie dobrze.
 
Do góry