Cześć dziewczyny!
U mnie też niestety paskudnie i pada. Szkoda, że taka pogoda akurat w urodziny mojej córy.
Ja na nogach od 5, bo na 8 musiałam córkę zawieźć do szkoły i wracać do domu, bo dziś remontu dzień drugi. A nie wyspałam się, bo śpimy w trójkę w jednym pokoju chwilowo i z dwóch stron jestem atakowana chrapaniem i sapaniem.
Mehle, ja też mam dziś dokładnie 80 dni do terminu. Masz na 16 lipca?
Fazerka, też lubię takie fotki. Ostatnio znajoma urodziła córeczkę, taka śmieszna, ciemna, czarne bujne włosy :-)
U mnie sprzątanie dopiero po malowaniu. Najgorsze będzie dzisiaj kładzenie tynków na ściany, a potem ich wygładzanie. Na pewno wszystko w domu będzie białe :/
Miłego dnia!