reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2007

moj urodzil sie 16 grudnia a na swieta pojechalismy juz do moich rodzicow ;-)
co prawda tylko 2h samochodem ale generalnie zero problemow



no coz tez mi sie wydaje ze nie bedzie problemu , maly musi miec przynajmniej 14 dni zeby mogl ze mna leciec samolotem ( a tyle to spokojnie bedzie mial )

ale i tak chcialaby zeby wszystko bylo w terminie zeby miec czas przyzwyczaic sie do nowej sytuacji :cool2:
 
reklama
mirka
powiem Ci z doswiadczenia, ze im mniejsze dziecko to mniej problemow w samolocie;-) Jak lecielismy z mala pierwszy raz (2 godziny), przespala przy cycu:tak: Teraz juz nie jest tak latwo;-)
 
witajcie Kochane

Kajuniu...gratuluję studnióweczki:-)
teraz to już z górki:-D:tak:

misia....witaj kochana,
brakowało nam tu Ciebie:-):tak:
 
Witaj Misia spowrotem:-) Ciesze sie, ze urlopik sie udal:-) Wspolczuje zgagi, wiem co przechodzisz, bo mam to samo:no: Moj maz juz sluchac nie mozew o tej mojej zgadze;-)

W połowie wyjazdu zaczęło mnie napieprzać spojenie łonowe, miałam to z Wikiem w 8-9 miesiącu ciąży a tu końcówka 6 miesiąca i juz mi to dokucza. Normalnie rehabilitacja u mnie trwa bo się nie da chodzić. Robię sobie ćwiczenia.

Napisz cos wiecej o tych cwiczeniach i rehabilitacji, bo mnie ten temat interesuje z racji tego, ze przechodzeto samo. Czasami przebieram nogami, jakby mi sie siku chcialo, albo musze posiedziec, ale czasami to nic nie daje. zastanawialam sie o co oze chodzic z tym bolem spojenia lonowego, ale widze, ze nie jestem sama...
 
Misia Bira
lacze sie z Wami w cierpieniu z powodu zgagi i spojenia lonowego;-);-)
Na zgage dostalam jakis okropny zel:shocked2:, ale biore poprosu reni. Podobno jak sie ma zgage, to dzieciaczek ma wloski;-);-) u mnie juz raz sie sprawdzilo;-):-D Mala urodzila sie z niezla fryzurka;-)
A co do spojenia to mialam tak jak Misia, w pierwszej ciazy ok 8 miesiaca a teraz niemal od poczatku:szok::szok: Boli jak dlugo chodze, masakra:dull:
 
Czesc dziewczeta,wszystkim Aniom wsztstkiego naj,naj,a przedewszystkim,bezproblemowej ciazy i latwego porodu:tak::-);-).

Mam pytanko odnosnie ZZO,czy to prawda,ze zakladaja cewnik i jesli tak czy to jest konieczne?Nie mialam tego przy pierwszym porodzie,a teraz zaczynam sie nad tym zastanawiac,wiec jakby ktoras wiedziala cos na ten temat to prosze o informacje,z gory dziekuje.

Zycze milego weekendu:-D,bez niedogodnosci i zgagi:shocked2:.
 
Hej laseczki!

Jejku jak mi miło że mnie tak przywitałyście po powrocie :-)

Mam niezłego pecha :wściekła/y: wczoraj przy porządkowaniu kompa dysk mi padł. Musiałam dzisiaj kupić nowy i dwie stówki opuściły mój portfel.

mój dysk całkiem się posypał, dobrze ze zdążyłam wrzucić fotki z wakacji na serwer... :-( mój szwagier robi wszystko co w jego mocy (informatyk), ale już powiedział, że dużo jest zniszczone, tylko na razie nie wiadomo które to pliki... dysk zdechł ze starości. Nie ma co, a planowałam zrobić porządek i wrzucic fotki z kompa na płytki... :dry:

fotki są w galerii :tak:

ja się dalej męczę z katarkiem i gardziołkiem, wszyscy się źle czujemy, chyba ta podróż nas tak wymęczyła... :dry:
 
Czesc dziewczeta,wszystkim Aniom wsztstkiego naj,naj,a przedewszystkim,bezproblemowej ciazy i latwego porodu:tak::-);-).

Mam pytanko odnosnie ZZO,czy to prawda,ze zakladaja cewnik i jesli tak czy to jest konieczne?Nie mialam tego przy pierwszym porodzie,a teraz zaczynam sie nad tym zastanawiac,wiec jakby ktoras wiedziala cos na ten temat to prosze o informacje,z gory dziekuje.

Zycze milego weekendu:-D,bez niedogodnosci i zgagi:shocked2:.
Tak ja mialam zalozony cewnik przy ZZO.Ale uwierz mi to nic strasznego,a nawet bardzo pomocne.
Ja rodzilam tutaj w Irlandii a tutaj maja zasade,ze nie nacinaja krocza i nie robia lewatywy.Na szczescie nie narobilam sobie wstydu :laugh2:
 
Dziekuje za odpowiedz ja tez bede rodzic w Irlandii i nie mam zielonego pojecia jakie tu maja zwyczaje,a to ze nie nacinaja krocza i nie robia lewatywy to nie wiedzialam:szok: ,wiec mam byc na czczo:shocked2:?A z kad bede wiedziec kiedy rodze?Nie widzi mi sie to :no:i teraz dopiero zaczynam sie martwic zeby sie nie skompromitowac,chyba bede musiala przeprowadzic rozmowe z polozna jak pujde na kontrolna wizyte we wrzesniu:tak:,mam tylko nadzieje,ze nie zapomne zapytac o wszystko:dry:,bo glupio mi sie tak pytac na forum o takie szczegoly,przeciez juz rodzilam i powinnam juz wiedziec co i jak a tu "surprise",kompletnie nie jestem na to przygotowana.Dziekuje za informacje:tak::-).
 
reklama
No Sylwia wiesz,ze rodzilam niecale 2 lata temu a nie pamietam czy bylam na czczo :dry::szok::dry:
Nawet moj malzonek nie pamieta...
Wiem,ze na oddzial trafilam o 6 rano i chyba zjadlam wczesniej sniadanie,ale urodzilam dopiero nastepnego dnia o 7 rano.Pewnie z przejecia nie bylam glodna.:laugh2:
Mozesz zapytac na wizycie w szpitalu jak to wyglada.
Twoja Irlandia podchodzi jeszcze pod Anglie i moze jest innaczej:confused:
Ja lekko peklam przy porodzie,ale polozna zalozyla mi szwy rozpuszczalne.
Wogole tutaj przy porodzie nie ma lekarza,tylko polozna + studentka.Lekarz anestezjolog pojawil sie na 15 minut zrobic wklucie do ZZO.
Rodzilam na sali jednoosobowej w przyjemnej atmosferze i pani polozna byla ze mna przez caly czas,nawet jak probowalam odpoczywac-przespac sie to trzymala mnie za reke (maz za druga :laugh2: ).
Naprawde z takim porodem nie boje sie nic a nic kolejnego:-)
 
Do góry