reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

zbieram sie na kawke z moimi laskami. kiedys chodzilysmy w kazdy piatek, ale tak od sierpnia juz nie chcialo mi sie katurlac do kawiarni i przychodzily no mnie. ale raz na jakis czas trzeba sie odchamic. :-D
 
reklama
Dziewczynki, pewnie bierzecie lub brałyście Magnez. Napiszcie mi proszę czy już go odstawiłyście? Chyba już ten temat był poruszany i doczytałam się, że w 37 tyg. należałoby go odstawić, ale jak to jest u Was? Mój stały gin do którego chodzę od poczatku ciąży nie był za braniem Magnezu (tak samo jak zalecił mi odstawić witaminki, gdzieś z 2 msc temu jak zobaczył moje szczegółowe badania) i teraz prosił, żebym już go nie brała, ale drugi gin na mój twardy brzuch zalecił Magne B6 - u niego byłam tylko raz i nie zapytałam jak długo mam go brać. Pomozecie?:tak:
 
oczywiście że jest zaliczane :-D a czy są porodowe czy nie, to zależy od tego, czy są regularne, co ile minut (co najmniej 10 minut od początku skurczu do początku nastęonego skurczu), i z jakim natężeniem :tak:

Yhm... to trzeba będzie w razie co obserwować... Mam nadzieję, że przy drugiej ciąży będą troche mądrzejsza... hehe...
 
Royanna u nas puściutko, ale Ty tu jesteś :-) pójdę za Twoją radą i tez będę zapisywac skurcze kiedy w końcu się pojawią :tak:

Ciekawe jak Kasiula się czuje...Oby wszystko było ok!
Noooo, do nas zagladam co chwila i nas tam malo, a tu chociaz mialam z kim "pogadac";-):-D:-D:-D, mowilam Ci, ze jestem uzalezniona od BB:-)

Ja tak zapisywalam, a moj M i moja mama dziwnie na mnie patrzyli...Teraz wiem, ze wlasciwie oni byli bardziej przrazeni niz ja, i czekali co im powiem, hahaha
 
Może mąż słyszał taki kawał ;-) i boi się, że maluch go po porodzie znokautuje...........
Hmmmmm mam nadzieję, ze nie wywalą mnie przez to z forum :eek:

A więc:

Para..............romantyczny wieczór
Kobieta w 9 miesiącu ciąży............
Oboje stwierdzili, że trzeba jeszcze poszleć........
W trakcie stosunku, kobitcie odchodzą wody, szybko jadą do szpitala.....
Sala porodowa, rodzi sie piękny chłopiec..............
Położna trzyma Maluszka, ten wystawia palec wskazujący i zwraca się do lekarza "Ty jeteś moim tatusiem" Przerażony lekarz odpowiada ---- nieeee
Zdesperowany maluch patrzy na stojącego obok mężczyznę i pyta ponownie "Ty jeteś moim tatusiem" Mężczyzna niepewnym głosem odpowiada ------ Tak ..........
W odpowiedzi Maluch prostuje rękę, i wskazującym palcem szturcha ojca w czoło z takstem "I coooooo fajnie Ci teraz, fajnie "
dobre, dobre......:-D:-D:-D
 
reklama
Dziewczynki, pewnie bierzecie lub brałyście Magnez. Napiszcie mi proszę czy już go odstawiłyście? Chyba już ten temat był poruszany i doczytałam się, że w 37 tyg. należałoby go odstawić, ale jak to jest u Was? Mój stały gin do którego chodzę od poczatku ciąży nie był za braniem Magnezu (tak samo jak zalecił mi odstawić witaminki, gdzieś z 2 msc temu jak zobaczył moje szczegółowe badania) i teraz prosił, żebym już go nie brała, ale drugi gin na mój twardy brzuch zalecił Magne B6 - u niego byłam tylko raz i nie zapytałam jak długo mam go brać. Pomozecie?:tak:
ja odstawiłam magnez, a także nospę na poczatku 37 tc. Witamin nie brałam wcale. :tak:

Cześć mamusie! Moje córeczki wreszcie pozwoliły mi na chwilkę odpoczynku, więc wpadam, żeby podzielić się z Wami wrażeniami. Jak już wiecie w poniedziałek zostałam mamą dwóch przesłodkich kruszynek - Olgi i Leny. Miałam bardzo wysokie ciśnienie i bardzo wysoki poziom białka w moczu, więc lekarze nie chcieli ryzykować i zadecydowali o rozwiązaniu. Samo cięcie nie było takie straszne, cały czas czuję się świetnie, rana prawie wcale mnie nie boli. Za to znieczulenie zewnątrzoponowe wspominam jako coś okropnego i nigdy więcej nie dam się na nie namówić! Wbijanie igły w kręgosłup było bardziej nieprzyjemne niż cała reszta operacji. Dzidzie pokazali mi tylko na sekundę i od razu zabrali do badania. Na szczęście okazały się silne i zdrowe. Obie dostały po 10 punktów. Są takie malutkie, wyglądają jak żywe laleczki. Bez przerwy są głodne i głośno dają o tym znać. Jeszcze dużo pracy przed nami, zanim wpadniemy jakiś rytm, nauczymy się współpracować. Ale damy radę :)
Postaram się niedługo wpaść do Was, może wkleję jakieś zdjęcie. Dziękuję wszystkim za gratulacje, ja również gratuluję rozpakowanym mamusiom! A pozostałym życzę szczęśliwego rozwiązania!!!
Buziaki!

ja bym baardzo chciałą to zdjęcie szybko :-) ale z tym ZZO niefajnie jakoś...
 
Do góry