dziunka, wywolalas mnie, to jestem :-)
znowu chora

dopiero doszlam do siebie 2 tyg temu i znowu. niewiem, zatoki czy co, leje mi sie z nosa non stop.
pochwale sie,ze w ciagu ostatniego miesiaca mloda w konccu aczela jesc normalnie,a nie tylko wybrane rzeczy. jej ulubiona zupa jest grzybowa i czesto o nia prosi,ale to np na lunch,a kolacje je taka jak my. uwielbia lososia i moglaby jesc codziennie.
ula, pytalas o jedzenie przed przedszkolem. moja chodzi na 12.30. rano je sniadanie: jajko , tost z maslem ogorek itp albo szynka , potem np zupa grzybowa albo makaron w sosie serowym(oba jej ulubione), w przedszkolu maja tylko owoce i mleko65, odbiera ja o 3.30 i jest tak wyglodzona, ze w samochodzie je malutka paczuszke rodzynek, a w domu spaghetti mala porcje, albo jakas kanapka, albo zupa, jesli nie jadla przed przedszkolem.takii duzy obiad/kolacje mamy dopiero o 6 wieczorem. dzieki temu,ze zaczela jesc to bardzo ograniczyla mleko, praktycznie tylko 1/2 -1 porcje przed snem.pije z takiej butelki aventu z twardym ustnikiem,niewiem,jak sie nazywa.
nasz dentysta mowil,ze jej tylozgryz moze byc spowodowany piciem z butelki ze smoczkiem,bo dopiero przed swietami ja oduczylismy.sama nie chciala z niej zrezygnowac
dziunka, fajny stroj zrobilas julce

zdrowka dla was i dla reszty chorujacych
kilolku, dobrze,ze to jednak nie krztusciec
marta, kiedy ten polmaraton?
przepraszam, jak kogos pominelam, ale u mnie jak zwykle skleroza, a czytanie na raty niestety nie pomaga