Kurde to mnie nie pocieszyłaś. Bo jak wszedzie pozamykane, to zaczną tam zjeżdzać i jeszcze na mnie zabraknie miejsca

pytanie czy covid na ginekologii, czy ogólnie w szpitalu, bo kilka oddziałów przemianowali na pacjentów covidowych. jak byłam we wtorek, to tez byli bardzo mili, ale to chyba zależy na kogo się trafi, bo jednak dużo opinii jest, że są tam opryskliwi. ale czy to ma znaczenie? ważne, żeby należycie zajęli się dzieckiem. siostra szwagra rodziłam tam 2 lata temu dziewczynkę, 34 tydzień, ważyła 1700, miała poród wywoływany, miesiąc spędzili w szpitalu, żeby mała podrosła. dziś rozwija się świetnie, ma wagę i wzrost w normie