reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2020

Jakbym o nas czytała. Kiedyś tu pisałam że córcia mi się popsuła ze spaniem w ok 4 miesiącu i to trwa nadal.. Budzi się co godzina lub dwie ale nie na.mleko. Najlepiej jej się śpi na mnie ale przecież tak się nie da przez całą noc. Jestem już strasznie zmęczona zwłaszcza że w ciągu dnia tez straszna z niej maruda i płaczka [emoji19]

Co do usypiania to zazwyczaj przy cycu albo na rękach. Dziś próbowałam uspać inaczej i był taki dramat że szok.
Jakie macie sposoby na usypianie malucha? I jak aktualnie wyglądają u was noce?

U nas noce nadal kiepskie, mały budzi sie co godzine lub dwie, czasem po pol godziny, daje mu piers i czasem zasnie a czasem dalej placze. Jak spi to czesto kręci sie przez sen jakby mu niewygodnie było. Czesto tez widze ze nie budzi sie z glodu a mimo to tylko piers go uspokaja. Noszenie nie dziala w nocy ani glaskanie, tylko piers. Wtedy przystawiam go i czekam az zasnie. Smoczka tez nie toleruje. Odkad sie to zaczelo to spi ze mna w lozku czyli juz jakies 3 miesiace. Wcześniej tłumaczyłam sobie to zabkowaniem, ząbki wyszły a on nadal taki. Czy to jest normalne w tym wieku? (7 miesiecy)
 
reklama
U nas za chwilę 7 miesięcy i nie siedzi. Od 2 tygodni wchodzi w czworaki i buja się do przodu i do tyłu ale mam wrażenie że do samego czworakowania i siadania jeszcze sporo brakuje
Dziewczyny, czy któryś bąk już siedzi? Niektóre maluchy tutaj już mają ponad 7 miesięcy, jak to wygląda?
 
Jabzamowilam Kinderkraft enock bo czytałam dużo dobrego o tym krzesełku. Fajnie że można w nim regulować wysokości siedzenia i podnóżka. Plusem jest też to że nadaje się tez dla starszych dzieci. Zobaczymy czy się sprawdzi bo czekam na dostawę [emoji4]

Moja zaczęła więcej wody pić dopiero teraz jak jest tak ciepło na zewnątrz. Wcześniej coś tam piła ale bardziej się bawiła i dużo wypluwała
Mam pytanie do dziewczyn, które już karmią swoje maluchy w krzesełku - podzielicie się z jakich krzesełek korzystacie? Czaję się na zakup krzesełka, bo niewygodnie mi się karmi na kolanach i chciałabym zobaczyć czy opcja w krzesełku będzie dla nas wygodniejsza.
U nas rozszerzanie diety idzie bardzo niemrawo, rzadko co posmakuje synkowi. Wodę też bardzo niechętnie piję (a próbuje podawać w kubeczku otwartym, bboxie, zwykłej butelce). :-(
 
Tak pogoda super w sam raz na spacery 😍 bylismy raz na plaży ale więcej pakowania z dwójka dzieci niż samego pobytu na płazy 🤣 gdzie dokładnie będziecie ? My jesteśmy w okolicach biedronki , domek mamy wynajęty ☺️ Najwiecej ludzi na dole na nabrzeżnej ☺️

My po drodze niestety mięliśmy wypadek i cudem żyjemy... Mala spala tak pięknie... Raz tylko się obudziła na cyca, drugi raz tuz przed wypadkiem ale grzecznie sobie lezala i bawila sie pasami... Gdyby plakala, marudzila chociaz... Zapewne nic by sie nie stało... Przy predkosci 130 km/h najechalismy na barierke ktora akurat wychodzila z ziemi tzn. sie zaczynala i wpadlismy do betonowego rowu... Nie wiem jakim cudem nie dachowaliśmy... Wszyscy sie dziwią ze wyszlismy z tego calo, auto do kasacji, caly,, spod,, i lewy bok scharatany od betonów ahhhh nigdy nie zalujcie pieniążków na porzadny fotelik, dzieki niemu i systemowi isofix Julcia nie ma nawet siniaka, a siedziala po lewej stronie wlasnie, ja niestety jestem najbardziej poobijana bo chwile wczesniej odpielam pasy... Starszy syn i corka tez byli zapięci i tylko kilka siniakow, mężowi wystrzeliła poducha na nogi, tez bez obrażeń... Dostalismy auto zastepcze i dojechaliśmy, dopiero dzisiaj w miare funkcjonujemy, nie moglismy sie otrzepac...

pogoda cudowna, idealna wręcz a czlowiek chodzi jak struty... schodziny na plaze ostatnim zejściem, nr 15 bodajże. Lesna polana, tak się nazywa ośrodek, do biedronki mamy jakies 25 minut marszu.
 
Jakbym o nas czytała. Kiedyś tu pisałam że córcia mi się popsuła ze spaniem w ok 4 miesiącu i to trwa nadal.. Budzi się co godzina lub dwie ale nie na.mleko. Najlepiej jej się śpi na mnie ale przecież tak się nie da przez całą noc. Jestem już strasznie zmęczona zwłaszcza że w ciągu dnia tez straszna z niej maruda i płaczka [emoji19]

Co do usypiania to zazwyczaj przy cycu albo na rękach. Dziś próbowałam uspać inaczej i był taki dramat że szok.
U nas tez jak w 4 ms się pogorszył nocny sen tak juz zostalo... Czesem jest odrobinę lepiej i budxi sie co 2 godz a czasem częściej niz co godzinę wrrrrrr
cyc zalatwia sprawę, nie płacze, nie wierci sie jakos specjalnie, a jednak wybudza
W dzien jest ok pogodna, uśmiechnięta, dużo czasu spędza bawiac sie na brzuszku ale lubi tez sie nosić nie powiem. W dzien 3 drzemki pierwsza krotsza ok 40/50 min dwie kolejne ok 1,5 godz.
 
My po drodze niestety mięliśmy wypadek i cudem żyjemy... Mala spala tak pięknie... Raz tylko się obudziła na cyca, drugi raz tuz przed wypadkiem ale grzecznie sobie lezala i bawila sie pasami... Gdyby plakala, marudzila chociaz... Zapewne nic by sie nie stało... Przy predkosci 130 km/h najechalismy na barierke ktora akurat wychodzila z ziemi tzn. sie zaczynala i wpadlismy do betonowego rowu... Nie wiem jakim cudem nie dachowaliśmy... Wszyscy sie dziwią ze wyszlismy z tego calo, auto do kasacji, caly,, spod,, i lewy bok scharatany od betonów ahhhh nigdy nie zalujcie pieniążków na porzadny fotelik, dzieki niemu i systemowi isofix Julcia nie ma nawet siniaka, a siedziala po lewej stronie wlasnie, ja niestety jestem najbardziej poobijana bo chwile wczesniej odpielam pasy... Starszy syn i corka tez byli zapięci i tylko kilka siniakow, mężowi wystrzeliła poducha na nogi, tez bez obrażeń... Dostalismy auto zastepcze i dojechaliśmy, dopiero dzisiaj w miare funkcjonujemy, nie moglismy sie otrzepac...

pogoda cudowna, idealna wręcz a czlowiek chodzi jak struty... schodziny na plaze ostatnim zejściem, nr 15 bodajże. Lesna polana, tak się nazywa ośrodek, do biedronki mamy jakies 25 minut marszu.
Ojej, to nieprzyjemna przygoda 😞Dobrze, że wszyscy jesteście cali. Dzieciaki bardzo się przestraszyły? Uważajcie w drodze powrotnej. Miłego wypoczynku.
 
O jeju masakra. Dobrze że wy jesteście cali. Wiem jakie to jest trudne do przetrawienia i potrafi siedzieć w głowie ale trzeba się cieszyć że z wami wszystko ok. Mam nadzieję że mimo wszystko trochę odpoczniecie na tym urlopie.
My po drodze niestety mięliśmy wypadek i cudem żyjemy... Mala spala tak pięknie... Raz tylko się obudziła na cyca, drugi raz tuz przed wypadkiem ale grzecznie sobie lezala i bawila sie pasami... Gdyby plakala, marudzila chociaz... Zapewne nic by sie nie stało... Przy predkosci 130 km/h najechalismy na barierke ktora akurat wychodzila z ziemi tzn. sie zaczynala i wpadlismy do betonowego rowu... Nie wiem jakim cudem nie dachowaliśmy... Wszyscy sie dziwią ze wyszlismy z tego calo, auto do kasacji, caly,, spod,, i lewy bok scharatany od betonów ahhhh nigdy nie zalujcie pieniążków na porzadny fotelik, dzieki niemu i systemowi isofix Julcia nie ma nawet siniaka, a siedziala po lewej stronie wlasnie, ja niestety jestem najbardziej poobijana bo chwile wczesniej odpielam pasy... Starszy syn i corka tez byli zapięci i tylko kilka siniakow, mężowi wystrzeliła poducha na nogi, tez bez obrażeń... Dostalismy auto zastepcze i dojechaliśmy, dopiero dzisiaj w miare funkcjonujemy, nie moglismy sie otrzepac...

pogoda cudowna, idealna wręcz a czlowiek chodzi jak struty... schodziny na plaze ostatnim zejściem, nr 15 bodajże. Lesna polana, tak się nazywa ośrodek, do biedronki mamy jakies 25 minut marszu.
 
Ojej, to nieprzyjemna przygoda 😞Dobrze, że wszyscy jesteście cali. Dzieciaki bardzo się przestraszyły? Uważajcie w drodze powrotnej. Miłego wypoczynku.
Najstarsza 13 letnia corka bardzo się wystraszyła, myslala ze zginiemy wszyscy, chciala sie czegos złapać odruchowo... Syn spal więc w szoku bo go to obudziło... Maz przysnal po prostu.... Do zjazdu zostalo nam z 500 m moze...
 
Najstarsza 13 letnia corka bardzo się wystraszyła, myslala ze zginiemy wszyscy, chciala sie czegos złapać odruchowo... Syn spal więc w szoku bo go to obudziło... Maz przysnal po prostu.... Do zjazdu zostalo nam z 500 m moze...

Ojej... Kurcze sama prowadziłam ostatnio mega zmeczona po weselu i powiedzialam sobie nigdy więcej... cale szczescie, ze nic Wam nie jest. Mimo wszystko odpoczywajcie i korzystajcie z urlopu.

A my przeżyliśmy pierwszą infekcję, złapała nas okropna trzydniówka. Temperatura pod 40st., synek zaczął mi się przelewać przez ręce wiec nie wiele myśląc zapakowałam go w auto i na sor. Był już niestety odwodniony, chociaż wisiał na cycku non stop. Po kroplówce wypuścili nas do domu z zaleceniem powtórzenia morfologi.
Na szczęście powoli wracamy do życia choć synka dzisiaj strasznie wysypało i jest marudny jak diabli...
 
reklama
Ojej... Kurcze sama prowadziłam ostatnio mega zmeczona po weselu i powiedzialam sobie nigdy więcej... cale szczescie, ze nic Wam nie jest. Mimo wszystko odpoczywajcie i korzystajcie z urlopu.

A my przeżyliśmy pierwszą infekcję, złapała nas okropna trzydniówka. Temperatura pod 40st., synek zaczął mi się przelewać przez ręce wiec nie wiele myśląc zapakowałam go w auto i na sor. Był już niestety odwodniony, chociaż wisiał na cycku non stop. Po kroplówce wypuścili nas do domu z zaleceniem powtórzenia morfologi.
Na szczęście powoli wracamy do życia choć synka dzisiaj strasznie wysypało i jest marudny jak diabli...
To uzylas. A mały miał kontakt z dziećmi? Gdzieś musiał się chyba zarazić?
 
Do góry