G
guest-1693758626
Gość
Piątka, czuję się niemal identycznie i nachodzą mnie podobne wątpliwości. I im bliżej do terminu (dzisiaj mi pokazuje, że 28 dni) tym bardziej zestresowana jestem. Boję się porodu, bólu, boję się, czy mała będzie zdrowa, czy wszystko będzie ok. Jestem tez przerażona pobytem w szpitalu, pierwszym samodzielnym przebieraniem, karmieniem i wywróceniem życia do góry nogami
Nie wiem, jak zareaguje nasz pies. No zmartwień mam tyle, że trochę przestaję nad tym panować.
Co do tęsknoty za ciążą, brzuszkiem - poki co tęsknię za swoją sprawnością sprzed tego stanu. I to mimo że ciążę znosiłam względnie dobrze lub bardzo dobrzeAle te ostatnie dni trochę dają w kość, chyba też zamartwiająca się glowa robi swoje.
Normalnie jakbym o sobie czytała

Tylko tyle że nie mamy zwierząt
