reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopadowe mamy 2022

reklama
Zanieś jutro mocz jeszcze raz na badanie ogólne z badaniem osadu. Tylko pobierz do sterylnego pojemnika z zachowaniem zasad pobrania. Mnie najlepiej sprawdza się staniecie w wannie, umycie miejsc intymnych łagodnym mydelkiem (nie szorujemy ;) ), spłukanie obficie wodą, osuszenie ręcznikiem papierowym, podniesienie nogi, wysikanie całkiem sporej części moczu i dopiero złapanie ze środkowego. I mocz od razu do labu, bez trzymania 3h w domu. Jak wizytę masz w czwartek to posiew i tak jeszcze nie dojdzie, więc chyba bym poprzestala na ogólnym z osadem. A masz obajwy?
Ogólnie jako tako nie mam żadnych objawów.. tzn miałam teraz infekcje i jestem po kuracji stosowania pumafucin😪jedynie czasami mam wrażenie jakbym do końca nie oprożniła pęcherza.
Zrobię jutro ogólny z osadem i zastosuje rady.
 
A ten termin na prenatalne to liczy się tygodnie ciąży czy dziecka? Przepraszam za głupie pytanie, ale jestem zielona w tym temacie, a gin do tej pory nic nie wspominał o badaniach
 
Strasznie mi przykro:( trzymaj się i nie rezygnuj z wizyty u psychologa. Mam nadzieję, ze wszystko się u Ciebie poukłada, tak jak jakbyś chciała.
Powinnam się "cieszyć" w sumie bo bardzo się tą ciążą załamałam. Ale się nie cieszę. Widzicie- moja "łatwość" zachodzenia w ciążę nie wiąże się ze szczęśliwymi zakończeniami.
 
reklama
Do góry