reklama
kojotek911
Zaangażowana w BB
eska a zabierzesz mnie ze soba?:-)
Troche dzis sie zdenerwowalam chcialam kolezance doradzic jak sprobowac ulzyc zabkujacemu dzieccku ale spotkalam sie z nieprzyjemnymi slowami,i stwierdzeniem ze skad ja cokolwiek moge wiedziec skoro moje dziecko umarlo...czlowiek chce dobrze a wychodzi jak wychodzi :/ gdybym po smierci Kacperka nie poznala was tu i na grupie fb chyba bym do tej pory nienadawala sie do zycia
Troche dzis sie zdenerwowalam chcialam kolezance doradzic jak sprobowac ulzyc zabkujacemu dzieccku ale spotkalam sie z nieprzyjemnymi slowami,i stwierdzeniem ze skad ja cokolwiek moge wiedziec skoro moje dziecko umarlo...czlowiek chce dobrze a wychodzi jak wychodzi :/ gdybym po smierci Kacperka nie poznala was tu i na grupie fb chyba bym do tej pory nienadawala sie do zycia
Ostatnia edycja:
kojotek911
Zaangażowana w BB
Mowia ze drugiego czlowieka zrozumie tylko drugi ktory przeszdl przez to samo...i ja sie z tym zgadzam
sylwetka74
Fanka BB :)
Kojotek co za wredne, wstrętne babsko
słów brakuje!!!!
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
kojotek911
Zaangażowana w BB
No coz sa ludzie i ludziska...najlepiej nie zwracac na to uwagi a do tego chyba znowu trzeba zrobic porzadek wsrod "znajomych"
dorka895
Zaangażowana w BB
Kojotku nie daj się ... tak jak mówisz są ludzie i oszołomy jak mawiał mój nieżyjący już wujek... nie przejmuj się.
Ja też przyznaję, że dzięki Wam jakoś doszłam do siebie po śmierci dzieciaków. W szpitalu przeleżałam 6 tyg. i powiem szczerze, że opiekę miałam wzorową. Nie musiałam cały czas leżeć więc mogłam odwiedzać przyjaciółki na patologi bo leżałam na normalnym oddziale gin. Ale jak tylko byłam za długo siostra dzwoniła i wiedziałam że koniec spacerów. Wiadomo wszystko zależy od lekarza prowadzącego i jego statusu w szpitalu. W drugiej ciąży już tak różowo nie było choć dla bezpieczeństwa założyli mi szew w 22 tyg. i mimo, że później wyrokowała że może się zdarzyć że urodzę przed terminem nawet po zdjęciu go w 34 tyg wytrzymałam do 38 więc może przy następnej też będzie dobrze A w ciąży też co trochę antybiotyk bo ciągle crp za duże i wyniki z moczu nie za ciekawe i jakoś dotrwałam.
choć pewnie gdybym miała taką możliwość to robiłabym sobie codzienne usg lub lepiej cały czas leżała do niego podłączona żeby wiedzieć, żę wszystko ok.
Musi być dobrze tylko jeszcze nie wiadomo kiedy.
Chciałabym aby mały mój Zozik miał rodzeństwo nie tylko anielskie ale i to ziemskie, bo jak zabraknie nas rodziców to kto mu zostanie.. Najmłodsi nie jesteśmy więc teraz mam w głowie staranka... tylko jak nie było tak nie ma i wstrętna @ przyjechała a przez te upały to wytrzymać się nie da ...
Ale się rozpisałam,
dość marudzenia
Aniołki (**********)
fasolki i Staraczki &&&&&&&&&&&&&&&&
Jeszce raz Dzięki dziewczyny pomodlę się za Was
Ja też przyznaję, że dzięki Wam jakoś doszłam do siebie po śmierci dzieciaków. W szpitalu przeleżałam 6 tyg. i powiem szczerze, że opiekę miałam wzorową. Nie musiałam cały czas leżeć więc mogłam odwiedzać przyjaciółki na patologi bo leżałam na normalnym oddziale gin. Ale jak tylko byłam za długo siostra dzwoniła i wiedziałam że koniec spacerów. Wiadomo wszystko zależy od lekarza prowadzącego i jego statusu w szpitalu. W drugiej ciąży już tak różowo nie było choć dla bezpieczeństwa założyli mi szew w 22 tyg. i mimo, że później wyrokowała że może się zdarzyć że urodzę przed terminem nawet po zdjęciu go w 34 tyg wytrzymałam do 38 więc może przy następnej też będzie dobrze A w ciąży też co trochę antybiotyk bo ciągle crp za duże i wyniki z moczu nie za ciekawe i jakoś dotrwałam.
choć pewnie gdybym miała taką możliwość to robiłabym sobie codzienne usg lub lepiej cały czas leżała do niego podłączona żeby wiedzieć, żę wszystko ok.
Musi być dobrze tylko jeszcze nie wiadomo kiedy.
Chciałabym aby mały mój Zozik miał rodzeństwo nie tylko anielskie ale i to ziemskie, bo jak zabraknie nas rodziców to kto mu zostanie.. Najmłodsi nie jesteśmy więc teraz mam w głowie staranka... tylko jak nie było tak nie ma i wstrętna @ przyjechała a przez te upały to wytrzymać się nie da ...
Ale się rozpisałam,
dość marudzenia
Aniołki (**********)
fasolki i Staraczki &&&&&&&&&&&&&&&&
Jeszce raz Dzięki dziewczyny pomodlę się za Was
P
_pietrucha_
Gość
ah,to prawda..my rozumiemy się bardzo dobrze, bo spotkało nas największe nieszczęście.. nie ma nic gorszego od śmierci własnego dziecka...
Damy radę, a te głupie uwagi niech im wszystkim wyjdzie bokiem!
Upałłłyyyyyy!
PS Dziś mąż mnie wku**wiaa
Mój okres daje do wiwatu, więc staram się nie odzywać ...![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Damy radę, a te głupie uwagi niech im wszystkim wyjdzie bokiem!
Upałłłyyyyyy!
PS Dziś mąż mnie wku**wiaa
Światełka dla Was Aniołki
[*]
Światełka dla Ciebie Stasieńku
[*]
[*]
[*]
[*]
Światełka dla Ciebie Stasieńku
[*]
[*]
[*]
reklama
Mika30
Początkująca w BB
[h=5]Dziewczynki jeśli możecie prosimy o pomoc. Stan krytyczny rezerw krwi grupy A Rh + http://www.rckik.poznan.pl/. To grupa krwi mojego chorego na białaczkę kuzyna Zbyszka. Kto jest z Poznania, aczkolwiek może być z poza, a chciałby w tej sprawie pomóc to dziękuję za oddanie choćby małej ilości krwi grupy A Rh +. Każda kropla jest na wagę złota, a dokładniej życia.[/h]
Podziel się: