reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
Witajcie kochaniutkie ;-(
Droga kaju trzymam bardzo mocno za Was kciuki,wierze że wszystko będzie dobrze,musi być tylko dobrze.Bądż dzielna,jesteśmy wszystkie z Tobą!!!!Odpoczywaj dużo.

Dzisiaj byłam na mieście i próbowałam znaleść aniołka do pomniczka mojej córci bo właśnie niedawno go wykonali,niestety nie udało mi się,nie bylo takich rzeczy albo może będa ale nie obiecują tego ze zamówią...Sama nie wiem co mam już robić???Szukam takiego aniołeczka przynajmniej 40,45centymetrowego.Czy któraś z Was również czegoś takiego poszukiwała?Może przez internet coś takiego zamówić?co mi doradzacie?
 
Iwonko leże, leże z podłożoną podusią. Zrobię wszystko, żeby się udało.
Bishopka dziękuje za artykuł. Słyszałam wcześniej już o tej rodzince i wiem, że leżenie może zdziałać cuda.

Aniołeczki kochane
[*]
[*]
 
Kaju tak trzymaj nie poddawaj się, naprawdę leżenie czyni cuda- duzo wytrwałości i trzymam &&&&&&& powodzenia.
Aha jeszcze powiedz tej dzidzi w brzuszku żeby się uspokoiła i nie straszyła mamy:-)
 
Witam,
W końcu zdecydowałam się napisać chociaż jest to bardzo trudne. 13 lipca urodziłam Filipka w 26 tc. Niestety po 24 godzinach go straciłam. Nawet nigdy go nie przytuliłam :( kilka minut przed jego śmiercią lekarz pozwolił mi go pogłaskać ale on był taki maleńki i taki delikatny. Pomóżcie mi błagam bo sobie nie radzę... minęły dwa miesiące ale ja nie mam siły żyć bez niego. Był moim największym skarbem.Jak mam sobie poradzić? Wspiera mnie chłopak, rodzice, siostra... ale ja najchętniej zamknęłabym się teraz sama w domu. Już nie potrafię dłużej udawać że sobie radzę, a oni tak oczekują ode mnie żebym się uśmiechała. Nie potrafię. :( Pomóżcie proszę.
 
reklama
Do góry