mamaszymusia mam Cię w przyjaciołach więc możesz w mojej galerii zobaczyć zdjęcia.
Wogóle nie pomyślałam o poświęceniu pomniczka, nawet nie wiem czy u nas też będą święcić. Obawiam się, że cmentarzu komunalnym nie będą tego robić bo za dużo grobów. Pewnie trzeba to załatwiać z księdzem indywidualnie. Do kościoła mi ostatnio nie po drodze ale pomniczek chciałabym poświęcić.
Pomyślałam jeszcze o czymś, a mianowicie o ubezpieczeniu pomnika. Różne rzeczy się słyszy (ostatnio czytałam nawet o kradzieży całego dziecięcego pomniczka!!), niby cmentarz na noc zamykany ale wariatów nie brakuje...
Malinka ja nie lubię sztucznych kwiatów więc jak tylko się da to sadze żywe, a wrzos całą zimę przetrwa. A posadzony obok pomnika dodatkowo go zdobi.
Strasznie zdenerwowana dziś jestem. Humor mam podły. Jeździeliśy dziś po grobach bo 1 będziemy tylko u Olguni, bo inne mamy w innym mieście. Do tej pory to święto miało zupełnie inny charakter, groby które odwiedzaliśmy to groby dziadków, babć, bliskich którzy już swoje przeżyli i ich śmierć była naturalnym następstwem, kolejnym etapem. A teraz muszę pójść na grób mojej córki. To tak strasznie boli. Zupełnie inaczej patrzę teraz na małe grobki na cmentarzach :-(
Teraz przypomniałam sobie, że moja mama miała brata który zmarł zaraz po urodzeniu, co rok chodzimy na jakiś mały grobek ale nie wiemy nawet czy to jest jego grób bo nie ma tabliczki. Moja teściowa też miała brata który z winy położnej zmarł zaraz po narodzinach, on nawet nie ma grobu, to były inne czasy. Straszne jest to że o tych Aniołkach nikt nie pamięta. Przeraza mnie myśl, że pamięc o mojej Olguni też kiedyś zaginie...Zrobię wszystko by do tego nie dopóścić.