reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe 2020

reklama
Dziewczyny jakie są wasze sytuacje materialne ?? ? Nie pytam o zeznania podatkowe ;) macie własne mieszkania ? Domy ?

Mnie przeraża tą ciąża bo tak na prawdę nie mamy noc swojego. Dosłownie nic. Żebyśmy chociaż kredyt mieli ( swój na swoje mieszkanie ) a tu nawet tego nie..
Wynajmujemy nieduże mieszkanie z dwójką dzieci. Czy na 3 jest miejsce ? Czy dam radę ? Czy zapewnie mu godne warunki? Niby jak ??

Z automatu odpadnę z pracy , w której niedawno awansowałam. Już myślałam że może w końcu coś wie poukłada , może jakieś perspektywy , lepsze życie . A tu ??

Mam tyle złych myśli że sama mam już do siebie pretensje.
My wynajmujemy pietro domku. Planowalismy wziac kredyt i kupic wlasne mieszkanie niewiem jak to teraz z tym bedzie bo potrzebujemy prawie 3mln kr. A jak dojdzie 3 dziecko to nasze szanse maleja. Nie tak to mialo byc jestesmy przerazeni tym jak to bedzie wygladac, ale ze obawiam sie usunac to nie mamy wyjscia jakos trzeba bedzie sobie radzic.
 
Jotka szczotka lubię cię czytać [emoji4]bardzo mądra kobieta z ciebie.. twoje słowa są bardzo pokszepiajace... Ja też walczę z emocjami nie planowałam trzeciego dziecka.. lubię dzieci ale to mnie przerasta.. będę czuła się jak patologia teraz wszyscy mówi że ludzie robią dzieci dla kasy.... Ale przecież to bzdura! Też mieszkamy w domu w kredycie.. i kasy jest na styk.. a tu jeszcze jeden maluch.. do tego nie będziemy mieli już pokoju gościnnego... I remont trzeba zrobić.. wszystkie rzeczy dla niemowlaka już wydałam... No przeraża mnie to ale z drugiej strony przecież to skarb! Mów mąż mówi że gdyby to było 5 lat temu to bym że szczęścia latała.... Sam się dziwi.. on jakoś spokojnie to przyjął więc mi jeszcze bardziej głupio... Przepraszam że ja znów o sobie ale w głowie mam burze myśli....
 
Najważniejsze żeby było zdrowe pomysł sobie ja teraz w marcu 16 urodziłam córeczkę a w piątek okazało się że kolejne w drodze [emoji16]
Jotka szczotka lubię cię czytać [emoji4]bardzo mądra kobieta z ciebie.. twoje słowa są bardzo pokszepiajace... Ja też walczę z emocjami nie planowałam trzeciego dziecka.. lubię dzieci ale to mnie przerasta.. będę czuła się jak patologia teraz wszyscy mówi że ludzie robią dzieci dla kasy.... Ale przecież to bzdura! Też mieszkamy w domu w kredycie.. i kasy jest na styk.. a tu jeszcze jeden maluch.. do tego nie będziemy mieli już pokoju gościnnego... I remont trzeba zrobić.. wszystkie rzeczy dla niemowlaka już wydałam... No przeraża mnie to ale z drugiej strony przecież to skarb! Mów mąż mówi że gdyby to było 5 lat temu to bym że szczęścia latała.... Sam się dziwi.. on jakoś spokojnie to przyjął więc mi jeszcze bardziej głupio... Przepraszam że ja znów o sobie ale w głowie mam burze myśli....
 
Ja się czuję właśnie jak jakąś patologia .. pracę mamy oboje , oboje z umowami na czas nieokreślony. Chociaż to jakoś mnie pociesza ... Nie oszukujemy się ,miałam jednak nadzieję że może moje życie zacznie się powoli jakoś układać... No to mam "Jakoś" . Z własnej głupoty że tak powiem. Baba sporo po 30 a tu bęc i wpadka , bo się zapomniało o jelitowce i dodatkowym zabezpieczeniu ..

Ogólnie czuje się jak ściera... Naprawdę.
Mam nadzieję że to przejdzie, bo myśli o aborcji przeleciały gdzieś z tyłu głowy...
 
U mnie też nie dokona planowane bo planowaliśmy zacząć starania od lipca ale i tak się ucieszyłam
Ja się czuję właśnie jak jakąś patologia .. pracę mamy oboje , oboje z umowami na czas nieokreślony. Chociaż to jakoś mnie pociesza ... Nie oszukujemy się ,miałam jednak nadzieję że może moje życie zacznie się powoli jakoś układać... No to mam "Jakoś" . Z własnej głupoty że tak powiem. Baba sporo po 30 a tu bęc i wpadka , bo się zapomniało o jelitowce i dodatkowym zabezpieczeniu ..

Ogólnie czuje się jak ściera... Naprawdę.
Mam nadzieję że to przejdzie, bo myśli o aborcji przeleciały gdzieś z tyłu głowy...
Dodam że umowa kończy mi się 24 luty a termin według wyliczeń wychodzi na 16 luty
 
Hej od wczoraj nie zaglądałam na bb i teraz powoli czytam co tam u Was. Fajnie że wątek się rozkręca i jest co nadrabiać [emoji846]
@Velvetka ja też z tych co zazwyczaj ciśnienie niższe mają. Ale jak jestem u lekarza to za każdym razem kilka pomiarów musi mi robić bo tak mi ciśnienie podskakuje i na słowo mi wierzy że w domu mam normalne z tendencją do niskiego [emoji23] Ja tam sobie kawy nie odmawiam. Pije jedną dziennie rozpuszczalną na samym mleku i to zimną. Uwielbiam ją i jakoś nie bije się z myślami że jestem w ciąży. Zresztą jedna kawa napewno nie zaszkodzi.
@Bafinka u mnie brzuszek na wieczór wzdęty, ale zazwyczaj tak mam. Jak stoję to trochę widać, ale jak leżę to całkiem płasko. W spodnie mieszczę się bez problemu ale podejrzewam że teraz też szybciej brzuszek mi się pojawi bo za wiele czasu jeszcze nie upłynęło od ostatniego porodu.
@wesa no reakcja męża nie mogła być inna [emoji173]️ Trzymam mocno kciuki aby po krwiaki śladu nie było na kolejnej wizycie [emoji8]
@ŻonaGraja mnie wczoraj też dopadły czarne myśli. W pewnym momencie żałowałam że na trzecie się zdecydowaliśmy... nie będę się dopisywała. Te myśli były wczoraj, dzisiaj już inaczej myśle. Chociaż gdzieś tam z tyłu głowy mi chodzi że niebędę umiała tak pokochać trzecie bo szkoda mi będzie że młodsza będzie trochę odsunięta. A ją kocham nad wszystko, jest spełnieniem moich marzeń po tak wielu latach od pierwszej ciąży. Ciężko to wytłumaczyć pisząc ale dziwne myśli przychodzą mi do głowy. To chyba przez te hormony...
Co do mojej sytuacji to mieszkamy z moimi rodzicami w domu. Oni na dole, my na pietrze. Kuchnie i łazienkę mamy wspólną. Pracuje tylko mąż. Nie przelewało nam się nigdy ale jakoś ciągniemy. Na pewno dużo nam daje że nie mieszkamy sami. Ja gotuje dla wszystkich, sprzątam itd. po prostu tak razem wspólnie żyjemy co jest raczej rzadkością w tych czasach. Rodzice mają już ponad 70 lat więc trochę opieki wymagają.
@Kasia654 ja czuje pod koniec dnia jak za dużo pochodzę albo za dużo nosze młodszą. Ale to takie delikatne jest, bardziej czuje się zmęczona i jak się położę to wszystko mija.

Ja jutro mam wizytę. Jestem pełna obaw, chyba w tym wszystkim najgorsze jest to że nie idę do swojej ginekolog. I boje się że usłyszę że mam odstawić kp [emoji20]
 
reklama
Jotka szczotka lubię cię czytać [emoji4]bardzo mądra kobieta z ciebie.. twoje słowa są bardzo pokszepiajace... Ja też walczę z emocjami nie planowałam trzeciego dziecka.. lubię dzieci ale to mnie przerasta.. będę czuła się jak patologia teraz wszyscy mówi że ludzie robią dzieci dla kasy.... Ale przecież to bzdura! Też mieszkamy w domu w kredycie.. i kasy jest na styk.. a tu jeszcze jeden maluch.. do tego nie będziemy mieli już pokoju gościnnego... I remont trzeba zrobić.. wszystkie rzeczy dla niemowlaka już wydałam... No przeraża mnie to ale z drugiej strony przecież to skarb! Mów mąż mówi że gdyby to było 5 lat temu to bym że szczęścia latała.... Sam się dziwi.. on jakoś spokojnie to przyjął więc mi jeszcze bardziej głupio... Przepraszam że ja znów o sobie ale w głowie mam burze myśli....
Dziękuje, polecam się. I powiem, że poczułam się trochę jak w pracy :p i ybaczcie, moja praca mplrga na madrzeniu się..wiec tego...
Najważniejsze żeby było zdrowe pomysł sobie ja teraz w marcu 16 urodziłam córeczkę a w piątek okazało się że kolejne w drodze [emoji16]
No to ostro! Szkoda że mi tak nie wyszło :D może z trzecim się uda.
Ja się czuję właśnie jak jakąś patologia .. pracę mamy oboje , oboje z umowami na czas nieokreślony. Chociaż to jakoś mnie pociesza ... Nie oszukujemy się ,miałam jednak nadzieję że może moje życie zacznie się powoli jakoś układać... No to mam "Jakoś" . Z własnej głupoty że tak powiem. Baba sporo po 30 a tu bęc i wpadka , bo się zapomniało o jelitowce i dodatkowym zabezpieczeniu ..

Ogólnie czuje się jak ściera... Naprawdę.
Mam nadzieję że to przejdzie, bo myśli o aborcji przeleciały gdzieś z tyłu głowy...
Przestań Kochana. Ścięty to się używa do wycierania podłogi, ty jesteś mamą. Trochę szaloną i zabieganą. Każda z nas taka jest :) i życie pisze nam bardzo różne scenariusze, taki jest Twój. Będziesz miała trzecie dziecko. I to będzie wspaniały czas, te małe rączki, stopki... Polisie i uśmiech, a potem pierwsze "mama" a potem to już cudownie, psykowsnie, ale przecież Ty już to wszystko znasz :) a historia lubi się powtarzać. Dasz radę Kobieto. Bo jesteś kobietą, mamą szalona :*
 
Do góry